Pacz Pan, nie mogę w to uwierzyć, albowiem od zarania byłem przekonany do powziętego własnym intelektem (pełgającym trzeba powiedzieć, ale jednak), że k. bierze się z łacińskiej curvy, czyli krzywej. Dzięki Tobie musze podziękować jak ten uczony, co po wykładzie kolegi, który przedstawił diametralnie inną teorię od pomienionego, wstał i podziękował, że całe dorosłe życie się mylił a teraz w końcu zna prawdę. Przeczytałem, że k. może być od tej cury, to jest kury, albo z "innego zdania jest Andrzej Bańkowski, który za punkt wyjścia przyjmuje prasłowiańskie słowo o znaczeniu 'kobieta niezamężna', a sens pejoratywny wiąże z wyrażeniem kurъve matere synъ, czyli 'syn niezamężnej matki'. Co prawda dziwi, mnie, że po węgiersku jest z przeproszeniem też k. tylko przez v (osobiście słyszałem od jednego konduktora węgierskiego, ale zostałem poinstruowany jak odpowiedzieć i rzeczywiście przymknął się). Może też import ichni ze słowiańskiej kury. W tym że wyjaśnieniu, w którym wspomniano o tezie P. A. Bańkowskiego stoi jednak, że pochodzenie od curvy to przykład "przykład etymologii ludowej", hehe.