Jest to teoria jak najbardziej poprawna i pewnie bliska prawdy jednakze nie moge Wam tego wytlumaczyc
Teoria jest "slaba filozoficznie", tj. ciezko o niej "pofilozofowac". Dlatego istnieje i.... i tyle, niezaleznie od tego czy jest wazna czy nie. Cos jak Goedel
Obszerniej ten problem opisal Terminus w poscie powyzej
Aha, po przeczytaniu posta Macro przypomnialem sobie ze pokutuje tutaj rowniez zalozenie wystepujace w poznaniu takie, ze rzeczywistosc jest obiektywna. Tj. przyjmujemy zalozenie ze rzeczywistosc jest obiektywna i powstaje solistycyzm, jesli tego zalozenia nie przyjmiemy to solistycyzmu nie ma. Generalnie w nauce jest takie zalozenie i m.in. dlatego Nieoznaczonosc Heisenberga jest taka niefajna
edit even more: Chyba ze Wy nazwiecie to co napisalem zalozeniem albo nawet solistycyzmem. Tj. moja obserwacja pod tytulem "zalozenie obiektywnosci" moze byc postrzezona jako "nienaturalna" i "nieoczywista" i nazwana pradem filozoficznym lub w szczegolnosci np. solistycyzmem.
I wlasciwie poczulem sie jakbysmy znowu dotkneli tematu "prawdy objawionej" czy tez "ostatecznej" tj. rozroznienia co dla czlowieka jest "normalne" (np. obiektywnosc rzeczywistosci) a co nie jest. Innymi slowy, zawsze istnieja zalozenia, pytanie skad sie biora, szczegolnie te wspolne.