Zlinkuję, by nie udawać, że tego nie ma, choć interpretacja wredna i wyglądająca na faktograficznie fałszywą/stronniczą, aż się debaty o
szkodzeniu, i te w SFWA, przypominają...
https://futurologia.pffn.org.pl/2025/i-mow-ze-moja-chwala-z-przyjaciol-sie-bierze/Nawiasem: czytałem Silverberga, czytałem Ellisona i Farmera, wybitności literackiej tam nie widzę. "Neuromancer" też z czasem traci. Farmerowi "Jeźdźcy..."? Wydaje się to niebezpiecznie profetyczne:
https://en.wikipedia.org/wiki/Riders_of_the_Purple_Wage...ale styl toporny jak zwykle (co w tym wypadku idzie w parze z trudnoznośną manierycznością), i irytujące (zwł. u faceta pod pięćdziesiątkę podchodzącego wtedy) młodo-gniewne (to samo się znacznie lepszemu Delany'emu zdarzało) szokowanie wątkami obyczajowymi. (Padają opinie, że w przekładzie mocno traci, ale oryginał też budzi b. skrajne reakcje.) Więc nie wiem kto tu z perspektywy swojej bańki patrzy.