Ostatnie wiadomości

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 10
32
Hyde Park / Odp: O denializmie i polityce klimatycznej
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Stycznia 29, 2025, 08:28:54 pm »
Jak to stare żydowskie przysłowie mówi: są zegary, będą i zegarmistrze.
33
Hyde Park / Odp: Rosja, ZSRR, Ukraina...
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Stycznia 29, 2025, 07:53:03 pm »

Jestem ciekaw Twojego zdania, L.A.
34
DyLEMaty / Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Ostatnia wiadomość wysłana przez maziek dnia Stycznia 28, 2025, 10:51:51 pm »
ale to "niewinne rozpracowanie" to nie wunderwaffe
Wiesz, wydaje mi się, ze rozpracowanie enigmy, a następnie enigmy morskiej, w połączeniu z faktem, że te rozpracowania udało się uchować w tajemnicy przed Niemcami, to było bardzo dużo. Ukrycie tego rozpracowania odbyło się kosztem użycia poufnych informacji oszczędnie, aby Niemcy się nie zorientowały co poniekąd automatycznie zmniejszyło potencjalne korzyści krótkoterminowe. Podobnie radar, w tym jego odnoga w postaci zapalnika zbliżeniowego, miał wielkie znaczenie. Radar był niemal równolegle rozwijany i przez Aliantów i Niemcy, Alianci byli tylko krok naprzód, więc może się wydawać, że miał małe znaczenie, ale gdyby któraś strona go nie miała... Pomijając ostrzeganie to myśliwce nocne itd. Podobnie, choć w inny sposób radarowy zapalnik zbliżeniowy - US tak bardzo się bały, że technologia zostanie przejęta i reverse-ing. z niewybuchów, że ostatecznie używano go wyłącznie nad wodami otwartymi przeciw Japończykom (bo wszelkie niewybuchy szły na dno). Można więc twierdzić, że miecz nie zmienił układu sił, kiedy wynaleźli go obaj przeciwnicy - ale jego znaczenie łatwo poznać zakładając, że jedna strona by go nie miała.
Cytuj
Poza tym zauważ, że dziś każda ze stron ma miecz ostateczny w postaci broni jądrowe
No ale jakoś mocno to zbladło praktycznie w związku z wojną Rosja-Ukraina. Trochę, za Kaczmarkiem Janem, "wolna rączka, ale w trybach". Tzn. oby, mam tę nadzieję. Wunderwaffe prawdziwe to by było, jakby współczesna US Army i AF najechała Rzym BC - ale takiego "rozstępu" technologicznego to nie ma w przyrodzie. Nota bene V2 było wunderwaffe całkiem niezłym, tyko zastosowanym nie na właściwe cele.

A co do Chińczyków. Kumpel kumpla miał na przełomie 80'/90' dojrzewalnię bananów. Świetnie mu szło, aż pewna niemiecka firma też zrobiła dojrzewalnię i sprzedawała "dojrznięte" banany za 10% ceny niedojrzniętych. Kumpel kumpla oczywista padł po krótkiej walce trupem na wznak na placu boju wzniecając swym zezwłokiem tuman szkodliwego kurzu - a wówczas owa firma zaczęła sprzedawać za 200% :) . Ale następny rekin też ją zeżarł... Czy mi się to z czymś kojarzy? Może z tym, ze kolejna wersja programu CAD, na którym pracuję, nie występuje już w przyrodzie w pudełku, a tylko jako abonament comiesięczny. Trynd światowy zresztą. Windows w którymś miesiącu tego roku przestaje wspierać 10, więc nie chcąc być pokonanym przez rzeczywistość trzeba będzie przejść na 11. Wówczas zapewne okaże się, że pudełkowa wersja owego programu CAD nie da się już na 11 zainstalować. I... W sumie to ograne jest. "Maszyna do belowania bawełny" się przypomina.
36
DyLEMaty / Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Hoko dnia Stycznia 28, 2025, 08:51:49 pm »
maziek,
ale to "niewinne rozpracowanie" to nie wunderwaffe; nawet nie wiem, czy radary były czymś, co rzeczywiście zmieniło układ sił, czy to tylko jedna z wielu cegiełek. Kluczem w 2WS był ogólny potencjał, przemysłowy i ludzki – i dlatego to Hitler potrzebował wunderwaffe, nic innego mu nie zostało. Poza tym zauważ, że dziś każda ze stron ma miecz ostateczny w postaci broni jądrowej, to zupełnie zmienia rozgrywkę na poziomie strategicznym. Byc może AI miałaby potencjał, by wskazać drogę do stuprocentowo skutecznej tarczy przeciwko temu mieczowi,ale wątpię.

*
z innejbeczki

zauważyliście raban z Deepseek? Patrzę i nadziwić się nie mogę  ;D Jakby to nagle z kosmosu spadło. A oni te swoje darmowe modele wydają przecież od dłuższego czasu, zawsze były bardzo dobre, tylko że tak o kroczek za amerykańskimi. Zastanawiałem się kiedyś, o co im chodzi, doszedłem, że być może chcą finansowo wykończyć amerykańskie firmy - w końcu mogło to być dotowane przez chiński rząd, a w opowieści, że robią to po prostu taniej, średnio wierzyłem. Ale parę tygodni temu znalazłem taka analizę, że z kosztami szkolenia LLM jest jak ze sprzętem komputerowym – za to samo urządzenie po roku płaci się sporo mniej; tylko tu dysproporcje są większe, a ceny dużo wyższe, więc i zysk dużo większy. Wystarczy wypuszczać równorzędne modele kilka miesięcy później, dać gotowca bardzo tanio, a źródła za darmo - i ci z przodu wcześniej czy później pójdą z torbami.
I ten ostatni model to też żaden przełom, on tylko jest  już tak samo dobry jak najlepsze modele amerykańskie, tyle że tani/darmowy. Jak go wypuścili, nawet specjalnie się nie zdziwiłem ani szczególnie nie zainteresowałem – bo raczej było do przewidzenia, że w wielu próbach, w końcu w jakimś rozdaniu uda im się wyrównać do stawki. A na drugi dzień rano patrzę - giełda w Ameryce z tego powodu pierdykła  ;D
37
Lemosfera / Odp: Stanisław Lem. Wypędzony z Wysokiego Zamku - Agnieszka Gajewska
« Ostatnia wiadomość wysłana przez maziek dnia Stycznia 28, 2025, 04:45:05 pm »
Z tego m.in. powodu z punktu, w którym interesowałem się "jaki Lem był" przeszedłem do punktu, w którym nie ma to dla mnie znaczenia. Stwierdziłem, że nigdy się nie dowiem. Był taki pisarz, napisał sporo książek uznanych "w kraju i za granicą", czytałem, ceniłem, i cenię i ja - i na tym poprzestaję obecnie. Z wielu względów (w tym walca czasów nazikomu, wyborów między złem a złem jakich musiał dokonywać) "jaki był Lem" będzie zawsze osłonięte nimbem tajemnicy (prawdziwej) - a następnie dorabianej po trochu mitologizacji. Dorabianej z takich, czy innych przyczyn, wyższych lub niższych (bo ktoś uważa, że Lemowi to winien, inny, że inaczej popsuje mu się gładka biografia i tantiemy spadną). Wszystko to powoduje narastającą mitologizację Lema i prawdę mówiąc, ponieważ większości to pasuje, sądzę, że nie da rady tego zawrócić, gdyż Lem "wielkim pisarzem był i basta". Oczywiście to nie zmienia postaci rzeczy, że jeśli dana osoba pisze biografię a mija się z prawdą lub milczy głucho o czymś w sposób tak oczywisty, że bije to w oczy - jest to ujmą dla warsztatu i plamą na dziennikarskim honorze tej osoby oraz świadczy o braku rzetelności.
38
Lemosfera / Odp: Stanisław Lem. Wypędzony z Wysokiego Zamku - Agnieszka Gajewska
« Ostatnia wiadomość wysłana przez .chmura dnia Stycznia 28, 2025, 03:55:27 pm »
Mimo wszystko efekt tych .chmury analiz Mistrzowego marksizmu i ustaleń jego Komentatorów jest, jakby, kłopotliwy. Choćby dlatego, że nocami złe myśli przychodzą do wszystkich .chmurzych głów. Massachusetts Institute of Technology za pieniądze polskich podatników fałszuje Dialogi, a tubylczy lemolodzy klaszczają, bowiem Dobry, Biały Pan zza Wielka Woda zwrócił uwagę na Mistrza? W dodatku trzepiący na Mistrzu kasę tubylczy naukowcy i dziennikarze na chama prostują bujny życiorys Mistrza, a złapani za rękę, milczą, udając trupa? Taki lokalny, specyficznie polski, wschodnioeuropejski, naukowy i dziennikarski etos prawdy. Afryka czarna, dzika, w środku Europy, tylko zamiast lwich ryków słychać szelest liczonych banknotów?
39
Hyde Park / Odp: Z bieżącej chwili...
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Stycznia 28, 2025, 12:35:15 pm »
Dwie asteroidy Ziemię nad ranem minęły:
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/asteroidy-leca-w-kierunku-ziemi-mina-planete-nad-ranem/4q29zqc
(I jeszcze weselej być może...
https://x.com/starwalk/status/1884546270037152185)
A Spaceguard gdzie, ja się pytam?
40
Hyde Park / Odp: O denializmie i polityce klimatycznej
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Stycznia 28, 2025, 12:32:37 pm »
Takie wnioski nt. polityki klimatycznej:
https://www.instytutpe.pl/inne/analiza-ipe-22025/
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 10