41
DyLEMaty / Odp: Matematyka królowa nauk ;)
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Lieber Augustin dnia Listopada 08, 2025, 08:21:30 pm »Brawo 




No to jak powinny być organizowane przetargi, żeby było dobrze?No właśnie to wydaje się niemożliwe, o tym cały czas mówię. Że państwo czy samorządy nie są zdolne, jak wynika z licznych przykładów, do gospodarskiego traktowania pieniędzy, może bo to nie są ich pieniądze. Nie wiem dlaczego. Ale wiem, że to przeważnie nie wychodzi. Jak wytłumaczyć, że PKP (jednoosobowa spółka Skarbu Państwa) organizuje przetarg na budowę tunelu średnicowego pod Łodzią, wybiera ofertę (na wejściu o 1/4 niższą od szacowanych kosztów budowy*) i podpisuje umowę z konsorcjum z Energopolem-Szczecin jako głównym wykonawcą w roku 2017 mimo, że wszyscy wiedzą, że Energopol ma problemy i długi, i ledwo zipie - więc jeszcze zanim doszło do rozpoczęcia budowy składa wniosek o upadłość. Na placu boju pozostaje drugie przedsiębiorstwo tworzące z Energopolem konsorcjum, przypadkowo dużo mniejsze i bez doświadczenia w tego typu inwestycjach. W tym momencie inwestor mógł obiektywnie podziękować i rozpisać nowy przetarg - minęły w końcu tylko 2 lata, co można było uznać za pikuś i małą stratę w porównaniu z zagrożeniem inwestycji i możliwością wyboru od nowa poważnego wykonawcy, gwarantującego efekt końcowy. No ale - cóż by innego - ponoć stracono by w ten sposób dofinansowanie, bodaj ze środków unijnych, więc brnięto dalej, choć to tak jakbyś Ty zapłacił komuś za budowę domu, ten ktoś na dzień dobry zmarnował 10 czy 20% środków, potem zaczął pić i odwieźli go na odwyk, tymczasem jeden z jego dotychczasowych podwładnych, z narzędzi dysponujący tylko łopatą i mający za sobą udział jak dotąd w jednej budowie domu w roli brukarza rzekł, że bez problemu Ci ten dom wybuduje. I Ty to łykasz, idziesz w to, żadna czerwona lampka Ci się nie zapala? No to do teraz minęło 8 lat a budowa jest rozbabrana, z powodu niedoszacowania problemów, nieprzewidywania oczywistych w tych warunkach niepewności geologicznych, inżynieryjnych itp. jedna kamienica się zawaliła, inne pękają, właściciele jeszcze innych, jak się okazuje mogą po prostu zatrzymać zgodnie z prawem budowę, bo wykonawca nie zabezpieczył sobie bezwzględnego prawa do przejścia tunelem pod ich nieruchomościami. Od półtora roku trwa pat (między innymi sporo ludzi jak wyszło z domów "na chwilę" na czas wiercenia tarczą - tak od półtora roku mieszka w hotelach - zapewne pozwą inwestora). Budowa stoi, rozwiązania nie widać, sporo pieniędzy poszło dosłownie w błoto. Same koszty zabezpieczenia rozbabranej budowy aby nie niszczało to, co już wykonano, idą w grube miliony rok w rok - i są to środki bezpowrotnie tracone. Wg PKP inwestycja jest zaawansowana w "blisko 70%" - po 8 latach, z tym, ze chwilowo stoi w miejscu i światełka w tunelu nie widać.
Żeby publiczne pieniądze były wydawane efektywnie?