To odnosi sie to posta Deckarda na poczatku tej strony:
Nie ma takiego pojecia? No to jak o tym rozmawiaja? O tym "czyms"? Jest pojecie skoro moglinapisac taki tekst... A skoro jest takie pojecie to my uzywamy do okreslenia jego slowka "Bog" a oni "wzbrdwywa" i git. Mozna zatem powiedziec po polsku ze mowimy o Bogu, po angielsku "we are talking about God" i po hindusku (czy jakiemus) "hama hama wzbrdwywa". A to ze pojecie jest troche inaczej uksztaltowane i opisane moim zdaniem wynika juz tylko wlasnie z wplywu kulturowego ktory powoduje ze opis pojecia jest inny, nie samo pojecie. (Innymi slowy moje "Bog" moze byc tym samym co opisane w podanym fragmencie.)
dzi moim zdaniem i nie pewnie nie tylko moim nie są 
A teraz coś na poparcie mojej tezy.
Religia, to cały system wierzeń i praktyk, okreslający podejście człowieka do różnie pojmowanej sfery sacrum. Swoją religię manifestuje się w wymiarze doktrynalnym, w czynnościach religijnych, w sferze społeczno-organizacyjnej i w sferze duchowej.
Najczęściej relacja człowieka w stosunku do sacrum koncentruje się wokół wspaniałości tego drugiego i chęci dorówanania mu.
Bzdura. Wlasciwie jestem tym troche urazony.
To o czym piszesz to nie religia tylko wyznanie danej religii, przeniesienie jej na "poziom ludzki", stworzenie z niej organizacji. Mozna wierzyc w Jednego Boga i nie podniecac sie Papierzem. Odbieranie religii jako koncentrowania sie na wspanialosci drugiego czlowieka jest jakims strasznym bledem. Wiem, Jezus, Mahomet, ale koncentracja uwagi nie polega na koncentracji na nich tylko na tym o czym opowiadali, co udowadniali swoim zyciem, nie na nich jako osobach. Zachwycic sie wielkoscia Jezusa moze historyk. OK, moze rowniez Katolik, by miec wzor do nasladowania podany mu "dla ulatwienia" przez jego "organizacje modlitewna" czyli Kosciol Katolicki. Chrzescijanin juz zachwyci sie Bogiem.
Poprawka po przeczytaniu posta Rachel ze zrozumieniem: :-/
OK, koncentracja na sacrum (a nie na drugim czlowieku jak przeczytalem za pierwszym razem), zgadza sie. Z tym ze jest to wlasnie robione po to, by odpowiedziec na "pytania o zycie" oraz by znalezc "droge". Innymi slowy przyczyna jest ta sama co zawsze. Religie rowniez sa "praktyczne".
Dodatkowo wsrod "sposobod manifestacji" zapomnialas wymienic najwazniejszego: religije manifestuje sie swoim zyciem, i defacto wlasnie dlatego sa filozofiami.
Wciaz nie moge przebolec odbierania religii jako "ot takich sobie obrzadkow bez blizej okreslonego celu i sensu". Nawet jesli nimi sa to maja bezposredni wplyw na zycie ludzi, na ich przemyslenia i podejscie do zycia, swiata i czlowieka. Zatem sa wazne i sensowne mimo ze byc moze bezpodstawne. Obojetnie czy jest to szaman w dzungli czy ubrany w zloto ksiadz.
Filozofia, to wiedza, której źródłem jest ciekawość świata i zdziwienie nim. Często stawianym tutaj pytaniem jest sens życia.
Platon jako podstawowe podawał trzy problemy filozofii - Prawdę, Dobro i Piękno.
Kant postawił cztery podstawowe pytania:
Co mogę wiedzieć?
Co powinienem czynić?
Na co mogę mieć nadzieję?
Czym jest człowiek?
Czyz religie nie powstaja po to by odpowiedziec na dokladnie te same pytania?
Jak pewnie sam zauważysz religia( dla osób wierzących) może być odpowiedzią na niektóre te pytania, ale na pewno nie jest tym samym co filozofia.
Nie przekonalas mnie

(Mimowolnie przypomnialy mi sie zadania z algebry gdzie byl jeden stan, potem tekst "z tego latwo otrzymujemy:" i drugi stan, i nijak nie umielismy tak przeksztalcic gory by otrzymac dol

).
Zreszta, pokutuja dwie rzeczy:
Wplyw kulturowy Swiata Zachodniego i zdefiniowanie podejsc i swiatopogladow (uzylbym slowa "filozofii" ale byloby zamieszanie

) i ich pozycji w obrazie Swiata, oraz fakt ze w tym miejscu i czasie (!) sie znajdujemy.
Definicja samego slowa "filozofia" ktora jak slusznie zauwazyl Terminus bywa rozna w zaleznosci od kontekstu. I z mysla o tym wlasnie wstawilem "

" na koncu zdania "czyz religie nie sa filozofiami", bo wlasnie biorac pod uwage jedno ze znaczen slowa "filozofia" (czyli swiatopoglad, spojrzenie na swiat, teoria na temat zycia) - sa.
I mam nadzieje ze nie odbiegamy od tematu
