Dobrze dajecie. Razem wespół-zespół może zdamy tę maturę po jakimś tygodniu
.Przy kawie z rana te logarytmy jakoś poszły. Oczywista z otworzoną wikipedią na stronie z wzorami do ich przekształcania. 12.2 to bułka z masłem była.
PS, a propos matur starych - z 5 zadań należało rozwiązać 3. 1 zadanie rozwiązane - ocena 3, 2 zadania - ocena 4, 3 zadania - ocena 5. Przestrzegano przed rozwiązywaniem większej liczby zadań niż 3, gdyż w razie błędu sprawdzane były 3 pierwsze rozwiązane zadania (błędnie rozwiązane zadanie było brane pod uwagę, jeśli było pośród 3 pierwszych w kolejności numeracji).
PS2 rzut oka na maturę krakowską z 1975 - ciekawe I zadanie, bo się zastanawiam na jakim poziomie "słuszności" należało je rozwiązać. Po pierwsze mowa jest o wyniesieniu ciała a nie o umieszczeniu go na orbicie - to zakładam jako pewnik, że chodzi o "podniesienie" ciała z Ziemi na 600 km (skąd, po puszczeniu, natychmiast spadnie). Są co najmniej 3 możliwości - uwzględniając bądź nie opory ruchu, uwzględniając bądź nie zmienność pola grawitacyjnego wraz ze zmianą wysokości nad Ziemią. Pierwsze raczej na pewno nie (zakładamy brak oporów, aczkolwiek w zadaniu to nie padło). Czy natomiast zakładamy niejednorodność pola grawitacyjnego? Jeśli tak, to prowadzi to do całkowania. Jeśli nie, to zadanie staje się banalne (mgh2-mgh1, w zasadzie niezłe przybliżenie bo 600<<6400). Na mego czuja o ile jednak całkowania miało nie być, to chodziło zapewne o znajomość gotowego wzoru na taką okoliczność, uwzględniającego niejednorodność pola (w którym całki już nie ma). Którego to wzoru oczywista nie pamiętam ale wiem, że jest i gdzie go znaleźć. Ale to chyba za mało, aby zdać
.
PS 3 - II z 1975 mat-fizu krakowskiego proste.
PS 4 choroba, nie doczytałem, że jeszcze opisać okrąg...