Hmm... Na razie była mowa o lotach na Marsa najdalej...
Tak sobie policzyłem (nie wykluczam, że z błędem, bo mi się nie chce sprawdzać):
Mars w opozycji średnio odległy jest od Ziemi 80 mln km = 8*10^10m
czas tygodniowej wyprawy to 3,5 dnia ~3*10^5s (połowa dystansu, druga połowa z rurą do przodu - pardon, z latarką do przodu)
z nieśmiertelnego równania S=at^2/2 wychodzi, że przyśpieszenie wówczas będzie równe 8/9 m/s^2 (dobra, załóżmy, że równo 1)
Jeśliby załozyć skromnie, że statek waży 10ton = 10^4kg to siła potrzebna do nadania takiego przyspieszenia tp F=m*a = 10^4N
Praca jaką trzeba wykonać działając taką siłą na całym dystansie W=8*10^14J czyli skromne 8*10^8 MJ.
Praca jak powszechnie wiadomo równa się energii, i tu możemy przejść do wyliczeń popełnionych przeze mnie w wątku o Niezwyciężonym cyt.:
anihilacja 1kg masy (pół kg antymaterii) ~9*10^10 MJ
synteza termojądrowa 1kg helu uwalnia ~6*10^8 MJ
rozszczepienie 1kg uranu uwalnia ~5*10^7 MJ
wybuch 1kg trotylu to "tylko" ~5 MJ
(też nie gwarantuję poprawności, jakby ktoś chciał do matury ściągać

)
... z których wynika, że pół kilograma materii starczy na 100 takich eskapad.
bliżej jesteśmy syntezy i tu jak ulał pasuje, wystarczy 1kg helu zsyntetyzować i po krzyku.
z uranem gorzej (były takie samoloty, co latały "na stosie") - trzeba 100kg w jedną stronę.
Z powyższego generalnie wynika, że jesteśmy co najmniej o dwa rzędy wielkości za ciency w uszach, aby zasilić taki silnik. Przy czym o ile sobie przypominam, to reaktor zainstalowany na tych atomowych samolotach ważył coś koło 50 ton a nie 10...