A jednak tylko coś podobnego kształtem do liścia, i tu chyba będę musiał przywołać ponownie panią Shenker, którą linkowałem prawie rok temu:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=176.msg84426#msg84426
Ale oznacza to tyle, że aby opisać świat potrzebujemy jeszcze bardziej fantastycznej matematyki
.
Na to wygląda

O ile dobrze zrozumiałem argumentację pani Shenker przeciwko hipotezie Mandelbrota o tym, że geometria fraktalna jest geometią obiektów naturalnych, polega ona głównie na dwóch tezach.
Raz, że fraktal nie jest w istocie formą geometryczną, lecz procesem. Moim skromnym zdaniem, to argument trochę wątpliwy. Kwestia nazewnictwa. W końcu wszystko co istnieje w czasie (i wsponmiany liść, i cały świat) jest w pewnym sensie "procesem".
I dwa, że skoro wszystko składa się z atomów i molekuł, to o kształcie obiektów naturalnych decyduje ich struktura atomowo-molekularna.
Hm. Może i tak jest, gdy chodzi o obiekty nieżywe, powiedzmy krysztale. A i to nie jestem pewien.
Natomiast co się tyczy obiektów żywych... nie wiem... Utarło się przekonanie, że za morfogenezę odpowiada genom:
Rozwój organizmu odbywa się według schematu zapisanego w genach.https://pl.wikipedia.org/wiki/Morfogeneza_roślinTo prawda, ale, moim zdaniem laika, to nie cała prawda. Jak działa mechanizm morfogenezy? Skąd każda poszczególna komórka "wie", w jakim momencie ma rozpocząć podział, ile razy musi się podzielić i w jakim tempie, tak żeby całóść przybrała kształt liścia paproci, a nie jakiś inny? Co lub kto

dyryguje orkiestrą?