Ostatnie wiadomości

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 10
41
DyLEMaty / Odp: Świat za 127 lat albo za 40
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Grudnia 16, 2025, 05:24:52 pm »
Z drugiej strony, coś się ostatnio w Chinach ruszyło, w nieoczywistym kierunku (choć mowa o gospodarce, nie - innowacyjności):
https://www.money.pl/gospodarka/koniec-ery-nieustannego-wzrostu-chiny-notuja-pierwszy-spadek-inwestycji-od-dekad-7232748644076448a.html

ps. Jeszcze nie bez związku ze sprawą:
42
Hyde Park / Odp: Bracia mniejsi
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Hoko dnia Grudnia 16, 2025, 05:02:28 pm »
maziek,
wiesz, ja wcale nie jestem pewien, że istnieje coś takiego jak świadomość... Pytasz ciągle, co to jest, ale też pewnie uważasz, że ją masz - nie? No to skoro ją masz, to i chyba powinieneś sam coś na ten temat wiedzieć. Nie? To pomyśl, co uważasz za przejawy swojej świadomosci. Wypisz wszystko na kartce. I myślę, że wszystko, co w tym spisie się znajdzie, to będą najrozmaitsze subiektywne doświadczenia. Zbiór wszelkich możliwych doświadczeń. Ja to nazywałem wrażeniami, ale można użyć bardziej fachowego terminu - qualia. A czy może istnieć świadomość bez doświadczenia, świadomość sama w sobie? Moim zdaniem nie, wg mnie to jest czysty abstrakt. Więc de facto tym, do czego mamy dostęp, są właśnie tylko te subiektywne odczucia/doświadczenia/wrażenia - qualia; jak zwał, tak zwał.

A teraz z drugiej mańki. Co to jest świadomość? A co to jest spin? A jak wygląda przestrzeń jedenastowymiarowa? Hę? Fizyk Cię pogoni, jak będziesz mu tym zawracał głowę. Te rzeczy też można opisać ogólnie tylko za pomocą metafor, a uszczegółowić - przez spisanie odpowiednich właściwości umieszczonych w odpowiednim kontekście. Tyle nam zostało, co nam nakapało.

Zespół nieuwagi stronnej to przypadłość neurologiczna (powstaje po zniszczeniu tkanki neuronalnej po udarze czy innym urazie), w której czlowiek nie postrzega bodźców po jednej stronie ciała. Np. przy nieuwadze lewostronnej nie postrzega się tego, co jest po lewej stronie. Taki człowiek będzie ubierał tylko prawego buta, czesał włosy tylko po prawej stronie itp. Każesz mu narysować kwiatka, który stoi przed nim, to narysuje tylko jego prawą cześć. Ale najciekawsze jest to, że nie tylko tego nie widzi/czuje etc. ale też na ogół nie jest w stanie pojąć/wyobrazić sobie, że coś takiego może istnieć; to jest niedostępne w jego modelu świata (czyli w tych wszystkich właściwościach, do których zwykły człowiek ma dostęp wprost). Jeśli w wyniku rozmaitych eksperymentów takiego człowieka z deficytem uda się jakoś przekonać, że coś jest na rzeczy, to tylko dzięki użyciu okrężnych podejść i metafor. I w końcu uzna on możliwość istnienia tej lewej strony być może na podobnej zasadzie, jak uznaje możliwość istnienia przestrzeni jedenastowymiarowej. Tego typu deficytów jest więcej, jedni nie rozróżniają twarzy, inni pewnych kategorii rzeczy np. owoców (na ogół wszystkich poza bananami...).

Poznanie ucieleśnione - kierunek w neuronaukach/kognitywistce, który uważam za najlepiej rokujący. Krótko i trochę upraszczając: nie istnieje żadna absolutna inteligencja oderwana od własciwości świata, nasze możliwości poznawcze wywodzą się wprost z określonych struktur/mechanizmów neuronalnych, które ewoluowały przez miliony lat pod wpływem właściwoći cielesnych organizmu i środowiska, w którym organizm żyje. Te właściwości zdeterminowały to, co jest możliwe do postrzegania 'wprost'. Są to kierunki w przestrzeni, pewne oczywiste właściwości przedmiotów (kolor, kształt, ilość - ale tylko 1, 2, 3, 4 i 'dużo') rozmaite uwarunkowania związane z potrzebami organizmu - zdobywanie pożywienia, unikanie zagrożeń, rozmnażanie itp. To wszystko zostało zakodowane w strukturach neuronalnych i to jest podstawa naszego rozumienia świata - rozumienia wprost. Rozumienie całej reszty polega na sprowadzaniu tych pozostałych aspektów świata do tych warunkowanych wprost, poprzez stosowanie najprzeróżniejszych metafor. Zrozumieć coś nowego, to znaczy sprowadzić to coś do rzeczy już znanych. Jeśli to nowe jest blisko wlaściwości ogarnianych wprost, to metafory są krótkie i oczywiste, używamy ich nie zdając sobie z tego sprawy (we współczesnym świecie, dość odległym od tego, w którym ewoluowały struktury odpowiedzialne za rozumienie wprost, większośc naszego rozumienia to są właśnie te krótkie metafory). Ale jeśli coś jest daleko od rzeczy rozumianych wprost, to metafory stają się długie, skomplikowane i niejasne i często nie da się zyskać uczucia, że coś w pełni rozumiemy - wisimy nad przepaścią, chwytając się wszystkiego, co dostępne, a dostępne są tylko kolejne i kolejne metafory. Pół biedy, jeśli na fizyczność da się nałożyć siatkę jakiegoś językowego formalizmu o jednoznacznych relacjach, np. matematykę. Wtedy na bazie takiego języka można tworzyć modele - a matematyczne modele są wg mnie tylko kolejnymi, chociaż bardzo specyficznymi, metaforami - i to pozwala działać na właściwościach świata, bez jego rozumienia wprost czy poprzez krótkie metafory.

A teraz skonfrontuj dwa powyższe akapity

*
o doświadczeniach na temat bólu potem (włsnie złapało mnie jakies lumbago, więc jestem na bieżąco)

43
DyLEMaty / Odp: Świat za 127 lat albo za 40
« Ostatnia wiadomość wysłana przez maziek dnia Grudnia 16, 2025, 04:58:30 pm »
... ASPI uchodzi za jeden z najbardziej wpływowych australijskich ośrodków analitycznych zajmujących się polityką bezpieczeństwa. Jest finansowany głównie przez rządowe agencje Australii, w tym resort obrony... w ciągu zaledwie ćwierćwiecza Państwo Środka przeszło drogę od marginalnego gracza do globalnego hegemona w badaniach nad technologiami przyszłości.... Chiny zajmują dziś pierwsze miejsce w 66 z 74 analizowanych obszarów. Stany Zjednoczone prowadzą już tylko w ośmiu – m.in. w komputerach kwantowych, geoinżynierii, czy neuroprotezach. Na początku XXI wieku sytuacja była dokładnie odwrotna: USA dominowały w badaniach w ponad 90 proc. tych technologii, a udział Chin był marginalny, poniżej 5 proc... Metodologia opiera się na analizie ponad dziewięciu milionów publikacji naukowych z całego świata (to z kolei zapewne zawdzięczamy AI - przyp. mój). W każdej technologii badacze identyfikowali 10 proc. najczęściej cytowanych prac opublikowanych w pięcioletnim okresie 2020–2024, a następnie obliczali, jaki udział w tej grupie mają autorzy z poszczególnych krajów
45
Lemosfera / Odp: Ustynowicza o Lemie dokumenty
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Grudnia 16, 2025, 01:05:37 pm »
Tymczasem LemTapes zamieścił wpis o zmiennej niezależnej:
https://lemtapes.substack.com/p/technology-as-an-independent-variable

Tu przypomnę (choć niekoniecznie zakładam, że nasz nowy User, a Mistrza Rozmówca, nie zna), bo to jest chyba najczarniejsza wersja w/w czarnego scenariusza:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=542.msg26868#msg26868
46
Hyde Park / Odp: Co tępora, to mores...!
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Grudnia 16, 2025, 10:23:07 am »
Warte odnotowania. Antysemickich pakistańskich terrorystów z australijskiej plaży powstrzymał Ahmed al-Ahmed, rodem z Syrii:
https://tvn24.pl/swiat/australia-ahmed-al-ahmed-kim-jest-bohater-ktory-rozbroil-sprawce-strzelaniny-w-sydney-st8801754
47
Hyde Park / Odp: Z bieżącej chwili...
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Grudnia 15, 2025, 08:11:45 pm »
48
Hyde Park / Odp: Bracia mniejsi
« Ostatnia wiadomość wysłana przez maziek dnia Grudnia 15, 2025, 07:36:20 pm »
Przeczytałem.

Podsumowując: jak rozumiem Twoja teza jest taka, że istnieje "świadomość" (inna od czy składowa raczej "samoświadomości" czy "inteligencji") i (tak to interpretuję) jej przejawy dla poszczególnych gatunków stanowią continuum od człowieka w dół, ale dla jakichś (bliżej nie wskazanych) gatunków odpowiednio odległych (ewolucyjnie) od H.s. "świadomość" owa całkowicie zanika - i od tego miejsca nie można mówić o "czuciu" bólu a jedynie o odruchach, które dla danego organizmu w zasadzie nie istnieją (jak dla nas powiedzmy ruchy perystaltyczne itd.).

Nie czytałem na ten temat książek (w każdym razie nie ostatnio - ~10 lat) ale dość regularnie czytuję artykuły i wynoszę z nich wrażenie, że nawet w warstwie definicyjnej panuje wolna amerykanka. Być może są jakieś "szkoły" i w ich obrębie definicje są poukładane - ale na zewnątrz tego nie widać. Jest to drastyczna różnica w stosunku do nauk ścisłych jak np. fizyka itd. Efektem tego jest trudność o ile niemożność falsyfikacji tezy bo wszystko pływa i można wyciągnąć dowolny wniosek. Na tym tle definicja "świadomości", zwłaszcza niżej niż dla ssaków jest w zasadzie całkowicie dowolna - czyli jakby jej nie było.

Wydaje mi się, że - skoro piszesz, że liczy się doświadczenie - to jakie mianowicie hipotetyczne doświadczenie miałoby dowieść, że (dajmy na to) robak kolnięty szpilką "nie czuje" bólu, a mysz i owszem?

Apropos "aktorzenia" to miałem na myśli coś a la test Turinga w wersji Lema - że jak ktoś/coś odpowiednio udatnie udaje inteligentnego to nie sposób rozstrzygnąć, czy udaje, czy jest taki rzeczywiście. Gdyby kosmita "aktorzył" świadomie to tym bardziej byłby inteligentny.

Co do elektrochemii to miałem na myśli, że mózg jest wyłącznie układem fizycznym (bez nadbudowy nadprzyrodzonej).
49
Hyde Park / Odp: Bracia mniejsi
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Hoko dnia Grudnia 15, 2025, 03:34:43 pm »
maziek
od końca - reakcja - a przeczytałeś wszystko co tam napisałem?   ;)

a do wcześniejszego:
1 - to się zdarza równiez w poważnych książkach pisanych przez fachowców dla fachowców  :)

2 - a) ale co rozumiemy pod terminem 'aktorzyć'? Otóż ja zrozumiałem 'udawać', czyli celowe udawanie świadomości przez coś nieświadomego. A to, o czym teraz piszesz to inna kategoria - jak rozpoznac czy co jest świadome, bez zakładania,że chce nas wprowadzić w błąd... oczywiście zaraz pojawia się pytanie, czy 'chcenie' może byc nieświadome itd. nie brnijmy w to.
b) na elektrochemi opiera się aktywność mózgu, z której wyłania się świadomość. Ale z tego nie wynika, że świadmośc jest sama w sobie elektrochemiczna!  ;D ten proces mógłby być równiez wynikiem pewnej ustrukturyzowanej aktywności na innym substracie - a nad warunkami tegoż zastanawiają się między innymi Massimini i Tononi we wzmiankowanej książce, i prowadzą nad tym doświadczenia.

3, 4...
To są wszystko problemy, nad którymi zastanawiają się filozofowie i naukowcy od 'neuro...'. Jednak wydaje mi się, że zgadzają się co pewnych podstaw - w tym tylko roku przeczytałem najmnjiej kilkanaście książek z tej dziedziny, a wcześniejszych nie pomnę, od spekulatywnej filozofii (gdzie się zastanawiają ludzie, czy termostat może mieć świadomość) po rasowych 'neuro' jak Llinas i wymienienie wyżej, ale nie przypominam sobie, by ktoś twierdził, że można cokolwiek czuć, bez świadomości tego, a więc bez możliwości umieszczenia samego doznania w jakimś szerszym kontekscie. Nawet iluzjoniści - czyli ci, co twierdzą, że świadomość jest iluzją - będą tu pewnie zgodni, cokolwiek by z tego nie wynikało... ::)

Ergo: mówiłem już chyba kilka razy, że liczy się doświadczenie, a nie spekulacje. Nie wazne czym dokładnie jest świadomość, nas tu interesuje ból, jako jedno ze świadomych doznań, które znamy - fenomenalnie z własnego doświadczenia, a empirycznie próbujemy umiejscowić w znanym nam porządku natury. Ból nie spadł z nieba, ma konkretne funkcje. Biorąc pod uwagę te funkcje, które musiały powstać jako adaptacja w procesie ewolucji, obserwując zachowania organizmów, tak w naturze, jak i w kontrolowanych eksperymentach, sprawdzając do tego, jeśli się da, odpowiadającą zachowaniom aktywnośc mózgu - mozna wystawiać pewne hipotezy. Reszta jest tylko gadaniem.
cdn.
50
Hyde Park / Odp: Bracia mniejsi
« Ostatnia wiadomość wysłana przez maziek dnia Grudnia 15, 2025, 02:25:52 pm »
Bodźce nie są bólem.
A reakcja na nie?
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 10