Ostatnie wiadomości

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 10
41
Hyde Park / Odp: Bracia mniejsi
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Hoko dnia Grudnia 15, 2025, 03:34:43 pm »
maziek
od końca - reakcja - a przeczytałeś wszystko co tam napisałem?   ;)

a do wcześniejszego:
1 - to się zdarza równiez w poważnych książkach pisanych przez fachowców dla fachowców  :)

2 - a) ale co rozumiemy pod terminem 'aktorzyć'? Otóż ja zrozumiałem 'udawać', czyli celowe udawanie świadomości przez coś nieświadomego. A to, o czym teraz piszesz to inna kategoria - jak rozpoznac czy co jest świadome, bez zakładania,że chce nas wprowadzić w błąd... oczywiście zaraz pojawia się pytanie, czy 'chcenie' może byc nieświadome itd. nie brnijmy w to.
b) na elektrochemi opiera się aktywność mózgu, z której wyłania się świadomość. Ale z tego nie wynika, że świadmośc jest sama w sobie elektrochemiczna!  ;D ten proces mógłby być równiez wynikiem pewnej ustrukturyzowanej aktywności na innym substracie - a nad warunkami tegoż zastanawiają się między innymi Massimini i Tononi we wzmiankowanej książce, i prowadzą nad tym doświadczenia.

3, 4...
To są wszystko problemy, nad którymi zastanawiają się filozofowie i naukowcy od 'neuro...'. Jednak wydaje mi się, że zgadzają się co pewnych podstaw - w tym tylko roku przeczytałem najmnjiej kilkanaście książek z tej dziedziny, a wcześniejszych nie pomnę, od spekulatywnej filozofii (gdzie się zastanawiają ludzie, czy termostat może mieć świadomość) po rasowych 'neuro' jak Llinas i wymienienie wyżej, ale nie przypominam sobie, by ktoś twierdził, że można cokolwiek czuć, bez świadomości tego, a więc bez możliwości umieszczenia samego doznania w jakimś szerszym kontekscie. Nawet iluzjoniści - czyli ci, co twierdzą, że świadomość jest iluzją - będą tu pewnie zgodni, cokolwiek by z tego nie wynikało... ::)

Ergo: mówiłem już chyba kilka razy, że liczy się doświadczenie, a nie spekulacje. Nie wazne czym dokładnie jest świadomość, nas tu interesuje ból, jako jedno ze świadomych doznań, które znamy - fenomenalnie z własnego doświadczenia, a empirycznie próbujemy umiejscowić w znanym nam porządku natury. Ból nie spadł z nieba, ma konkretne funkcje. Biorąc pod uwagę te funkcje, które musiały powstać jako adaptacja w procesie ewolucji, obserwując zachowania organizmów, tak w naturze, jak i w kontrolowanych eksperymentach, sprawdzając do tego, jeśli się da, odpowiadającą zachowaniom aktywnośc mózgu - mozna wystawiać pewne hipotezy. Reszta jest tylko gadaniem.
cdn.
42
Hyde Park / Odp: Bracia mniejsi
« Ostatnia wiadomość wysłana przez maziek dnia Grudnia 15, 2025, 02:25:52 pm »
Bodźce nie są bólem.
A reakcja na nie?
43
Hyde Park / Odp: Bracia mniejsi
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Hoko dnia Grudnia 15, 2025, 01:57:25 pm »
tyle że do stawiania hipotez też potrzebne są argumenty, najlepiej mające jakiś związek z empirią, a nie sam 'zdrowy rozsądek'.

Oczywiście. Tylko mam wątpliwości, czy z obserwacji jakichś parametrów czynnościowych takiego czy owego układu nerwowego da się wyprowadzać wiążące (w jakimkolwiek liczącym się stopniu) hipotezy nt. świadomości, skoro nie wiemy, co badamy. (Pomijam, oczywiście, skrajności, czyli np. ustanie funkcji mózgu.)

Ale to działa też w drugą stronę - skoro nie wiesz, co to świadomośc, to na jakiej postawie ( to samo do maźka) zakładasz, że owad czy żaba ma świadomość? Wiemy coś o świadomości na podstawie tego, że sami jesteśmy świadomi, ale dla innych orgganizmów wprost niewiele z tego wynika.

Cytuj
jak kogoś boli, to boli, i reszta wtedy nie ma znaczenia.

Tylko tu wracamy do maźkowego pytania: czy ten ktoś musi być (na człekopodobny sposób) świadomy bólu, byśmy mogli orzec, że go boli... Czy fakt, że jego układ nerwowy bodźce bólowe przewodzi, i na nie reaguje, nie jest wystarczający?

Bodźce nie są bólem. A te same bodźce, z których korzysta świadomość, są wykorzystywane przez najrozmaitsze procesy nieświadome, odruchy, automatyzmy - i, co ważniejsze, to wałsnie te nieświadome procesy odpowiadają za zdecydowaną większość reakcji i zachowań, również u człowieka. Więc z tego, że gdzies biegną impulsy, a potem coś się rusza, z tego w interesującej nas kwestii nie wynika absolutnie nic. Jeśli ma być z tego jakaś użyteczna wiedza, to trzeba to zbadać w zaplanowanym do tego eksperymencie, który uwzględni rozmaite aspekty - neuronalne, środowiskowe, ewolucyjne itp. - i dopiero wtedy można formułowac hipotezy.
44
Hyde Park / Odp: Sprawy różnakie
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Grudnia 15, 2025, 11:16:16 am »
45
DyLEMaty / Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Grudnia 15, 2025, 11:10:14 am »
Pewna pani z IBM (dawno nie słyszałem tej nazwy) też o AI:

Streszczenie:
https://wiadomosci.wp.pl/rozwoj-sztucznej-inteligencji-nie-dojdziemy-do-terminatora-7232425264401344a
46
Lemosfera / Odp: Ustynowicza o Lemie dokumenty
« Ostatnia wiadomość wysłana przez xetras dnia Grudnia 15, 2025, 10:42:30 am »
Nie przekonują mnie do uznania tezy że technologia jest zmienną niezależną cywilizacji takie chińskie wynalazki jak: proch, papier, druk itd.
Dopiero cywilizacja europejska zrobiła z nich broń oraz druki na masową skalę.
Wg mnie cywilizacja tworzy zapotrzebowanie technologiczne.
Relacja kultura - technologia jest raczej wzajemnie zależna.

Kij i marchewka jako jedna z technologii pedagogiczno-wychowawczych to też zmienna zależna cywilizacji.

Cuś z elektrotechniki, taka metafora:
Istnieje kultura apologetyczna (np. wzmacniacz) albo kultura krytyczna (choćby cewka lub kondensator odwraca fazę).

Sorry, za luźne skojarzenia bo układ i element to nie to samo ale rozchodzi mi się o to że kultura krytyczna wyklucza apologetyczną.
(Globalnie oceniając cywilizację w której nie uczestniczymy)

47
DyLEMaty / Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Ostatnia wiadomość wysłana przez akond dnia Grudnia 15, 2025, 10:20:56 am »
ArtRage zapowiada na styczeń wznowienie "Robota" (w swojej najładniejszej serii - Cymelia), z posłowiem Dukaja.
48
DyLEMaty / Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Ostatnia wiadomość wysłana przez olkapolka dnia Grudnia 14, 2025, 05:34:08 pm »
Też to wyłapałem (nie wiem, książkę przyniesie Gwiazdka) ale mnie bardziej uderzył "Lem 2.0" w kwestii stwierdzenia Lema o futurologii, że cokolwiek się przewidzi - stanie się inaczej (jakoś tak, z pamięci).
To poczekam na relację z eksperymentu, bo mnie może  - Gwiazdka u was chodzi z prezentami? u nas Aniołek;) - przyniesie co najwyżej "Kwantechizm".
Lem mnie nie uderzył, bo pamiętam ten cytat - wbijany na forum często przez Remuszkę - Vestranda Ekstelopedia :
https://forum.lem.pl/index.php?topic=823.msg37429#msg37429
49
DyLEMaty / Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Ostatnia wiadomość wysłana przez maziek dnia Grudnia 14, 2025, 05:24:46 pm »
Też to wyłapałem (nie wiem, książkę przyniesie Gwiazdka) ale mnie bardziej uderzył "Lem 2.0" w kwestii stwierdzenia Lema o futurologii, że cokolwiek się przewidzi - stanie się inaczej (jakoś tak, z pamięci).
50
DyLEMaty / Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Ostatnia wiadomość wysłana przez olkapolka dnia Grudnia 14, 2025, 05:14:47 pm »
Dragan: przewidywanie, co się za parę lat wydarzy, przestało mieć sens, przewidywalna przyszłość się już skończyła.
Czytałam ten art - wiemy, że nic nie wiemy - tak można podsumować przekaz.

Ale...ktoś wie coś więcej o eksperymencie przeprowadzonym przez Dragana - a pachnącym Lemem:

Tak jak twój własny, stary projekt, o którym wspominasz w książce – „ludziki" żyjące w wirtualnym świecie.

– Zanim zająłem się fizyką, łaziło mi po głowie, żeby być programistą. Jako nastolatek kodowałem w Asemblerze, potem w Pascalu, C++, Fortranie… W latach 90. pisałem proste programy oparte na idei algorytmów genetycznych. Te moje „ludziki" miały symulować uproszczone procesy ewolucyjne, chciałem przetestować mechanizmy selekcji naturalnej.

Wnioski, nawet w moim skrajnie uproszczonym modelu, były zaskakująco podobne do tego, co obserwujemy w naturze. „Ludziki" same odkrywały sprytne strategie, na które bym nie wpadł. Był to dla mnie pierwszy zaskakujący przykład tego, że programista nie musi wiedzieć, co jego program będzie robił po uruchomieniu. A mówimy o latach 90.
Twoje „ludziki" potrafiły się nawet poświęcać, choć ich celem było przetrwanie.

– Wyłoniło się coś w rodzaju prymitywnej strategii altruistycznej.


https://wyborcza.pl/7,75517,32447140,andrzej-dragan-o-konsekwencjach-ai-jednak-zmieni-sie-wszystko.html#s=S.TD-K.C-B.2-L.2.duzy
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 10