1
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]
« Ostatnia wiadomość wysłana przez olkapolka dnia Dzisiaj o 11:23:00 am »Nie wiem.Dlaczego "oczywiście" - Lem coś o tym wspominał?A ilu jeszcze było takich znanych co się uparli coś wykopać i - wbrew powszechnemu sceptycyzmowi - wykopali?*
Miałam na myśli postać naukowca-outsidera (nie tylko archeo), który jest zafiskowany na swojej działce i wbrew powszechnym mniemaniom o sensowności podejmowanych badań/poszukiwań - trwa przy nich.
Żadnego konkretnego nazwiska.
U Lema przecież mamy kilku wynalazców - w tym typie.
Cytuj
Bardzo kafkowska sytuacja (duch Franza K. będzie nam się do końca unosił nad niniejszym wątkiem), ale czy i "Solaris", "Maska", a może i "Powrót...", a zwłaszcza ich otwarcia, się nie kojarzą?Jasne - problemy z rozpoznaniem/poznaniem siebie i otoczenia. Takie quo vadis;)
Moze być katalizujący, ten czynnik, a może też być zabójczyOdpisując (omalże) z miasta zabójczych dowcipów (tudzież ich mordowania przez nieumiejętne opowiadanie) - Katowitz - uprzejmie donoszę, że nie chodziło mi o niezrozumienie kato- tylko węszyłam jakiś błąd w druku, któren Waćpan odkrył, a ja byłam gotowa szukać w których to wydaniach wystąpiła oryginalna kata, a w których kato;)
Tym tropem
Cytuj
Na razie jestem ugrzęźnięty we wstępie, więc się nie wypowiadam, ale z tego co napisałaś poszła nitka skojarzeniowa do dawno oglądanego filmu, z którego zapamiętałem tyle, że bohater peęta się nie wiadomo po co, i na co, a dziwności przechodzą same w siebie.To i "Sklepy cynamonowe"...może to po prostu znany motyw literacki: labiryntu, zagubienia człowieka w sobie/w świecie?
Chociaż to pierwsze spotkanie z bohaterem "Pamiętnika..." jest z pogranicza groteski i dramatu.
Jakby Lem nie mógł zdecydować się jaki wybrać ton - wrzucony w Gmach, traktuje swoja obecność w nim poważnie, dowódca zaś - Kashenblade - jest n a d e r groteskowy - jakby pisany dla Tichego (ucieczka mgławic, opis akcji).
Właściwie Lem z Pamiętnikarzem obchodzi się okrutnie - od razu wrzuca go na głęboką wodę doskonałego absurdu i biurokratyczej głupoty.