Stwierdzam, starając się nie patrzeć, że przy kawie mi się nie udało

.
PS stwierdzam, że jestem jednak przytępy. Zapisałem jak policzyłem coś 15 stron (co prawda ekstensywnie, znaczy dość rzadko), przerabiając między innymi półkola LA (ale wydały mi się, jak pisze LA, naciągane, kilka innych naciąganych też wykryłem, i przeprowadziłem różne inne sumowania, dzielenia, odejmowania, co 2, co 3, od środka i od końca, różnice między wyrazami i różnice różnic, pisane w kolumnie, z przestawieniem itd., składałem dwa ciągi - a między innymi to co Olka też nasmarowałem, tylko nie wyłapałem reguły. Brawo Olka

.
Inne moje (słabe) domniemanie to różnice kolejnych wyrazów to 8, 9, 7, 7, 10, 7, 7 - mógłby to być "lustrzany" ciąg różnic 8, 9, 7, 7, 10, 7, 7, 9, 8 itd. czyli kolejna liczba byłaby 118 (naciągane)
Inne jak sumować podany ciąg z ciągiem odwrotnym to powstają sumy 152, 153, 155, 152, 151, 151, 152, 155, 153, 152 - dziwnie zbliżone ale sensownego trendu ciężko się doszukać...
To Olka ostatecznie zaprezentowane rozwiązanie odpowiada za Twoje pierwsze domniemanie, czy to było na czuja?
LA - a ta lista przystanków to prawidłowa odpowiedż wedle zadającego pytanie?