Oj! A gdyby Rohan na korytarzu spotykał Panią Biolog...czy po spożyciu piwa bezalkoholowego nie zobaczyłby w niej Harey-bis? ona zaginęłaby w niewyjaśnionych okolicznościach...podczas badania wód śródlądowych Regis...czy Rohan by wrócił na statek? Czy zostałby na Regis? Chyba jednak płeć mogłaby mieć znaczenie...
Ale to tylko gdyby ekranizator postanowił odejść od oryginału w jakieś wątki nadmiarowe, albo gdyby bohater mu bryknął (pisarzom ponoć się zdarza - tu poniekąd wracamy do sposobu powstawania "Solaris") i postanowił mieć bogatsze życie miłosne od siebie - powieściowego (a jak nie bohater - to aktor;
"łzy w deszczu",
"I know" ).
Jeśli wszyscy trzymać się będą/będą trzymani w ryzach - nie grozi.
Eden muszę powtórzyć - nie pamiętam szczegółowo bohaterów - tzn pamiętam, że są funkcyjni i tyle. To może właśnie tutaj płeć nie miałaby znaczenia? Tylko funkcja?
Acz i tu - w sumie - wkraść się mogą powłóczyste spojrzenia i rąk ukradkowe ściskanie. Może nawet bez względu na płeć, przy obecnych
tryndach .
myślę sobie, że "Fiasko" nadałoby się na studium toksycznej męskości znacznie lepiej niż "Powrót..."
W sensie?
Że chłop na chłopie, same samce testosteronem nabuzowane (jak w tej grafomanii Farmera, co ją kiedyś cytowałem), brak
kobiét, co by z empatią do Kwintan podeszły (tu znów "Podkomitet" Zenny Henderson się kojarzy), nawet ich nie widząc, to i rozwiązania siłowe były w głowie.
Oczywiście groziłoby to ześlizgnięciem się w kierunku modnych hollywoodzkich pop-agitek, ale może gdyby przypadkiem artysta kręcił, w ramach SyFy niezależnego, to by i niezgorzej wyszło, choć atmosferą męskiej szatni musiałoby zalatywać...
Czyli powinna być ładna, wedle jednej z definicji...
Idziesz od strony kobiet, czy słów Dumasa-ojca?
Tym tropem dojdziemy do Przedwiośnia Żeromskiego.
Prawda. Od Żeromskiego (z Brzozowskim) takie polsko-inteligenckie dylematy (w sztuce) się zaczynają.
Albo i głębiej...
A problematyka moralnego odnalezienia się w świecie bodaj od - w szkołach męczonej - "Antygony".
(
Bajdełej: byłbyż Kreon protoplastą tych fiaskowych?)
Stąd Solaris ma powodzenie - przecież melodramat.
Że też nie mamy emoticona głową kiwania
.
To teraz wyobraź dobie sytuację w której skumulują się PMS-y i menopauzy.
Myślę, że kobiety biorące udział np. w zawodach olimpijskich, lotach kosmicznych itp. biorą tabletki antykoncepcyjne na okrągło - co powoduje brak PMS-owych zawirowań, a nawet brak przerwy zarządzanej przez naturę.
Możliwe są i radykalniejsze rozwiązania. Znacie głośne (w światku SF), choć Lem pewno by narzekał na jego jednoparametrowość, opowiadanko "Nawet królowa" p. Connie Willis?
Menopauzalne chyba już nie latają?
Chyba co w Star Treku:)))
Żeś mi przypomniała:
https://www.youtube.com/watch?v=MPQvVBaOx2E