Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Q

Strony: [1] 2 3 ... 1032
1
DyLEMaty / Odp: Ludzkość jako gatunek
« dnia: Dzisiaj o 02:22:14 am »
O kształtowaniu się ludzkich społeczeństw i cenie w postaci trybalizmu:
https://bigthink.com/the-past/humanity-tribal-trust-paradox/

2
Hyde Park / Odp: no nie mogę...
« dnia: Maj 30, 2023, 03:45:22 pm »
A ja przypadkiem trafiłem na szczerego polityka, który powiedział co myśli. Niestety nie nasz ci on tylko z kraju bratanków.

Słynny premier Naćpana ;):
https://muzeum4rp.iq.pl/wiki/index.php?title=Naćpana

Niestety za uczciwość zapłacił ;) :

Ano, niestety, patrząc na następcę...

a naród i tak miłować go będzie na zabój ;) .

 ;D Do samej śmierci, której wielu z tegoż narodu mu życzy...

3
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Eden]
« dnia: Maj 30, 2023, 03:37:55 pm »
Starzenia się komórek i organizmu nie powstrzymują klonowaniem.

Toż nie powiedziałem, że proces jest doskonały, tylko, że był ileś razy przeprowadzony. Czyli jesteśmy krok bliżej. Zresztą 1. klonowanie+wydłużenie telomerów (ćwiczone już na ludzkich komórkach skóry i mięśni i na całych myszach) i Twój zarzut upadnie, 2. nie jest jasne jak Dubelty są produkowane, może to być np. nanotechnologia (więc nie chodziło mi o to, że koniecznie ta metoda jest w użyciu, tylko, że jakieś - poza naturalnymi ;) - pierwszojaskółkowo mamy), 3. obecne klony są wadliwe z przyczyn jw. ale i te edenskie produkty przecież perfekcyjne nie były (dlatego jedne, który - chyba - nigdy nie ożyły grzebano, inne - jak się zdaje - w imię eugeniki zabijano).

Każda fabuła jest po prostu inna.

To też, ale miałem na myśli różnice stylistyczne. Przy czym różnice różnicami, ale wszystkie cztery tytuły na które położyłem nacisk wpisują się w schemat astronautyczno-pierwszokontaktowy (choć "Obłok..." w b. specyficzny sposób).

Co Włosi? - nie wiem. Ale można podejrzeć Niemca.

Ogólnie to się nie znamy i profany straszliwe jesteśmy w naszych nisko latających interpretacjach.  ;D
Achtung!
Rozumiem co 3 zdanie, a i to nie na pewno.

Tęgi humanista ;). Nie dość, że potrafi znaleźć w książce chyba więcej, niż w niej jest, to jeszcze ją do różnych innych tekstów kultury podczepia. I ten język... Ale czegoś się w efekcie słowa Wilde'a o krytyce zasadniczo oderwanej od swego przedmiotu się przypominają...

4
DyLEMaty / Odp: "Space - The Final Frontier"
« dnia: Maj 29, 2023, 08:36:42 pm »
W tzw. międzyczasie wypuszczony został drugi zwiastun drugiego sezonu "SNW":

[Akcja, skakanie w Próżnię bez skafandrów, śmiała erotycznie Chapel, gmach b. podobny do picardowego château, kolejna kopia z "Aliena"... Strach się bać. W sumie tylko scenka z Mariner i Boimlerem jednoznacznie mnie ucieszyła, choć Brad ciut za serio jak na siebie... Ale - mimo wszystko - jakoś odbieram ten trailer pozytywniej niż - na rozum - powinienem, mimo, że nuTrekowość aż z niego bije.]

Upubliczniono też scenę z początkowego odcinka zapowiadanego sezonu z pike'ową Number One (której nadano nazwisko Una Chin-Riley) przed sądem:
https://intl.startrek.com/videos/clip-charges-against-una-chin-riley-strange-new-worlds

5
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Eden]
« dnia: Maj 29, 2023, 02:24:24 am »
Już nie ma tekstów o np. wprowadzeniu jedynie słusznej drogi na odcinku Edenu...towarzyszy i odkryć dla ludzkości...jego wycięta - właśnie skąd? - drużyna nie ma misji...nie ma żadnej misji! To nie do pomyślenia żeby ktoś sobie bezcelowo latał w otchłaniach marnując dorobek/urobek ludu robotniczego zdobytego w trudzie przekraczania kolejnych norm...nie ma tej warstwy. Może stąd te tematy? I stąd zero informacji o bohaterach - mieliby być szkoleni w komunistycznych ośrodkach produkujących bohaterów międzyplanetarnych?

Wiesz, to jest chyba b. ciekawy trop...

Ależ właśnie dlatego widać tę sympatię Lema do Edenu: wyrasta ponad SF, ale nie jest znowu taka bezdyskusyjnie piękna by robić za wzór;)

Jak mam być szczery, to w młodych latach mnie to nawet bulwersowało, że Mistrz tak chwali tego potworka ;). Rozumiałbym i wtedy gdyby tak robił jakiś nieszczęsny grafoman chcący bronić swojego miejsca w historii literatury, choćby i nienależnego. Ale po co to Autorowi, który stworzył rzeczy jednoznacznie wybitne (wyraźnie nad resztą SF górujące), w dodatku tak bezlitosnemu dla cudzej słabizny w "Fantastyce i futurologii", zastanawiałem się wówczas. Dziś uznaję prawo ludzi, nawet wielkich, do pewnych słabości, czy niegroźnych przejawów prywaty.

Ciekawe co Włosi dostrzegli w "Edenie"?;)

Włosi chyba ogólnie Lema lubią, nawet w nieporadnym technicznie wydaniu (kłania się sukces piestrakowego "Testu..." w Trieście). A co dostrzegli? Może w kryptokracji, która jest, ale o której się nie mówi - mafię?

Nikt tu nie broni jakości fabuły, ale dla mnie ta jakość jest ważniejsza niż dla innych osób.

Tylko czy ta fabuła nie jest pretekstem? Nieważne w sumie kim bohaterowie są, i jak na tytułową planetę dotarli (zasadniczo mogliby tam trafić i drogą - za przeproszeniem - projekcji astralnej z prekolumbijskiej świątyni, jak u starego Burroughsa), nieważne nawet, że jednego palec na spuście świerzbiał - ważne co na miejscu zastali, i ile z tego zrozumieli.

Ale - nie przeczę - Twój krytycyzm jest b. lemowski, rodem z "Fif-y". (Można rzec: odmierzasz Patronowi Jego własną miarą ;).)

Swoją drogą zacytuję dwie recenzje z Amazonu:

"There really is little attention paid to the science aspect of science fiction. There is no attempt at imagination here; Lem envisioned the future with technology that existed in 1959. He seemed to conceive of 1950's technology being used to create weapons and space travel, but did not actually conceive of any technological advancements that would aid in space exploration or advanced weaponry etc. In a way it seemed bizarre in a science fiction novel that his imagination just didn't go there. Some "robots" and a ray gun with no real explanation as to that science is not exactly imaginative. The science in this novel is beyond dated, it's just plain nonsense. But the novel is more about mood and philosophy and less about science. The novel is largely successful in creating a mood that exudes anxiety, paranoia, strangeness, confusion, and ambiguity. After only a few pages, the reader does begin to feel claustrophobic and restless and confused. By the end of the book I found myself unexpectedly involved and concerned about the choices confronting the explorers."

"This book reads with heavy Russian influence. Although called science fiction, it really is not. Landing on Eden, they explore in a jeep. Then go out with a tank. Rather than trying to communicate they start by killing the life forms they encounter. Not until last 2 chapters where they begin to communicate is any exchange established and then as soon as their ship is fixed they leave. More a statement on our civilization that we take our guns and violence with us even into the future. Very current with Russian-Ukraine conflict even though written in 1958."
https://www.amazon.com/Eden-Helen-Kurt-Wolff-Book/dp/0156278065

(Zdaniem autora drugiej z nich to świerzbienie jest jednak symptomatyczne, pre-fiaskowe.)

Ogólna ażurowość co do zasady nie wyklucza nawet jakichś bardzo ciekawych, cząstkowych pomysłów, jako rodzynków w zakalcu, ale ja takich nie widzę.

A kwestia skrajnego - bardziej zaawansowanego od realnego stalinowskiego (czy goebbelsowskiego) - manipulowania językiem (i tym samym świadomością społ.)?
A zwrócenie uwagi na trudności/niemożności Kontaktowe?
A przemysłowa produkcja żywych, rozumnych, istot? Co przecież wyprzedza prawie o dekadę - tak głośne, że prezydent Johnson miał się na nie powoływać - opowiadanie "Nine Lives" Le Guin, które - w porównaniu - mimo klasy autorki bardziej przypomina naiwności rodem z bay'owej "Wyspy".
A wizja istot symbiotycznych?

6
Hyde Park / Odp: Patriotyzm polski
« dnia: Maj 29, 2023, 01:39:38 am »

7
Hyde Park / Odp: Rosja, ZSRR, Ukraina...
« dnia: Maj 29, 2023, 01:38:39 am »
Nie powiem, że jest to najgorsza rzecz jaką w historii ludzkości zrobiono (bo na ostatnim miejscu tłok), ale jedna z najgorszych - niewątpliwie. Potworny system:
https://wiadomosci.wp.pl/projekt-k-absolutne-zlo-6902244691016352a

9
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Eden]
« dnia: Maj 28, 2023, 04:14:44 am »
Uważam, że warstwa rozliczeniowa nie może/nie powinna służyć do tego, żeby książka była oceniana ulgowo jako SF (bo to tylko tapeta, parawan, czy coś tam).

Z drugiej strony SF można czytać na różne sposoby - np. Dicka i innych nowofalowców z naukowej precyzji się raczej nie rozlicza (próżny to zresztą byłby trud)*. W zasadzie, jak się kto uprze, może tak i "Eden" traktować. Jako przypowieść wystawianą w kartonowych dekoracjach. (Czyli literackiego "Star Treka"?)

* Fakt, oni nie udają technicznych. W ich utworach skacze się w czasie po zażyciu narkotyków, a między gwiazdy rusza za sprawą egipskich bóstw. Lem o tyle sam sobie winien, że rakietowymi szczegółami rzucał.

Kondora szukano. To była inna książka, więc i inny świat, ale też prezentowany jako realistyczny.
Napisałem (Fizykowi do wygłoszenia) słowa „Będą nas szukali”, a nie „Będą nasz szukali, znajdą i uratują.”

Masz słuszność. Tylko... inna jest optyka Bazy, którą obchodzi dlaczego jedna z jej rakiet zaginęła, a inna - rozbitków, którym może ew. nieść wątłą pociechę, że jakiś kadet nauczy się - być może - kiedyś czegoś na ich (dość szkolnym) błędzie, ale jednak są zdani na siebie. Pewnie dlatego taki temat nie pojawił się w ich dialogach - przynajmniej tych nam zaprezentowanych - jako fabularnie nieistotny. ("Poza kadrem" mogli o tym gadać.)

Jeśli nikt nie był zainteresowany tą wiedzą, to fabuła ewoluuje w kierunku kabaretu, w którym grupa kolegów kupiła rakietę na kosmo-szrocie i nikogo nie poinformowała, gdzie leci.

To jest o tyle ciekawe, że w sumie o ich świecie nic kompletnie nie wiemy (mniej niż o tym z "N."), w zasadzie więc można wyobrazić go sobie dość dowolnie, nawet na zasadzie heinleinowego "Requiem" (wbrew groteskowo-absurdalnym z obecnej  perspektywy założeniom dość przejmującego opowiadania), gdzie rakietę zdolną dolecieć na Księżyć wypożyczało się za opłatą w lunaparku.

ps. Wspomniałem o otrząśnięciu się ze złudzeń przejawianych na etapie pisania "Astronautów". Otóż zastanawiam się czy tylko o złudzenia polityczno-ustrojowe chodzi... Czy nie jest aby tak, że Lem, zorientowawszy się - za sprawą Białoborskiego - iż pisać ściśle technicznie, jak Clarke, rady nie da (choć w końcu dał, może nawet ciekawiej, we "Fiasku"), nie poszedł - może nawet z ciut złośliwej przekory - w ostentacyjną umowność, i stąd w/w kompletne rozłażenie się warstwy technologicznej?

10
Hyde Park / Odp: Sprawy różnakie
« dnia: Maj 28, 2023, 01:20:26 am »
"Wprost" postać odkrywcy adrenaliny przypomniało:
https://historia.wprost.pl/11182615/odkryl-adrenaline-wyprzedzil-mysl-freuda-a-dorabial-jako-dentysta-kim-byl-napoleon-cybulski.html
Chyba wolę tego Napoleona od Korsykanina, choć psy mogłyby polemizować... ;)

11
Hyde Park / Odp: no nie mogę...
« dnia: Maj 28, 2023, 01:12:40 am »
(Wspominanego przez xetrasa) Ossowieckiego od czapy przypomnieli by AI straszyć:
https://www.o2.pl/technologia/przepowiedzial-wlasna-smierc-polski-jasnowidz-ostrzegal-co-nas-czeka-6902515465292416a

12
Lemosfera / Odp: Co wymyślił Lem... kompendium.
« dnia: Maj 28, 2023, 01:09:52 am »
https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C96784%2Cekspert-potencjal-sztucznej-inteligencji-w-psychiatrii-jest-ogromny-ale-moze
Jak to szło? "GOD miał wszak jednocześnie być podwładnym i przełożonym załogi, miał spełniać rozkazy i nadzorować umysłowy stan rozkazodawców. Tym samym otrzymał rangę posłusznego narzędzia i apodyktycznego zwierzchnika."

A temu znów panu się biblioteka trionowa marzy:
https://krytykapolityczna.pl/swiat/klamstwa-za-darmo-prawda-za-paywallem-robinson/
https://www.currentaffairs.org/2020/08/the-truth-is-paywalled-but-the-lies-are-free

13
DyLEMaty / Odp: Przeczytałem książkę - lub nie
« dnia: Maj 27, 2023, 04:15:09 pm »
Jeszcze jedno opowiadanie, i znowu dystopia - "Myślogodzina" Michała Walczewskiego:
https://esensja.pl/tworczosc/opowiadania/tekst.html?id=33737

Stephensonowsko-morganowski mroczny (post)cyberpunk (z echami Dicka) wymieszany z zajdloidalnym komentarzo-ostrzeżeniem, ale zauważyć się da i spore pokrewieństwo z "Kongresem..." wymieszanym z "Ostatnią Tichego". A na koniec jakby coś znanego z "ST". Niezły*, aktualny, kawałek, choć trudno być dziś oryginalnym, jak widać.

* Ok, stylistycznie dość drewniany, ale to typowe dla klasycznej SF

14
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Eden]
« dnia: Maj 27, 2023, 02:46:12 pm »
Jak wcześniej napisałam: lata temu odrzuciłam ją całkowicie.

Ja również, acz nie za pierwszym czytaniem (wtedy, jako względny dzieciak, przegryzałem się przez nią, też brnąc, ale jednak z pewną ciekawością), prędzej potem, na zasadzie "to tylko tyle?!?". (Zresztą jest to powieść trochę dla nikogo - jak kto szuka lemowskich głębi dostanie ich tu za mało, ale i miłośnik typowych dla czytadeł oczywistości odejdzie rozczarowany brakiem dostatecznej łopatologii.)
Teraz - 1. chyba ten czynnik osobisty, przez Gajewską nam odsłoniony, choć od rozmowy o nim się wykręcam, 2. Paziński wzmacniający odautorską sugestię że w tym raju infernalnym nie tylko prokrustyka, ale i masowa produkcja obywateli odchodzi (co się - przynajmniej na nasze i bohaterów oko - kompletną dehumanizacją, czy raczej dedubeltyzacją kończy), 3. nowy Lem się jakoś nie objawił, stary nic nowego już nie stworzy, SF zdaje się mieć swój złoty okres za sobą - najwybitniejsi powymierali, młodzi obiecujący postarzeli się pozostając na etapie obietnic, godnych następców nie widać - trzeba docenić co jest, zwł., że refleksje nawet zyskały na aktualności (i klonacja stała się ciałem, i informacją manipulować coraz łatwiej).

Jest to drugorzędna literatura, która w porównaniu z typową science fiction jest może nawet dobra, ale nie można przecież ustawić człowieka o normalnym wzroście wśród garbatych i twierdzić, że to właśnie Apollo.

Mam wrażenie, że nie wyszła Lemowi ta metafora. Jest to raczej garbus o apollińskiej twarzy (i takiejż duszy)* postawiony między przeciętniakami-prostakami o nieskażonych myślą obliczach (czyli tytułami z przeważającej części mojej wyliczanki).

* A więc oramusowy Deogracias? :D

Może spróbujmy dokończyć czytanie?

Jasne ;).

Dostojewski zza węgła?

Ten z lochu (że znów na koniec skoczę)?

Zatem tak pisał o Edenie do J. Wróblewskiego - „Piszę teraz kolejną historię, ekscytującą i mroczną, o sensie bycia istotą ludzką. /.../"

Kto byłby nosicielem? wyrazicielem? tego sensu? Trzeci Dubelt*? Bo chyba jednak nikt z bohaterów?

* Jak później Harey... (Swoją drogą: niesłychany jest ten przeskok między "Edenem" i "Solaris", choć jeszcze "Śledztwo" i "Pamiętnik..." z "Powrotem..." po drodze. Acz jest to jakaś sinusoida, czy też przeplatanka, bo "E." wygląda na odartego ze złudzeń następcę "Astronautów", a między nimi znów mamy silący się na różne głębie "Obłok...". Pewna suchość "Edenu" byłaby efektem autorskiego oskrobywania stylu z tamtejszych kwiecistości?)

15
Lemosfera / Odp: Wokół Lema się dzieje
« dnia: Maj 27, 2023, 02:13:36 pm »
Biedny ten Mistrz. Kiedyś Mu zarzucali, że między gwiazdy ucieka, dziś Go na Ziemię ściągają, nawet z Solaris ;). Co nie znaczy, że w/w esej, czy też collage, musi być zły. Przeciwnie, zapowiada się nawet interesująco...

Strony: [1] 2 3 ... 1032