Na wstępie jestem zmuszony wycofać deklarację o niewysyłaniu seryjnych postów;-)
Dzisiaj „tylko” cztery.
I jak tu z Tobą potem dyskutować.. Tyle czytania

.
Moim zdaniem bardzo ważne, wręcz kluczowe dla naszych rozważań jest rozróżnienie
tego, CO JA (albo każdy uczestnik dyskusji) BYM CHCIAŁ, ŻEBY SIĘ ZDARZYŁO;
Od tego, CO SIĘ PRAWDOPODOBNIE WYDARZY. (I kiedy!)
W pierwszym przypadku, jeśli nie ma ograniczeń i mogę dać upust fantazji, to proponuję przeholować Marsa na orbitę Ziemi, tylko po przeciwnej stronie słońca, nałapać asteroidów, oblepić Marsa, tak, żeby uzyskał masę Ziemi, wytworzyć atmosferę i ekosystem, a kontynenty ukształtować tak, żeby w pasie podzwrotnikowym (po obu stronach równika), wokół całego Zie-Marsa ciągnęły się plaże o klimacie śródziemnomorskiego wybrzeża Francji.
Zaraz. Podział jest za mało subtelny - istnieją rzeczy:
1. możliwe i wykonalne,
2. technicznie możliwe, z różnych powodów jednak mało prawdopodobne,
3. wydające się nieprawdopodobnymi na dziś, ale być może kiedyś wykonalne,
4. niewykonalne.
Przy czym podgrup 3. i 4. nie jesteśmy w stanie od siebie oddzielić, póki coś ponoć niewykonalnego nie zostanie zrobione (lub nie okaże się, że w świetle nowych odkryć jest teoretycznie możliwe).
rozważanie tego, co się PRAWDOPODOBNIE rzeczywiście wydarzy w jakimś horyzoncie czasowym.
i
Generalnie, prognozowanie czegokolwiek w horyzoncie powyżej dwudziestu-trzydziestu lat tak czy owak zbliża się poziomem prawdopodobieństwa do wróżenia z fusów, nawet jeśli ktoś sobie zbuduje model uwzględniający sto albo pięćset parametrów.
Nie mówię tego złośliwie, ale drugim z tych zdań skutecznie podważyłeś sens prowadzenia rozważań zasugerowanych w pierwszym.
Otóż ja się boję Rosji. I nie jest to moja prywatna fobia. Uważam, że Rosja może, w pewnych okolicznościach i we wcale nie tak odległej przyszłości, stanowić zagrożenie dla Polski.
Mam tego świadomość. To jednak, że piszę o swej frustracji z powodu głupoty władz USA nie oznacza, że nie odczuwam frustracji z powodu głupoty władz Rosji czy Iranu. Politycy (zwłaszcza ci mający ambicje mocarstwowe) to ogólnie b. krótkowzroczny rodzaj ludzi.
Swoją drogą mogąc zrozumieć zbrojenie się prezydenta Busha wobec Rosji (która zresztą wytraciła mocno swój zbrojeniowy impet, więc i Ameryka może zbroić się wolniej), czy polowania na PT. islamistów nie rozumiem toczenia wojen o ropę zamiast inwestowania w sensowniejsze źródła energii.
Dodam jeszcze tylko, że gdyby się jednak koledzy upierali, żeby bez wyodrębniania wątku szukać w dzisiejszych budżetach państw środków na eksplorację, to ja proponuję ciąć dopłaty do rolnictwa.
Wg Wiki
http://en.wikipedia.org/wiki/Agricultural_subsidy
Dopłaty w Stanach wynosiły w latach 1996 do 2002 średnio ok. 16 miliardów dolarów. To byłby drugi budżet NASA.
Unia wydaje
http://europa.eu/pol/financ/overview_en.htm
na dopłaty circa 44 miliardy Euro rocznie.
A z polskiego budżetu dokładamy do KRUS 20 miliardów złotych !! To jest po bieżącym kursie około dziesięciu miliardów dolarów. Sami moglibyśmy wysyłać po dwadzieścia Phoenixów rocznie !! Albo samodzielnie sfinansować wyprawę załogową na Marsa w 2037 roku ;-)
Dotacje te są absurdalne, ale i tak mniejsze od wydatków na wojsko...
Natomiast podtrzymuję swoją ocenę, że w horyzoncie pojedynczych dziesiątków lat, szanse na znaczący wzrost budżetów na eksplorację są niewielkie i zaklinanie, że dobrze byłoby wyłożyć więcej nic tu nie zmieni.
I ponownie spytam czy to jednak nie dowód naszej gatunkowej głupoty i drapieżności?
Natomiast dość często do chęci oglądania ludzkich śladów tu i tam, dorabia się legendę o pożytkach naukowych lub gospodarczych i to akurat jest łagodne przyciemnianie.
Jak się policzy ile technologii zawdzięczamy Programowi Kosmicznemu, nie jest to takie pewne...
,
Ja wszyscy wiemy, postępy optoelektroniki są ogromne i sądzę, że jest duże, czy wręcz bardzo duże prawdopodobieństwo, że za 10-12-14 czy 16 lat NASA wyśle na marsa łazik, który będzie nadawał transmisję w full HD.
Będzie miał z tuzin mikrofonów, z przodu, z tyłu, przy każdym z sześciu kół i przy każdej z czterech rąk.
Będziemy mogli usłyszeć chrzęst marsjańskiego piasku pod kołami łazika.
I bardzo dobrze!
I naprawdę sądzisz, że ludzi to przejmie? Hubble robi piękne obrazki. Kto, poza
maźkiem 
, je ogląda?