To jest link do tej mojej kompilacji o Aresach i projekcie Constellation, który umożliwi powrót na Księżyc (post nr 1448) - Terminusie, uważam, że posty dotyczące eksploracji kosmosu należałoby tu przenieść, bo się to rozwaliło trochę.
Natomiast co do Energii i Burana. Był to w pewnym sensie ratunkowy projekt "odzyskania twarzy" ponieważ Rosjanie źle się czuli z tym, że przerżnęli z Księżycem, a teraz jeszcze z wahadłowcem. Na poniższym obrazku widać, że rżnęli bez litości

:

Układ konstrukcji był optycznie identyczny (nie mówiąc o niemalże identycznych kształtach i gabarytach. Założę się, że gdyby zamienić wahadłowce miejscami i pozamieniać NASA na CCCP to mało kto by się gapnął

) Różnica zasadnicza jest taka, że Buran przytroczony jest nie do ET (external tank - zbiornik wodoru i tlenu) lecz do rakiety Energia właśnie. Zamiast dwóch silników wspomagających na paliwo stałe SRB (tego się nie da wyłączyć, jak juz się to odpali

) Energia ma 4 boostery ale napędzanie ciekłym paliwem, więc mają one jak siniki główne mozliwość zmiany ciągu czy wręcz wyłączenia. Główne silniki SpaceShuttle są w kadłubie, zasilane z ET, w związku z czym są odzyskiwalne, a w układzie rosyjskim są tracone w każdej misji razem z Energią. Rosjanie nie byli w stanie tak szybko dopracować silników o wymaganej niezawodności. Choć inne źródła podają, że było to po prostu realistyczniejsze założenie, a przy tym zamiast Burana do Energii można było przytroczyć każdy inny ładunek, w związku z czym Rosjanie mogli wynieść 100 ton na LEO, albo Burana z 30 tonami w ładowni, a Amerykanie tylko 25 ton w ładowni spaceshuttle (noo chyba, żeby Saturna V odgrzali). Te 5 ton różnicy to między innymi własnie stąd, że Buran jest lżejszy o silniki główne. Poza tym Buran mógł wykonywać misje bezzałogowe. W ogóle w każdym parametrze rosyjski prom był potężniejszy.
Bodaj w 1981 Buran został dowieziony na transporterze na stanowisko startowe (w przeciwieństwie do spaceshuttle jechał w położeniu horyzontalnym, widać mocarne siłowniki przeznaczone do podniesienia go do pionu):

... i wykonał jeden jedyny próbny lot orbitalny, zakończony pełnym sukcesem i poszedł do hangaru (a raczej wielkiej hali, o czym dalej). Tu jest romantik zdjęcie, tylko jakiś cymbał je upiększył:

Tak czy siak Buran (jako system) to było podzwonne dla CCCP, w 1982 roku Lonia (Breżniew) kopnął w kalendarz i wszystko zaczęło się sypać, a zaczęło od tego, co się do jedzenia nie nadawało...
W hali montażowej Burana usadzono okrakiem na następnym egzemplarzu Energii i czekano na lepsze czasy.

Cały kosmodrom Bajkonur popadał powoli w ruinę, nieużywanymi stanowiskami startowymi i budynkami nikt się nie interesował (przy tych używanych owszem, był i jest większy porządek). Zresztą mozna sobie zobaczyć: Bajkonur N 45.96° E 63.3°. Na przykład takie widoki:

Ktoś podjął decyzję o remoncie dachu hali, ktoś inny źle go zaplanował, a ktoś trzeci rozgrzebał robotę i zostawił bez zabezpieczenia... Pewnego dnia w 2002 roku przyszedł huragan i porozkręcana a niezabezpieczona konstrukcja zawaliła się grzebiąc 8 ludzi i Burana wraz z Energią. Tak to wygląda z orbity:

... a tak z lotu ptaka. Na prawej fotce resztki zespółu napędowego Energii:

tu widać przednie "szyby" Burana:

A tu z lewej człon Energii, na środku boostery, a po prawej resztki kadłuba Burana:

Tak więc "lotny" egzemplarz poległ z powodu bałaganiarstwa i ludzkiej bezmyślności... Zostały jeszcze chyba inne egzemplarze, w tym jeden "lotny" w częściach i ze dwie makiety do testów statycznych, z których jedna stoi nadal opodal feralne hali i widać ją z kosmosu:

Z kosmosu wygląda fajnie, ale na ziemi jest obiektem rabunkowych wycieczek, których uczestnicy urywają i wykręcają co się da, przeważnie później da się to kupić na E-bayu... Klęska.


W powyższej kompilacji korzystalem z czego się dało m.in. z działu nauka i technika z astro.forum.