Autor Wątek: Eksploracja Kosmosu  (Przeczytany 1391921 razy)

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #135 dnia: Listopada 23, 2007, 11:24:25 am »
Cytuj
Ale nie mamy bateryjki niestety...

Trzeba wynaleźć... ;).

(Jakie piękne wyzwanie dla inżynierów  :).)

dzi

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #136 dnia: Listopada 23, 2007, 11:37:48 am »
Po co bateryjka. Napewno będzie to musiało na stosie chodzić, nie ma szans zgromadzić tyle prądu w czymkolwiek.

maziek

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #137 dnia: Listopada 23, 2007, 12:14:08 pm »
Przenośnia.

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #138 dnia: Listopada 23, 2007, 12:53:06 pm »
Cytuj
Po co bateryjka. Napewno będzie to musiało na stosie chodzić, nie ma szans zgromadzić tyle prądu w czymkolwiek.

Cieszę się, że jednak zakładasz (jak ja), że trudności uda się przezwyciężyć, a to cudo będzie działało i powiezie nas (nie w znaczeniu dosłownym niestety) ku gwiazdom :).

dzi

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #139 dnia: Listopada 23, 2007, 01:12:17 pm »
Ja nie zakładam, ja jestem tego pewien ;) Nie powiem tylko w jakim czasie.

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #140 dnia: Listopada 23, 2007, 03:15:49 pm »
Cytuj
Ja nie zakładam, ja jestem tego pewien ;) Nie powiem tylko w jakim czasie.

Pomijając fakt, że nasza jednomyślność w tym względzie jest dla mnie (fakt, sympatyczną) sporą niespodzianką, mogę sie z tym tylko zgodzić.

Skoro udało się z lekka "uchylić drzwi w Kosmos" wcześniej czy póżniej "otworzymy na ościerz" (albo wręcz "wywalimy z kopa" ;)), w końcu nasz gatunek zawsze się tak zachowywał :).
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2007, 03:16:42 pm wysłana przez Q »

ANIEL-a

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #141 dnia: Listopada 23, 2007, 06:55:07 pm »
Cytuj
Cytuj
Ja nie zakładam, ja jestem tego pewien ;) Nie powiem tylko w jakim czasie.

Pomijając fakt, że nasza jednomyślność w tym względzie jest dla mnie (fakt, sympatyczną) sporą niespodzianką, mogę sie z tym tylko zgodzić.

Skoro udało się z lekka "uchylić drzwi w Kosmos" wcześniej czy póżniej "otworzymy na ościerz" (albo wręcz "wywalimy z kopa" ;)), w końcu nasz gatunek zawsze się tak zachowywał :).

Yap. A teraz wszyscy ponosimy skutki tego wywalania przez bandę zadufanych małpiszonów. Telewizja doprawdy nie była warta takiego wysiłku ;)

Hokopoko

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #142 dnia: Listopada 23, 2007, 07:44:58 pm »
Jak mawiają Indianie, będziesz jadł, tylko nie bęziesz łykał.  :) Jedyne wyjście jakie widzę, to załadować na Księżyc jakiś ogromniasty ładunek nuklearny, posadzić na nim rakietę, zdetonować i niech leci siłą odrzutu...  

A co, nie poleci?  ::)

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #143 dnia: Listopada 23, 2007, 08:26:14 pm »
Cytuj
Yap. A teraz wszyscy ponosimy skutki tego wywalania przez bandę zadufanych małpiszonów.

Głównie skutki pozytywne jednak. Jak na małpy jesteśmy całkiem nieźli :). (Choć miano Homo Sapiens tośmy se chyba w ramach autoironii przybrali...)

Cytuj
Telewizja doprawdy nie była warta takiego wysiłku ;)

Cóż... Jak mądrze rzekł grafoman nazwiskiem Sturgeon:
Cytuj
90% wszystkiego to g****.
A, zatem i 90% zastosowań telewizji (czy chociażby Internetu) też, ale to nie wina wynalazców, a tych co do wynalazku nie dorośli...
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2007, 08:31:14 pm wysłana przez Q »

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #144 dnia: Listopada 23, 2007, 08:28:07 pm »
Cytuj
Jedyne wyjście jakie widzę, to załadować na Księżyc jakiś ogromniasty ładunek nuklearny, posadzić na nim rakietę, zdetonować i niech leci siłą odrzutu...  

A co, nie poleci?  ::)

Toś wymyslił... Jeszcze gorzej niż Verne z tą armatą... Tamta przynajmniej mogła astronautów homogenizować... :P

maziek

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #145 dnia: Listopada 23, 2007, 08:52:03 pm »
Cytuj
Jedyne wyjście jakie widzę, to załadować na Księżyc jakiś ogromniasty ładunek nuklearny, posadzić na nim rakietę, zdetonować i niech leci siłą odrzutu...
Zupełnie na poważnie rozpatrywano silnik rakietowy w postaci puklerza chroniącego kontrprzodek rakiety, przez dziurkę w którym wyrzuca się ładunek jądrowy a następnie detonuje. Takich ładunków-pastylek byłoby oczywiście dużo i rakieta leciałaby, trochę jak na silniku pulsacyjnym (na którym latały V-1 nota bene).

Ja osobiście sądzę, że tym czymś będzie synteza jądrowa. Reaktor, żeby nie wiem co, ma za słaby stosunek mocy do masy. Drugi pomysł to pozostawienie zasilania na Ziemi (na orbicie konkretnie). Wielka stacja kosmiczna mogłaby mieć olbrzymią powierzchnię ogniw słonecznych i zasilać statek skolimowaną wiązką laserową czy maserową czy mikrofalową. W granicach Układu działałoby, jeśli udałoby się dostatecznie skolimować wiązkę.

Jest pewien problem psychologiczny. Dotychczasowe wyprawy załogowe, czy to na orbitę, czy na Księżyc, a także te planowane na Marsa projektowane były przy założeniu bezpiecznego powrotu. Przykładowo gdyby w czasie lotu na Księżyc w czasie odejścia z orbity Ziemi zepsuł się silnik, to kapsuła zakręciłaby za Księżycem w jego polu grawitacyjnym i wróciła w pole przyciągania Ziemi. Jesli cos osiąga prędkość miliona km/h, to przekracza ponad dwukrotnie czwartą kosmiczną (130km/s) - to jest prędkość niezbędna nie tylko do opuszczenia Układu, ale także Galaktyki...

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #146 dnia: Listopada 23, 2007, 09:03:09 pm »
Cytuj
Zupełnie na poważnie rozpatrywano silnik rakietowy w postaci puklerza chroniącego kontrprzodek rakiety, przez dziurkę w którym wyrzuca się ładunek jądrowy a następnie detonuje. Takich ładunków-pastylek byłoby oczywiście dużo i rakieta leciałaby, trochę jak na silniku pulsacyjnym (na którym latały V-1 nota bene).

Ha, w "Astronautach" o tym nawet mowa była... ;)

Cytuj
Ja osobiście sądzę, że tym czymś będzie synteza jądrowa. Reaktor, żeby nie wiem co, ma za słaby stosunek mocy do masy.

Też mi sie tak zdaje, tylko opanowanie zjawiska syntezy atomowej cały czas nastręcza trudności. (Choć ostatnio nawet i do - zda sie skompromitowanego - pomysłu "zimnej fuzji" nieśmiało się wraca...)

Cytuj
Drugi pomysł to pozostawienie zasilania na Ziemi (na orbicie konkretnie). Wielka stacja kosmiczna mogłaby mieć olbrzymią powierzchnię ogniw słonecznych i zasilać statek skolimowaną wiązką laserową czy maserową czy mikrofalową. W granicach Układu działałoby, jeśli udałoby się dostatecznie skolimować wiązkę.

Heh, pokazano taki stateczek w "TRONie"...

Pamiętacie? :).

Cytuj
Jest pewien problem psychologiczny. Dotychczasowe wyprawy załogowe, czy to na orbitę, czy na Księżyc, a także te planowane na Marsa projektowane były przy założeniu bezpiecznego powrotu. Przykładowo gdyby w czasie lotu na Księżyc w czasie odejścia z orbity Ziemi zepsuł się silnik, to kapsuła zakręciłaby za Księżycem w jego polu grawitacyjnym i wróciła w pole przyciągania Ziemi. Jesli cos osiąga prędkość miliona km/h, to przekracza ponad dwukrotnie czwartą kosmiczną (130km/s) - to jest prędkość niezbędna nie tylko do opuszczenia Układu, ale także Galaktyki...

Że niby pędu by sie bali? Popatrz na kierwców-kamikadze z polskich dróg. Taki posadzony za sterami z pewnością by się nie bał. (Zwłaszcza gdyby se "chlapnął" uprzednio, co - jak wiadomo - astronautom się zdarza...)
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2007, 09:11:03 pm wysłana przez Q »

maziek

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #147 dnia: Listopada 23, 2007, 09:14:20 pm »
Cytuj
Że niby pędu by sie bali?
Raczej nieodwracalności. W czasie misji księżycowych jedynym ważnym niezdublowanym systemem był silnik startowy z Księżyca. Jak się dobrze poszuka to mozna poczytać, jakie napięcie towarzyszyło jego odpalaniu i wyczekiwaniu, czy zaskoczy... W obecnych planach misji marsjańskich zwykle zakłada się wysłanie bezzałogowego statku, który byłby drugim - rezerwowym do powrotu na Ziemię. Załoga ISS w każdej chwili może się ewakuować Wostokiem podczepionym w roli kapsuły ratunkowej. Łatwo w sumie (pod pewnymi względami) zgodzić się na ewentualność szybkiej śmierci. Trudno myśleć, że będzie się zamkniętym w puszce oddalającej się z każdą sekundą o 270 km od Ziemi, i że w razie czego wybór będzie czy zadać sobie śmierć natychmiast, czy zamarznąć po jakimś czasie...

Zresztą temat dogłębnie eksploatowany w SF.

Q

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #148 dnia: Listopada 23, 2007, 09:40:46 pm »
Cytuj
Trudno myśleć, że będzie się zamkniętym w puszce oddalającej się z każdą sekundą o 270 km od Ziemi, i że w razie czego wybór będzie czy zadać sobie śmierć natychmiast, czy zamarznąć po jakimś czasie...

Zresztą temat dogłębnie eksploatowany w SF.

Nie jest to dokładnie to samo, ale luźno przypomina się jedyna poruszająca (choc bezsensowna od strony fizycznej - dekompresja w próżni wygląda całkiem inaczej) scena z "Misji na Marsa".

maziek

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #149 dnia: Listopada 25, 2007, 03:08:18 pm »
Cytuj
Cytuj
Ekspedycja była po to, żeby "naukowo" potwierdzić, że Arktyka leży na szelfie kontynentalnym Rosji - ergo: Rosji z Arktyki najwięcej się należy.

To jest akurat wprost dziedzictwo socjalizmu naukowego ;).
To jest po prostu RE_WE_LA.

Ruscy (celowo: nie Rosjanie. Rosjanie to bardzo mądrzy ludzie, tylko władzę mają ruską) - więc Ruscy to jednak są w swoim rodzaju.