a) nie znam się na tych procedurach, Ty się znasz, więc spytam: na co przestępcy kradzież DO? Nie wystarczy, jeśli go obejrzy i zapamięta dane?
Tam zaraz znam...z życia, z obserwacji...przy udzielaniu kredytu na zakup jakiegoś towaru dowód jest konieczny, bo jest...tentego...skanowany czy tam kserowany do umowy. Trzeba go fizycznie mieć. Dlatego ja - gdybym znalazła dowód opiewający na Stanisława Remuszkę - mogę go co najwyżej wsadzić do zaadresowanej koperty i go odesłać:) Olka nie weźmie kina domowego na Staszka. Ale tak jak złodziej samochodów nie kradnie przypadkowego auta, tak złodziej dowodów musi pomyśleć:)
b) nie weryfikując zgodności Twego wyobrażenia o takich przestępczych czynnościach z przestępczą rzeczywistością: rozumiem, że za pomocą tak opisanych czynności przestępczych można - tylko i wyłącznie - "kupić" towar wart kilka tysięcy złotych, tak? Ani specjalnie droższy (np. kilkadziesiąt tysięcy), ani co innego (np. zaciągnąć kredyt), tak?
Kwota uproszczonego kredytowania zależy od banku współpracującego z sieciówką. W końcu zdarzają się telewizory za np. 15 tys. Wg mnie kredyt w normalnym oddziale banku odpada - jako łatwizna. Tam wymagają więcej dokumentów, nawet jeśli jest się klientem banku od 120 lat. Natomiast chwilówki u lichwiarzy - złodziej może popróbować. Zresztą cały czas piszę o tym: kredyt w chwilówkach i próby wyłudzania towaru. Poza tym na pewno w grę wchodzą różne umowy najmu - robione na dowód.
Hm...zresztą, jeśli kilka tysięcy to drobnica, to ja chętnie przyjmę bez żadnych skanów, kradziejstw itp - za pokwitowaniem - nawet oddam skarbówce co jej...serio...uproszczony schemat przepływu gotówki - taką drobnicę
3. Proponuję eksperyment. Niech nasz serdeczny druh maziek poda mi na priva swoje dane, a ja spróbuję kupić to kino domowe według podanej przez Ciebie procedury. Cel eksperymentu: wykazać, że Twoje wyobrażenie jest błędne, bo nikt nigdzie nigdy nie sprzeda mi tego kina w ten sposób.
Czy ja gdzieś napisałam, że na same dane się da coś dostać? Być może - nie wiem. Oczywiście, że na dane maźka (ani innego uczestnika forum) przesłane na priva nikt Ci nie sprzeda kina domowego.Nawet gdyby maziek wysłał Ci skan dowodu - patrz punkt a - nic z tego w realnym, zwykłym sklepie.
Samymi danymi i skanem - można próbować przez net: konto (przyjeżdża kurier z umową do podpisu) i kredyt u lichwiarzy, bo wymagają wyciągu z konta, że był ruch. Pieniądze wysyłają np. przekazem pocztowym. Wystarczy poczytać.
Do eksperymentu - radzę podrzucić dowód na bazar Różyckiego (o ile jeszcze działa), lokal z chwilówkami zbyt nachalny i oczywisty...
Jest jedno "ale": ja spodziewałabym się efektu odwrotnego - po tym eksperymencie...podaj numer konta...saldo powinno wzrosnąć przez wpłaty skruszonych złodziejaszków, wijących się pod dobrotliwym spojrzeniem Wspaniałomyślnego Dowododawcy;)