Informacje, o które pytałaś, są prawie na pewno niedostępne, bo gdyby takie statystyki były prowadzone, to prędzej czy później (i to raczej dużo prędzej niż później), wypłynęłyby do mediów.
Polityce niemieccy (i szwedzcy) latami kłamali na temat przestępczości migrantów muzułmańskich, pomniejszając problem (albo wręcz udając, że go nie ma), więc to logiczne, że woleli nie mieć statystyk, twardych danych, które trudno bagatelizować.
Czyli piszesz swoje posty na podstawie niedostępnych informacji? Brawo:)
Nieprawda, że żadnych danych nie ma. Po prostu Ty powziąłeś opinię i nie weryfikujesz jej.
Bez wysiłku można trafić w takie dane (polecam się wczytać w arty z OSW, bo nie odrobię tym razem zadania za Ciebie):
https://www.money.pl/gospodarka/tylu-migrantow-jest-w-niemczech-urzad-pokazal-dane-7159793599122368a.htmlhttps://www.onet.pl/informacje/deutsche-welle/niemcy-najnowsze-statystyki-dotyczace-uchodzcow/h0hjjy3,0666d3f1https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2025-04-25/republika-seniorow-wyzwania-demograficzne-niemiec
https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/raport-osw/2024-01-08/miedzy-nadzieja-a-iluzjaPodejrzewam, że ktoś ze znajomością języka niemieckiego znalazłby dodatkowe, a istotne dane na ich urzędowych stronach.
Tylko jedno podsumowanie demograficzne – Niemcy są najbardziej zaludnionym krajem europejskim – udział migrantów w populacji to...1/4 czyli (około 21 mln) – w tym znowu około 1/4 to migranci muzułmańscy (około 5.5 mln). Najwięcej pochodzi z Turcji i Syrii - wcale nie z Afryki.
Niemniej należy rozróżniać tych, którzy przebywają w ośrodkach detencyjnych (deportacyjnych), od tych, którzy przybyli po azyl, do pracy i na zasadzie łączenia rodzin.
Polityce niemieccy (i szwedzcy) latami kłamali na temat przestępczości migrantów muzułmańskich, pomniejszając problem (albo wręcz udając, że go nie ma), więc to logiczne, że woleli nie mieć statystyk, twardych danych, które trudno bagatelizować.
Trzymajmy się Niemiec żeby było trochę konkretniej - dane o przestępczości też są dostępne – od kilku lat Niemcy podają narodowość przestępcy. Przegapiłeś?

Oczywiście, że wzrasta przestępczość wśród obcokrajowców – o czym trąbią wszystkie media.
Wg mnie kluczowa jest analiza tych danych. Nie chodzi o bagatelizowanie problemu – absolutnie – chodzi o poznanie przyczyn by zapobiegać.
Tutaj podjęto taką próbę:
https://www.dw.com/pl/przest%C4%99pczo%C5%9B%C4%87-w%C5%9Br%C3%B3d-imigrant%C3%B3w-fakty-fejki-i-uprzedzenia/a-72126751Badaczka uważa również za problematyczne, że bardzo niejednorodną grupę traktuje się jako jedność, gdy chodzi o tak zwaną przestępczość cudzoziemców. Imigrant z USA, straumatyzowany uchodźca wojenny z Syrii, Turek, który przybył do Niemiec kilkadziesiąt lat temu, turysta, a także cudzoziemiec, który przybył tutaj, aby popełnić przestępstwo, a następnie ponownie opuścił Niemcy. Wszyscy oni są porównywani z osobami posiadającymi niemiecki paszport.
Aby choć trochę skorygować ten wypaczony obraz, dane liczbowe w corocznie publikowanych policyjnych statystykach przestępczości są obecnie przedstawiane w bardziej zróżnicowany sposób. Obejmuje to wskazanie, że odsetek mężczyzn i młodszych osób jest wyższy wśród ludności spoza Niemiec – już samo to powinno skutkować wyższym wskaźnikiem przestępczości. Dzieje się tak, ponieważ mężczyźni i młodzi ludzie w ogóle – niezależnie od ich pochodzenia – częściej stają się przestępcami.
Policja wskazuje również, że istnieją przestępstwa, które siłą rzeczy mogą być popełnione tylko przez cudzoziemców: przede wszystkim przestępstwa przeciwko prawu azylowemu i prawu pobytu.Taak, wzrok masz dobry, ale (najwyraźniej) oglądasz problem przez maskę spawacza.
To nie są getta „imigranckie”, tylko muzułmańskie.
Oczywiście ci muzułmańskie są imigrantami, ale ich najważniejszą cechą jest wiara i system dyrektyw, które ta wiara niesie.
i
Skoro wiemy, że tworzą „getta – które są wylęgarnią przestępczości i radykalizacji.” (czyli przestępczości i przestępczości, jednej świeckiej, a drugiej motywowanej religijnie).
Dobry pomysł – taka maska mogłby się przydać do ogłądu rzeczywistości – dla zdrowia psychicznego -thx
Sęk w tym, że tych gett nie tworzą muzułmanie:)
Nie miałam na myśli dzielnic zamieszkałych przez imigrantów (to zresztą też wynik przydziałów gminnych), ale ośrodki detencyjne dla osób ubiegających się o azyl i tych co mają zostać deportowani.
To są wylęgarnie radykalizmu i przestępczości. Myślę, że infiltrowane przez islamskie skraje – wyłapują młodych sfrustrowanych ludzi i wykorzystują ich w imię Allaha.
W nieproporcjonalnym przegięciu, ale jednak gdzieś ta koncentracja mężczyzn muzułmańskich kojarzy mi to do Camp Bucca.
https://en.wikipedia.org/wiki/Camp_BuccaMam na myśli:
Role in the growth of ISIS.
problem polega na tym, że dla znacznej części (większości?) muzułmanów zapewnienie dzieciom wykształcenia nie jest priorytetem. Dzieci chodzą do szkoły, bo jest obowiązek szkolny.
Może masz rację. Nie wiem. Nie mam danych. Kraje afrykańskie na pewno przodują w tej bezpriorytetowości.
Chociaż mam - tylko trudne do weryfikacji - jeden z krajów muzułmańskich w którym byłam nie ma nawet tego czyli obowiązku szkolnego.
Przyjęłam to ze szczególnym zdziwieniem, bo to akurat kraj arabski, który zmienił mi nieco ogląd na muzułmanów/Arabów - w pozytywną stronę.
Czysty, bezpieczny i niezwykle gościnny. Mówię o Omanie.
Niestety nie potrafię znaleźć danych ile dzieci korzysta z tej wolności od szkoły, a ile jednak podejmuje trud edukacji.
Niemniej funkcjonują tam - oprócz darmowych szkół publicznych - szkoły prywatne, są uczelnie więc ktoś jednak ten nieobowiązek realizuje.
Z rozmów z miejscowymi - jednym z problemów, które są wynikiem religijności tego społeczeństwa - jest oddzielanie w tychże szkołach chłopców od dziewczynek - razem uczą się dopiero studiując - to skutkuje problemami u progu dorosłości.