Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Hoko

Strony: 1 ... 169 170 [171] 172
2551
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 27, 2006, 02:01:37 pm »
Cytuj

No właśnie. Tylko trochę inaczej. Mianowicie naciągany jest nie tylko sposób, w jaki Kevin  sprawdza, czy mu się nie przywiduje, ale poniekąd sam fakt, że się zjawiskom na stacji w takim stopniu dziwi... W końcu to obca planeta, więc należałoby się wszystkiego spodziewać... Toteż to może raczej Lem naciąga czytelnika... Znaczy, że cały ten Solaris to jeden wielki sen - a może i życie - uprawomocniony przez matematykę...


Musze uściślić: oczywiście życie to sen, a nie Solaris to życie... chociaż w sumie na jedno wychodzi...


PS
Wesołego Długiego Łykendu!

2552
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 27, 2006, 01:56:00 pm »
Cytuj
A nikt nie robi założenia, że cała ta stacja, Snaut, Gibarian, Murzynka i Harey są wytworem wyobraźni? :)


No właśnie. Tylko trochę inaczej. Mianowicie naciągany jest nie tylko sposób, w jaki Kevin  sprawdza, czy mu się nie przywiduje, ale poniekąd sam fakt, że się zjawiskom na stacji w takim stopniu dziwi... W końcu to obca planeta, więc należałoby się wszystkiego spodziewać... Toteż to może raczej Lem naciąga czytelnika... Znaczy, że cały ten Solaris to jeden wielki sen - a może i życie - uprawomocniony przez matematykę...

2553
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 27, 2006, 01:40:09 pm »
A tam. Ja to mam zegarek, który chodzi do tyłu.

2554
DyLEMaty / Re: Solipsyzm
« dnia: Kwietnia 27, 2006, 01:31:07 pm »
Cytuj
Uważam, że nie trzeba czasu by wykluczyć punkt 1
Oj, dwuznacznie wyszło.

To jeśli pan Soliter (tak nazwałem Solipsystę) jest sam w swoim świecie, którego de facto nie ma i wszystko mu się zdaje to ktoś/coś go musi bodźcować by mu się zdawało i to raczej intencjonalnie. Ergo: w jego świecie lub metaświecie musi ktoś/coś być (Bóg nie bóg) stąd nie może być sam. Postulat 1 sam się znosi.
Nawet jeśli śni to prądy móżgu musi coś pobudzać.

Punkt 2 nie ma związku logicznego z p. 1. (a jest "szerszy")
a wzięty sam: "jeżeli coś istnieje nikt nie może o tym wiedzieć" nie ma sensu ni uzasadnienia. Ni to oznajmienie, ni twierdzenie.
Równie dobrze można by rzec: "jeżeli nic nie istnieje nikt nie może o tym wiedzieć" I cóż z tego ? Ten punkt po prostu nic nie mówi.
Punkt 3:
ale tam... Nie dajmy się zwariować staremu sofiście Gorgiaszowi  :)


He he, dobry jest ten Soliter...
A jaki wielokontekstowy...

2555
DyLEMaty / Re: Solipsyzm
« dnia: Kwietnia 27, 2006, 01:25:24 pm »
Cytuj
Dlaczego sie nie pokrywa?

Kazdy z nas moze przyjac postulaty solipsyzmu jako prawdziwe i zyc.


W zasadzie tak... tylko po co dokręcać nieistniejące śrubki...

2556
DyLEMaty / Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« dnia: Kwietnia 27, 2006, 01:21:52 pm »
Cytuj
Cyberiada, Bajka o trzech maszynach opowiadających króla Genialona

"- Panie - rzekł Trurl -... ze wszystkich innych punktów lepiej jest, jeśli istota rozumna nie może odmieniać samej siebie, ponieważ swoboda taka jest prawdziwą udręką. Ten bowiem, kto musi być taki, jaki jest, może złorzeczyć losowi, ale nie może go odmienić, ten jednak, który otrafi odmienić samego siebie, juz nikogo na całym świecie nie może obarczyć odpoiedzialnością za swą niewydarzoność; jeśli mu źle z sobą  samym, to nikt prócz niego nie ponosi za to winy."


E tam. Może obarczyć odpowiedzialnością prawa fizyki (czy też Boga, bo to na jedno wychodzi) - jako że przecież nie wszysko da się odmienić... Chyba że w końcu damy radę i samym prawom Natury - o, wtedy to rzeczywiście będzie bieda...

A co do moralności: moralność jest de facto pochodną kulturowego całokształtu i jako taka podlega zmianom (co widać na pierwszy rzut oka). Więc gdy odpowiednie technologie zostaną opanowane, preceder będzie przynosił takie czy inne korzyści, to i normy moralne się do tego dostosują. I wtedy w tym kontekście będzie już tylko można mówić o klęskach żywiołowych...

2557
DyLEMaty / Re: Solipsyzm
« dnia: Kwietnia 27, 2006, 01:09:49 pm »
Cytuj
Nie rozumiem co niepowaznego jest w twierdzeniu ze wszystko co odbieramy to jedynie bodzce i nie mozemy zakladac ze posiadamy wiedze o ich pochodzeniu.

a jesli chodzi o przyklad z samochodem od miazo:
To wlasnie w tym miejscu sie zgadzamy i rowniez ja napisalem to w pierwszym moim poscie w tym temacie. Powtorze: solipsyzm nie ma praktycznego znaczenia, niezaleznie od swojej prawdziwosci.

Znowu mysle ze pokutuje tu "bol filozofii" polegajacy na tym ze tezy sa "po cos", nie po to by pokazac jak jest naprawde ale po to by cos faktycznie zmienily. Ta moze jest prawdziwa a moze nie ale niezaleznie od tego nic to nie zmienia. Podobnie z Goedlem w matematyce np.


To ja przecież wcale nie mówię, że coś niepoważnego jest w twierdzeniu. Tylko że nipoważny jest "zadeklarowany solipsysta", bo to co robi, nie pokrywa się z wyznawanymi przez niego poglądami.

2558
DyLEMaty / Re: Solipsyzm
« dnia: Kwietnia 27, 2006, 01:04:44 pm »
Cytuj
Bardzo słuszna uwaga, od kiedy wdepnąłem w to forum nie znam dnia ani nocy tylko ślepię w monitor. Idę na słońce!
czas jest związany ze strzałką entropii. Gdy zderzają się dwa samochody blachy się gną i wydziela się energia w postaci np. ciepła. Ciepło rozprasza się za pomocą fotonów, które z kolei podlegają zasadzie nieoznaczoności, a to z kolei powoduje że nie można "odwrócić" upływu czasu, bowiem nie  da sie zawrócić fotonów dokładnie w kierunku z którego zostały wyemitowane i z dokładnie taką samą prędkością, bo nie można "na raz" ustalić i położenia i prędkości... Z tego praktyczny wniosek taki, że jak się siądzie na kapelusz cioci to lepiej zchrzaniać w kartofle i się nie pokazywać, bo nawet po wyprostowaniu tu i ówdzie może mieć załamania. Moim zdanie człowiek mógłby nie zdawać sobie sprawy z upływu czasu w większej skali (miesięcy lat etc.) ale w codziennych sytuacjach to raczej jak siądzie cioci na kapeluszu to bedzie wiedział, że trzeba zchrzaniać. ;D


Oj, coś mnie się zdaje, że druga zasada termodynamiki to jednak do zasady nieoznaczoności się nie sprowadza - a przynajmniej nic o tym nie słyszałem.

Ciepło jest to "ruch" cząsteczek i oddziaływania między nimi (zderzenia) - jak cząstki poruszają się szybciej, to jest cieplej(w przypadku zderzenia energia ruchu pojazdów zmienia się w energię ruchu cząsteczek). W ostateczności można to zastosować do fotonów, ale w skali samochodu bedą to raczej cząsteczki metalu - żeby zderzenie odwrócić należałoby spowodować aby te cząsteczki wróciły na swoje miejsce. Dobrze nie pamiętam, ale wydaje mi się że dla cząstek taki proces jest odwracalny, tzn. równania mechaniki są odwracalne w czasie, a problem pojawia się dopiero przy ciałach makroskopowych - i stąd druga zasada termodynamiki, entropia, strzałka czasu i cała reszta. (I równanie Schrodingera - ewolucja układu kwantowego w czasie - jest chyba również względem czasu odwracalne... ale to już muszę sobie przypomnieć).

2559
DyLEMaty / Re: Solipsyzm
« dnia: Kwietnia 27, 2006, 12:35:10 pm »
Cytuj
Przeciez to zaklada istnienie Einsteina a wrecz prawdziwosc jego teorii.
Napisales jakbys w ogole nie zrozumial postulatow (a wiem ze zrozumiales bo calkowicie naturalnie je obaliles czy tez "odsunales" jako "nieznaczace", z czym sie zreszta zgadzamy).

Sadzimy ze dowodzi to jedynie subiektywnosci postrzegania czasu ;)

Ja generalnie uwazam, ze jesli zgadzamy sie wszyscy na naukowe podejscie do postrzegania swiata to solipsyzm powinien byc jak najbardziej naturalny i byc podstawowym zalozeniem. Nie rozumiem skad "nierozumienie" tematu ;)
Tylko ze po raz kolejny podkreslic nalezy to co bylo tu powtorzone kilka razy: "istnienie" solipsyzmu nic nie wnosi i nic nie zmienia bo w praktyce nie jest wazne czy rzeczywistosc postrzegana jest "prawdziwa" czy nie, tak czy siak ja postrzegamy i musimy sie w niej jakos zachowywac, tyle.



Co innego naukowe postrzeganie możliwości "bycia solipsystą", a co innego bycie solipsystą. Tu zgodzę się z Terminusem i z Miazo - ten przykład z samochodem pokazuje, że solipsysta skoro zajmuje się sprawami jakimikolwiek jest człowiekiem niekonsekwentnym w swoich przekonaniach, a więc i w jakimś stopniu niepoważnym. Na obronę solipsyzmu można oczywiście wytoczyć argument, że ten sam zarzut bedzie tyczył np. osób wierzących, które zażywają antybiotyki... I wiele innych, bo większość "racjonalnych" uzasadnień sprowadzonych do parteru też okaże sie niepoważna... Życie jest niepoważne... ech ta filozofia...

2560
DyLEMaty / Re: Życie / Entropia / Informacja
« dnia: Kwietnia 25, 2006, 12:41:56 pm »
Cytuj


Na pewno masz rację, wynika to choćby bezpośrednio z samej zasady nieoznaczoności. jednak mi nie chodzi o redukcjonizm, tylko postawiłbym pytanie tak: czy dla dowolnej części wszechświata istnieje skończony zbiór atrybutów pozwalający całkowicie ją zdefiniować? Jeśli nie (nawet pomijając zasadę nieoznaczoności) to oznacza to, że z zasady KAŻDA informacja jest fragmentaryczna i niepełna. Pytanie, czy (jeśli rzeczywiście) wszechświat skłądający się z kilku oddziaływań i kilkudziesięciu cząstek elementarnych może mieć nieskończenie wiele nieredukowalnych atrybutów jest niewątpliwie pytaniem po części dla filozofa. Natomiast mówiąc "nośnik" czy dyskutując na jego temat chodzi mi wyłącznie o stwierdzenie, że każda informacja musi mieć nośnik, nieważne czy kwantowy czy w postaci kamiennej stelli). Nie ma czystej informacji (idei powiedzmy z platońska)


Ja poszedłbym tu dalej. Mianowicie nie sprowadzam czy też nie kończę informacji na atrybucie. Atrybut nic nie znaczy bez kontekstu (przynajmniej atrybut "nieplatoński"). Dlatego też mówiłem o informacji jako o relacji. Tylko jeszcze dokładnie nie potrafię zwerbalizować, o co mi chodzi...

2561
DyLEMaty / Re: Życie / Entropia / Informacja
« dnia: Kwietnia 25, 2006, 11:47:30 am »
Cytuj
Podrzucę tylko jeden tytuł popularnonaukowy, co zdaje się wiązać z tematem ściśle:
"Załamanie chaosu" (Odkrywanie prostoty w złożonym świecie) Jack Cohen, Ian Stewart. Prószyński i S-ka
W każdym razie sam bym to właśnie do tego wątku przeczytał, gdybym miał czas  :)
Może czytacie bardzej podstawowe książki i to Wam nie potrzebne. Mnie po przejrzeniu zdaje się b. ciekawa mimo, że napisana jeszcze gdzieś w 1994 lub nieco wcześniej.
Napisana przez matematyka i biologa jest gruba i "wszyskoistyczna" w pozytywnym sensie. Tematyka taka jakby to był dodatek do "Summy Technologiae".



Jedna z ciekawszych książek, jakie czytałem.  Dała mi do myślenia chyba najwięcej od czasu, gdy trafiłem na Lema- filozofa. Jest tam i o żyrafach, i o informacji, i o kocie Schrodingera, i o chaosie, i o ewolucji, i jeszcze o paru innych ciekawych sprawach...
I wcale nie jest taka znowu gruba - zwłaszcza w zestawieniu z niektórymi "bardziej podstawowymi książkami". I dobrze się czyta.

2562
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 25, 2006, 11:34:24 am »
Szukam i szukam tego Solarisa, a tu okazuje się, że to na przedstronie...

Cytuj
witajcie!

Nie lubię Solaris, nie wiem dlaczego. W wypowiedziach Lema z okazji filmu z Clooneyem odkryłem jego własną ambiwalencję i to być może jest jakieś usprawiedliwienie. Brak mi pewnego przymróżenia oka, które jest charakterystyczne dla Lema, czasem bardzo śladowe, a czasem bardziej zauważalne. A w tej książce przymróżenia oka zero i zero, stacja Solaris... Napocząłem tą książkę jeszcze w szkole ale nie zmogłem (niewątpliwie optyke miałem inną wówczas). Teraz, dwa czy trzy lata temu, kiedy postanowiłem uzupełnić półkę aby mieć wszystko co Lem napisał, kupiłem i to.  Zmogłem wówczas, a teraz jeszcze raz... Przepraszam że burzę harmonogram, ale doceniam istotę pytania zadanego w książce, nie trawiąc równocześnie jej formy.


Ja zaczytywałem się "Solaris" mając lat naście - nawet sobie jakieś fragmenty wynotowałem w kajeciku razem z innymi Platonami i Camusami. Ale w miarę jak stawałem się coraz mniej romantyczny, po troszku od tej powieści odchodziłem, czy też zaczynałem na to patrzeć pod innym kątem. I dzisiaj zdecydowanie wolę Niezwyciężonego - chociaż oczywiście nie mogę powiedzieć, ażebym Solaris nie lubił.
Ale zastanawiam się na przykład, czy gdyby Solaris "merytorycznie" dotyczyła tego samego, ale nie byłoby w tej powieści wątku miłosnego, to czy również miałaby takie powodzenie i zostałaby "książką kultową"... Obawiam się, że nie - raczej podzieliłaby los rozmaitych filozoficznych dywagacji Lema.

Jak opowieść dojdzie do tych fragmentów, które sobie onegdaj wynotowałem, to napiszę coś więcej...

PS
Jeśli chodzi o budzenie się w obliczu sennego zagrożenia - nie mam z tym problemów: gdy coś zaczyna być sprzeczne z prawami fizyki, myślę sobie, o ho...

2563
DyLEMaty / Re: Życie / Entropia / Informacja
« dnia: Kwietnia 25, 2006, 10:39:37 am »
Cytuj
Ja to tak troche odbieram, że świat okazał się za skomplikowany dla filozofii, w tym wyłącznie sensie że filozofia jest produktem naszych ograniczonych rozumków a ponieważ wciąż poszerzając granice poznania w zastraszającym tempie poszerzamy również świadomość o naszej niewiedzy lub gorzej - o niemozności zrozumienia (vide np ciemna energia i materia, obecnie bez choćby jąkatego wytłumaczenia czym jest)to trudno sie spodziewać, żeby drapiąc się w głowę wymyślić jak to naprawdę jest. Po prostu filozofi też ma swoje granice.


Obawiam się, że poznanie naukowe też może mieć granice - nasze "ograniczone rozumki" i na tym polu pewnie nie wszędzie będą mogły dotrzeć, a już na pewno mnóstwo rzeczy nadmiernie uproszczą. Ale nie o to mi chodziło. Mianowicie wydaje mi się, że mówisz o filozofi, która za cel stawia sobie stworzenie jakiejś całościowej wizji świata - wiele takich systemów powstało, a ich wartość jest rzeczywiście marginalna. Jednak wielu zrozumiało, że nie tędy droga i od takie podejście już przeminęło (czy może raczej przeszło na grunt rozmaitych paranauk), a filozofia jest ujmowana przede wszystkim jako analiza. I tutaj stanowi podporę niejednej nauki.


Cytuj
Wieć jak sądze masz na myśli jednak raczej informatyczne ujecie, czyli chodzi Ci o pewną "kompresję" danych" i pytanie dokąd to prowadzi. Jeśliby uznać, że że prędzej czy później uda się wielka unifikacja oddziaływań a Model Standardowy zostanie przy życiu to każdą informację da sie sprowadzić do informacji o takim zbiorze (tj kombinacji oddziaływań i cząstek elementarnych), jak sądzę. Z czego wynika, że jeśli zasada nieoznaczoności jest prawdziwa to nie istniej "pełna" informacja, ponieważ pewne aspekty z założenia wymykają się....


Chodziło mi o informację fizyczną, a sprowadziłe ją do kwarków w poszukiwaniu "uniwersalnego nośnika" - chciałem pokazać, że takowy nie istnieje. (Informacja "informatyczna" to w tym kontekście problem trywialny...) I wydaje mi się, że unifikacja nic tu nie pomoże. Moim zdaniem informacja o całości na pewnym poziomie nie da się już sprowadzić do informacji tyczącej jej części składowych - niezależnie od zasady nioznaczoności. Czy też może ujmę to inaczej: relacja redukcji jest nieprzechodnia. Tzn. jabłko można sprowadzić do atomów, a atomy można sprowadzić do kwarków i leptonów, ale jabłka nie można sprowadzić do kwarków i leptonów.

Cytuj
Właśnie w tym kontekście moim zdaniem jak najbardziej TAK! Pytanie zostało zadane facetom, którzy budują i programują roboty. Dokumentacja takiego robota zawiera specyfikację materiałów, śrubek, oporników, ba - całych gotowych podzespołów (np układów scalonych), które trzeba mieć, aby wytworzyć robota. Nie ma tam instrukcji jak kopać rudę ,wytopić metal, jak wyciągnąć zeń pręt, jak w końcu ten pręt pociąć i przerobić na śrubki. Tam jest tylko napisane, że na jednego robota trzeba 50 śrubek M6X20, (koniecznie zachlapanych niebieską farbą...) Podobnie jak DNA osadzone jest w maszynerii komórkowej, tak każda instrukcja czegokolwiek produkowanego na Ziemi jest osadzona w kulturze technicznej i technologicznej. Tak więc w tym gronie, w którym zadano pytanie nie roztrząsano by, jak kompletnie opisać produkcję 5mld robotów.

A więc niedoprecyzowanie pojęć... tym naukowcom przydałby się jakiś roztropny filozof...

Cytuj
Natomiast oczywiście że masz rację, że na dalekiej planecie byłoby to na nic. Choć sądzę, że doszliby, że DNA to kod, że litery są cztery, słów jest 64 (jeśli źle pamiętam poprawcie). Nie wiem natomiast czy mogliby dowiedzieć sie czegoś więcej, np zsyntetyzować białka, choć chyba stosunkowo łatwo odkryliby zdolność do samoreprodukcji nici...


Cóż, gdyby jakowyś kosmici istnieli, to ich pewnie też ukształtowałaby ewolucja - i mieliby też własne replikarory. Więc cokolwiek by się pewnie domyślili...

2564
DyLEMaty / Re: Życie / Entropia / Informacja
« dnia: Kwietnia 25, 2006, 10:03:43 am »
Cytuj
A więc głupoty.



Nie głupoty, tylko niedoprecyzowanie pojęć.


I nie dodawaj po każdym poście, że piszesz głupoty, bo w końcu sam zaczniesz w to wierzyć. Trochę więcej wiary we własne siły!

2565
DyLEMaty / Re: Życie / Entropia / Informacja
« dnia: Kwietnia 21, 2006, 01:29:32 pm »
Cytuj
Nie znam się na tym ale ...czy bity nie mogą być zapisane też w potencjalnych interakcjach między atomami? Jeśli użyjemy systemu zapisu nie binarnego lecz np dwudziestkowego a więc dwudziestu różnych rodzajów atomów ? Co wtedy ?
Jak jest z aminokwasami ?
A jeśli dodatkowo będziemy mieli różne programy do odczytu ?
Potencjalna pojemność informacyjna wówczas wzrasta.

Może straszne głupoty bredzę ?? ::)


System binarny czy dwudziestkowy to tylko kwestia kodowania informacji. Pewne zyski lub straty mogą tu pewnie wystąpić, ale nie ma to większego znaczenia dla idei tego, o czym mówiłem.
Jeżeli będziemy mieli różne programy do odczytu, to one w wyniku odcztu dadzą albo takie same informacje, więc zysk będzie żaden, albo dadzą informacje różne. A wtedy będzie zależało. Jeżeli trzema woltomierzami mierzymy to samo napięcie i któryś bedzie odstawał od normy to znaczy, że jest zepsuty. A jeżeli w obwód włączymy woltomierz i miernik mocy, to pokażą nam różne "atrybuty" prądu elektrycznego... To wszystko to tylko kwestia doprecyzowania pojęć.

Tak czy inzczej maksymalna pojemność informacyjna układu jest ograniczona przez liczbe stopni swobody najniższego poziomu materii. Więc gdy zamiast atomów użyjemy kwarków, informacji bedzie można zakodować więcej...

Strony: 1 ... 169 170 [171] 172