Autor Wątek: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłości.  (Przeczytany 477315 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17210
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #315 dnia: Marca 11, 2008, 06:59:18 pm »
Cytuj
Dostałem już takiego pomieszania, że hej (za co poniekąd jestem wam wdzięczny, oto prosiłem). Dzisiaj moja sorka skrytykowała całkowicie mój temat i zaproponowała "coś" Lema (jakby napisał tylko 3 książki ;-) i "Małego Księcia". Bo to jest wizja przyszłości... wg niej. Jakby tego było mało, podałem jej kilka tytułów : Perfekcyjną niedoskonałość - dużo mówi u ludziach przyszłości, na co sorka powiedziała, że skoro temat mówi "literackie" to ma być literatura piękną. Nie wiem tylko co ona uważa za piękną, ale starch było pytać. Co wy myślicie, jakie książki powieniem uwzględnić ?? No i najważniejsze, pomysł na tezę - to o czym wczśniej pisałem : negatywne i pozytywne wizje przyszłości i obecność człowieka (trochę zagmatwany)

No jak Dukaj niepiękny to ja nie rozumiem.... :-? Pozostają Ci Lem, Huxley, Orwell, Żuławski, Verne, Wells... Może Stapledon...
« Ostatnia zmiana: Marca 11, 2008, 07:03:33 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17210
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #316 dnia: Marca 11, 2008, 07:00:59 pm »
Cytuj
Z pięknej to Dziady kojarzę, może o to chodzi?  :-/

Zaraz... Mickiewicz jakieś wizje przyszłości (akurat nie w "Dziadach") snuł, ANIEL-a o tym pisała...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13916
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #317 dnia: Marca 11, 2008, 07:01:08 pm »
Cytuj
Dzisiaj moja sorka skrytykowała całkowicie mój temat i zaproponowała "coś" Lema (jakby napisał tylko 3 książki ;-) )
Daj no adres tej sorki, to się ją ten, zetnie, albo przynajmniej ześrubuje.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17210
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #318 dnia: Marca 11, 2008, 07:02:58 pm »
Na dzwonnicy ją powiesić, na raz zabić, na dwa wskrzesić? ;)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #319 dnia: Marca 14, 2008, 03:29:15 am »
Cytuj
Cytuj
Dzisiaj moja sorka skrytykowała całkowicie mój temat i zaproponowała "coś" Lema (jakby napisał tylko 3 książki ;-) )
Daj no adres tej sorki, to się ją ten, zetnie, albo przynajmniej ześrubuje.

Zesrubuje?! :o Do you mean to screw her?? ;D

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17210
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #320 dnia: Marca 14, 2008, 02:12:43 pm »
Cytuj
Do you mean to screw her?? ;D

 ;D ;D ;D
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Andrew89

  • Gość
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #321 dnia: Marca 14, 2008, 09:28:40 pm »
sorry, że się wcześniej nie odzywałem, ale miałem problem z netem. mam pomysł - wizja przyszłości przez wszystkie epoki począwszy od apokalipsy, co o tym myślicie

Q

  • Gość
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #322 dnia: Marca 14, 2008, 09:48:28 pm »
IMHO troche bez sensu zważyszy na to, że początkowo mieliśmy tylko rózne mityczno-religijne wizje Wielkiego Końca (Apokalipsa jest ostanią z istotnych z punktu widzenia naszej kultury, póżniejsze przepowiednie były juz tylko "przypiskami na jej marginesie"), a potem wraz z powstaniem (w epoce Oświecenia) pojęcia postępu zaczęliśmy dostawać (w formie prognoz futurologicznych - mniej lub bardziej trafnych - i utworów SF) wyindukowane z chwili obecnej (z punktu widzenia autora) wizje przyszłości świetlanej, lub wręcz przeciwnie.

Trudno połączyć te dwa nurty oddzielone w dodadku od siebie wiekami.

dzi

  • Gość
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #323 dnia: Marca 14, 2008, 11:36:04 pm »
Z literaturą nie byłoby problemu przynajmniej (piękną rzecz jasna). Możesz wykazać tą sinusoidę że raz racjonalnie patrzeli na przyszłość a raz nie, no i dekadentyzm itd. Przelot przez epoki i wykazanie ich cech przez pryzmat spojrzenia na przyszłość. Moim zdaniem dobre. Tylko to już nie to forum. No i może się nasza Pani Nauczycielka wypowie bo ja za eksperta od matur z polskiego zdecydowanie nie powinienem robić ;)

Andrew89

  • Gość
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #324 dnia: Marca 15, 2008, 07:53:04 am »
Cytuj
Tylko to już nie to forum.  ;)

Możesz wskazać ,które ??

maziek

  • Gość
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #325 dnia: Marca 15, 2008, 09:39:59 am »
Cytuj
Do you mean to screw her?? ;D
Zależy, jakie Ty idiomatyczyne znaczenie tego wyrażenia min  8-).

Q

  • Gość
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #326 dnia: Marca 15, 2008, 03:34:02 pm »
Cytuj
Z literaturą nie byłoby problemu przynajmniej (piękną rzecz jasna). Możesz wykazać tą sinusoidę że raz racjonalnie patrzeli na przyszłość a raz nie, no i dekadentyzm itd. Przelot przez epoki i wykazanie ich cech przez pryzmat spojrzenia na przyszłość. Moim zdaniem dobre. Tylko to już nie to forum. No i może się nasza Pani Nauczycielka wypowie bo ja za eksperta od matur z polskiego zdecydowanie nie powinienem robić ;)

Patrzeć to oni patrzyli (o ile mówimy to o współczesnych wizjach, nie tych dawnych, religijnych) racjonalnie cały czas (w znaczeniu, że wnioski wyciągali), tylko, że raz były to wnioski pesymistyczne, raz optymistyczne.

Lecąc epokami: oświeceniowcy choć pierwsi zauważyli zjawisko postępu nie tworzyli wizji przyszłości, raczej utopie i przypowiastki (osobliwie o "szlachetnych dzikusach") mające pokazać świat wolny od rzeczy, które uważali za plagi trapiące ich społeczeństwo.
Co ciekawe pierwsze znane mi wizje przyszłości wytworzył romantyzm. Taki Mickiewicz np. dość ciekawie usiłował wyobrazić sobie przyszłość (jak rasowy pisarz SF wręcz ;)), acz łączył to z mistycznymi wnioskami o mesjanizmie Polski i Polaków. Ogólnie jednak jego wizja była optymistyczna. Z kolei Krasiński też wyciągał logiczne wnioski z wydarzeń, ale, że był arystokrata i pesymista stworzył sobie w "Nie-Boskiej..." wizję zwycięskiej rewolucji i ogólnie roz*****. A całość przyprawił apokaliptycznym (do dziś nie wiadomo dosłownie, czy w przenośni) finałem.
Potem mamy klimaty pozytywistyczne. Tu panuje optymizm - powstają pierwsze utwory SF, przyszłość widzi się świetlaną. Cudowne wynalazki Verne'a, mająca wydać błogie owoce "praca u podstaw" i te rzeczy.
Potem znów obniżenie nastrojów, przy nadal logicznym myśleniu. Verne tworzy pesymistyczny w sumie "Paryż XX wieku", Zola straszy siebie i innych wizja nadciągajacej krawawej rewolucji (celowo mieszam SF i nie-SF). A potem różnie - dekadent Żuławski przedstawia w "Starej Ziemi" niby szczęśliwe i rozwinięte, ale nie do końca, społeczeństwo i goryczą z tej wizji wieje, a znów (prywatnie socjalista i optymista) Wells snuje różne wizje - od b. pozytywnych, po b. tragiczne (choćby "Wojna światów"). Ogólnie jednak słychać narzekania ("Maszyna staje" E.M. Forstera, "Bunt pieszych" itp.). Żeromski obecuje "szklane domy", ale lęka się czy powstaną...
Natomiast Stapledon snuje wizję sukcesów i upadków ludzkosci przez tysiaclecia. Ani ona szczególnie optymistyczna, ani pesymistyczna, choć mamy tam kolejne epoki zakończone kataklizmami.
Niedługo póżniej w USA powstaje pulpowa SF tam jest konwencjonlny optymizm - cudowne wynalazki, potem kosmiczne imperia. Tymczasem w poważniejszej literaturze głownie kasandryzmy społeczne - Huxley straszy, ale jego wizja jest (intencjonalnie) raczej ambiwalentna niż całkiem czarna; Orwell też straszy, ten już jednoznacznie.
A potem lata 50 - obowiązkowy optymizm - u nas wynikły głownie z ideologii, na Zachodzie z postępu naukowego. Optymizm narasta gdy zaczynają się loty w kosmos i różne inne sukcesy naukowe. Tu, w epoce optymizmu, masz m.in. "Astronautów" i "Obłok..." ale i 90% SF tzw. Złotego Wieku.
Gdzieś obok tych tendów mamy wizje sprowadzające się do ostrzegania przed zagładą atomową (nawet w "Astronautach" dostaliśmy coś w ten deseń).
Potem mały dekadentyzm, (z powodów zawartych w ostatnim zdaniu) tylko na łonie SF - Nowa Fala - katastrofizmy Aldissa i Ballarda, wczesne (też pesymistyczne) utwory Zelazny'ego, nie dostrzegany wtedy Dick.
Równolegle do tego Herbert snuje swą wizję ("Diuna"), a Mistrz prawi o niemożności Kontaktu.
Potem znów zmiana. U nas powstaje social fiction strasząca paskudztwami dość podobnymi do tych jakie autorzy mieli za oknem, na na Zachodzie cyberpunk - pokazujący przyszłość nie tak optymistyczna jak starzy autorzy, ale i nie tak straszliwą jak nowofalowcy. Paskudną, ale jednak w sumie znośną przyszłość, przyszłość pędzącego postępu technologicznego jednak. (Na swój sposób też dość dekadencką.)
Teraz gdzieś na tym etapie SF stoi - w dodatku coraz mniej chyba wierząc w prawdopodobieństwo swoich wizji i coraz bardziej odrywajac się od rzeczywistości - choć i w postcyberpunku trafiają się techno-optymiści starego typu, choćby Egan (ale teraz ich optymizm jest transhumamistyczny).
Literatura poważna zasię od dłuższego juz czasu prognozowanie przyszłości ma w d***i czym innym się zajmuje.
« Ostatnia zmiana: Marca 15, 2008, 03:44:40 pm wysłana przez Q »

Q

  • Gość
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #327 dnia: Marca 15, 2008, 03:36:08 pm »
Cytuj
Cytuj
Tylko to już nie to forum.  ;)

Możesz wskazać ,które ??

Może forum "Nowej Fantastyki", może "Fahrenheita"? Moze tzw. "syff"? Może jakieś fora krytycznoliterackie?

Q

  • Gość
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #328 dnia: Marca 15, 2008, 03:37:30 pm »
Cytuj
Cytuj
Do you mean to screw her?? ;D
Zależy, jakie Ty idiomatyczyne znaczenie tego wyrażenia min  8-).

Chyba właśnie to, które Ty byś wolał odrzucić ;). (Którekolwiek to jest :D :D :D.)
« Ostatnia zmiana: Marca 15, 2008, 03:45:22 pm wysłana przez Q »

Andrew89

  • Gość
Re: [M] Lit. i film.  wizje świata przyszłośc
« Odpowiedź #329 dnia: Marca 15, 2008, 07:17:53 pm »
Cytuj
Literatura poważna zasię od dłuższego juz czasu prognozowanie przyszłości ma w d***i czym innym się zajmuje.

Dzięki za naprawdę intersujący wykład, jak zaznaczyłem to ostatnie zdanie bym mojej sorce pokazał;-) Być może to pokazałbym na mojej prezentacji właśnie optymizm i pesymizm wśród wizjonerów oraz ich dzieła. No i trzeba by dodać, że teraz zamiast literatury pięknej prym wiedzie w najrozmaitrzych wizjach przyszłości film, który staje się w rękach ambitnych reżyserów prognostykiem przyszłości i sztuką