Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - maziek

Strony: [1] 2 3 ... 833
1
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Dzisiaj o 05:49:41 pm »
Istnieją dla mnie wszystkie opcje - tylko wg mnie żadna inna nie wynika z treści zadania ;) . Ale OK, skończmy na tym. Gdyby nam choć zapłacili stówę za nasz wkład w tę dyskusję. Pal już licho, czy w keszu czy w towarze...

2
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Dzisiaj o 05:23:11 pm »
Pozostanę przy swoim. Zastosowanie tego rozumowania (że towar ma wartość hurtową) powoduje, że autor nie ma Żadnego PRAWA stwierdzić, że złodziejka ukradła MNIEJ niż 100 zł. Ta odpowiedź jest błędna. Nie widzisz tego, że gość się myli? Nie ma prawa wysnuć takiego wniosku z założenia, że cena sprzedaży nie jest równa cenie zakupu. On sobie dośpiewał jeszcze jedno założenie, że w hurcie sklep kupuje ZAWSZE taniej, niż potem sprzedaje w detalu. A przecież to oczywiste, że istnieją także nietrafione zakupy hurtowe (np. ostatnio jak cena stali zaczęła rosnąć to hurtownie jej tak nabrały, że zabrakło na rynku. Po czym nikt nie kupował i cena spadła poniżej ceny od której zaczął się szał). Poza tym występują promocje i towary z zasady sprzedawane poniżej ceny w hurcie, jak na przykład masło, które niemal zawsze w sieciówkach jest sprzedawane poniżej ceny zakupu w hurcie. Bo ma być tanie i przyciągnąć dwuzłotowa różnica, żeby klient wydał dodatkowo 120 zł. Fakt, że gość popełnia ten błąd powoduje, że raczej nie uznam go za mistrza logiki i eksperta w kwestii tej zagadki ;) . Zwłaszcza, że tak podkreśla, że nie trolluje - to w takim razie zagadka powinna być jednoznaczna a wszystkie dane powinny być w jej treści. 

3
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Dzisiaj o 04:42:47 pm »
Jeżeli interpretacja powoduje, że zagadka ma różne rozwiązania, to jest to zła zagadka albo nadinterpretacja. Trudno mi powiedzieć, która wersja tu występuje. Gdyby np. było to w zbiorze zadań matematycznych to sądziłbym, że zagadka, przynajmniej w zamyśle autora, jest precyzyjna. Gdyby było to w magazynie z zagadkami obok zagadek typu "jak schować słonia do lodówki", to byłbym podejrzliwy. Jednakże nikt raczej nie będzie miał na myśli tylko gotówki mówiąc "money". Gdyby pytanie było o gotówkę to należałoby się spodziewać, że wynika to z treści zadania, byłoby tam użyte "cash" czy wręcz "hard cash". Tak mi się zdaje. Poza tym sklep tak czy siak stracił "money" bo najpierw to "money" wydał na zakup towaru i go nie odzyskał po jego sprzedaży. Więc jak tak to i tak sprawa wraca do punktu wyjścia.

4
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Dzisiaj o 04:24:14 pm »
Gotówka to raczej cash a nie money. Money to ogólniejsze słowo.

5
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Dzisiaj o 04:19:14 pm »
Towar - każdy kto ma minimalne pojęcie o handlu powie Ci, że strata towaru to nie żadna  cena detaliczna, cena promocyjna czy inksza - to cena zakupu tego towaru przez sklep - to jest strata sklepu.
Z tym że zastosowanie tego rozumowania do zagadki powoduje, że prawidłowa odpowiedź to "nie można tego obliczyć na podstawie danych zawartych w pytaniu". Więc zakładając, że zagadka ma jednak ścisłe rozwiązanie, to rozumowanie nie może być stosowane do jej rozwiązania.

6
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Dzisiaj o 02:47:06 pm »
Wydaje mi się, że całkowicie nieuprawnione jest mieszanie do tej zagadki kwestii, czy i ile sklep zarabia bądź traci na transakcji z powodu, że stara się sprzedać drożej niż kupił (ale czasem mu nie wychodzi). Idąc tym tropem to może złodziej wyświadczył wielką przysługę i co prawda nabył za kradzione, ale towar, którego przechowywanie już dawno przekroczyło jego cenę? Wydaje mi się, że to nie ma nic do rzeczy, ile zarabia/traci sklep na towarze, zwłaszcza, że gdyby miało to mieć znaczenie, to takie dane znalazłyby się w treści zagadki. Uważam, że w tym wypadku zakłada się po prostu 100% równowartość towaru i gotówki bez dochodzenia, za ile go kupił sklep i czy akurat nie było wielkiej promocji. W chwili zakupu ma taką wartość jak na metce z ceną. A jaka jest matematyczna wypadkowa tych dwóch zdarzeń? Ano taka, że w kasie brakuje 100 zł. Jeżeli złodzieja nie złapano, to przecież w ogóle sklep nie wie, czy to ta sama osoba wydała tę stówę u nich, czy może poszła z nią do konkurencji. Jaka więc może być różnica w równaniach ułożonych na te dwie sytuacje? Ano taka (gdzie X suma towaru i gotówki w sklepie a M - manko):


M=X-100 (złodziej poszedł do innego sklepu ze skradzionymi pieniędzmi)
M=X-100 + 100 - 70 - 30 = X-100 (złodziej wydał pieniądze na miejscu, otrzymując towar za 70 i 30 dolców reszty)

7
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Dzisiaj o 01:19:48 pm »
Ja nie widzę żadnego związku, poza emocjonalnym ;) . Jeśli złodziej zwróci skradzioną sumę lub jej część, to oczywista zniweluje to bądź zmniejszy stratę sklepu (hehe, o ile ten potrafi udowodnić urzędowi skarbowemu, skąd się te pieniądze wzięły, bo strata może się gwałtownie powiększyć ;) ). Gdzie złodziej wydał skradzione pieniądze nie ma żadnego związku z sprawą. Nic nie wskazuje w treści zadania, że gdyby nie ukradł, to by nie kupił, choć mogłoby tak być. Bogaci też kradną - ale to niczego nie zmienia, z jakich pobudek działał bo pobudek się nie księguje. No dobrze, załóżmy że ukradł w sklepie A, a wydał w sklepie B. Sklep A poniósł stratę wysokości skradzionej sumy, to chyba zgoda. Czy sklep B poniósł stratę? Nie. Czy fakt, ze złodziej kupił w sklepie B ma wpływ na stratę sklepu A? Nie. Czy fakt, że złodziej w ogóle wydał te pieniądze czy może targany wyrzutami sumienia oddał biednemu lub spalił ma znaczenie dla straty sklepu A? Nie. Co miałoby się zatem zmienić, gdy A i B to ten sam sklep? Nie mieszajmy etyki z matematyką ;) .


8
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Dzisiaj o 09:04:45 am »
W tego typu zagadkach nie czytam żeby się nie sugerować co piszecie poza rzutem oka czy sprawa rozwiązana czy nie więc pewnie już ktoś to napisał: kwestia co, za ile, w jakim sklepie i kiedy kupiła ta osoba za skradzione pieniądze nie ma znaczenia. Jest celowo wplątana w historyjkę, żeby zagmatwać prostą sprawę - gość ukradł 100 dolców i TYLE, I TYLKO TYLE może wynieść strata sklepu. Późniejsza transakcja była bowiem całkowicie legalna - gość wyłożył 100 dolców, dostał 30 reszty i towaru za 70. To że wcześniej ukradł 100 dolarów, ani to gdzie je ukradł (ani to, czy wydał ten właśnie skradziony banknot) nie ma związku z ich wydaniem. Jeszcze prościej, ile wynosiłaby strata sklepu, gdyby ukradł tydzień temu, a wydał w tym samym sklepie dziś? Przez tydzień byłaby inna niż po dokonaniu przez niego zakupu? Nie, na koniec feralnego dnia kasjer stwierdził manko opiewające na 100 dolców - I TO JEST STRATA SKLEPU. Natomiast inwentaryzacja nie wykazałaby braku (lub nadmiaru) towaru.

PS kasjer oczywiście natychmiast dołożył tę stówę z własnej kieszeni, żeby nie podpaść szefowi i nie tłumaczyć się przed śledczymi (ja widziałem na amerykańskich filmach, że bywają brutalni) - tak więc prawidłowa odpowiedź jest taka, że strata sklepu to zero ;) .


PS 2 co napisawszy przeczytałem co pisali inni i widzę, że Retsam napisał zaraz pod "postem incjatywnym" dokładnie to samo :) . Tak że jednej strony jestem drugi, ale z drugiej - prorokiem :) .

9
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Października 01, 2023, 09:34:43 pm »
Gdyby przyszedł ze swoją stówą to by dostał towaru za 70 i 30 reszty. Ale ta stówa była sklepu.

10
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Października 01, 2023, 09:13:57 pm »
Wg mnie sklep stracił stówę.

11
DyLEMaty / Odp: Świat za 127 lat albo za 40
« dnia: Września 28, 2023, 05:36:03 pm »
No właśnie nie wiem, co robi algorytm, kiedy wie, że ma niepełne dane albo że dane są sprzeczne. Staje? Człowiek próbuje wybrnąć z sytuacji a maszyna? W ogóle to ja wątpię, aby w ogóle ktoś wiedział, jak ten algorytm działa. Maszynowe uczenie nie mówiąc o AI dawno już przekroczyło próg dostępności zrozumienia działania na zasadzie, że to wynika z tego, a to z tego, łańcuszek i wiadomo że jak na wejściu to, to po kolei to i to się przełączy i na końcu wyjdzie efekt. Pomijając, że jeśli to się w ogóle "uczy" w czasie użytkowania (mam nadzieję, że nie ;) ), to już w ogóle nie wiadomo, które sprzężenia się wzmacniają, a które osłabiają. Jakiś czas temu gruchnęła wiadomość z USAF, że inteligentny dron militarny, którego wysokim priorytetem było zniszczenie pewnego celu, zlikwidował bunkier, w którym siedział jego operator, bo ten próbował do zniszczenia celu nie doprowadzić i mu przeszkadzał. Ćwiczenia oczywiście i nie wiadomo, czy prawda, ale samochód tez może w sumie dojść do wniosku jak Calder w Rozprawie, że najprościej dać 25g załatwić Pirxa i resztę lepniaków, to dalej już pojedzie się malinowo. Ciekawe, czy autonomiczny samochód w ogóle przewiduje opcję niedoprowadzenia do kolizji poprzez złamanie przepisów lub "ucieczkę do przodu" Parę razy w życiu wykonałem absolutnie niedozwolone manewry ratując skórę, np. dodając gazu zamiast hamować. Albo czy rozważa mniejsze zło? I czyje ;) ? Swoje, czy lepniaków? Ja temu w życiu nie zawierzę. To się sprawdza w samolotach, gdzie niezależnie od komplikacji sterowania samą maszyną, z których części w ogóle człowiek bez komputera pilotować nie jest w stanie, kwestia nawiązania się do rzeczywistości wymaga pilnowania 3 parametrów - kursu, prędkości i wysokości. Albo na statkach, gdzie odpada wysokość ;) . Jako wspomagacz, w rodzaju, że dziadek zasną to się za dziadka zatrzyma na czerwonym a nie wjedzie w stojący samochód tak, ale żeby miał tak w ogóle za mnie choćby przyspieszać i hamować to nie w tym życiu.

12
DyLEMaty / Odp: Świat za 127 lat albo za 40
« dnia: Września 28, 2023, 12:40:10 pm »
No chyba dlatego to takie trudne, że komputer musi "kojarzyć" wiele sfer, jedne są ściśle zdefiniowane, inne w każdym razie możliwe do wykrycia i zmierzenia, a jeszczee inne, jak to o co pytasz, wymaga wysiłku "intelektualnego". Np. bez problemu można czytać znaki pionowe i poziome, ale załapać, że jak poboczem idzie człowiek i się chwieje to trzeba bardziej uważać, niż gdyby ten ktoś szedł prosto to już jest dużo trudniej. Czy że wszystko niby OK ale z daleka widać, że prostopadłą drogą z przejazdem rowerowym zaiwania gościu na takiej jednokółce elektrycznej (jedno kółko z platformą, na której się stoi, bez żadnego siodełka czy "dyszla" do trzymania - ostatnio tak miałem, potem gościu jechał równolegle do mnie ścieżką, więc oceniłem, że wyciąga 50 km/h). Nie wiem, jak to jest zrobione w szczegółach, ale w komputerze musi powstać kompletny model sytuacji drogowej. Nie wiem, co zrobi taki model, kiedy np. ktoś się nieprawidłowo zatrzyma w taki sposób, że zgodnie z przepisami nie da się go ominąć, to czy model potrafi złamać przepisy, czy może zatrzyma się na awaryjnych, będzie szukał objazdu czy może katapultuje kierowcę z pasażerami ;) .

13
Hyde Park / Odp: Polityczna Rzeźba
« dnia: Września 26, 2023, 01:09:30 pm »
To się raczej nie dzieje przypadkiem i bez kierowania tym z góry:


"W Brukseli mówi się nieoficjalnie, że ponoć Niemcy i Francja obiecały władzom Ukrainy szybkie wejście do UE, jeśli Kijów pomoże w obaleniu obecnego polskiego rządu. Motywują to tym, że bez zmiany traktatów nie można rozszerzyć UE, a to Polska blokuje te zmiany" - napisała w poniedziałek na portalu X (dawny Twitter) Dominika Ćosić, korespondentka TVP w Brukseli.

Polskie Radio już podaje to jako pewną informację. W materiale „Akcesja Ukrainy do UE. Szokująca propozycja Niemiec i Francji" powołuje się na wpis Ćosić i donosi, że „Francja i Niemcy miały obiecać Ukrainie przyjęcie do Unii Europejskiej w zamian za pomoc w obaleniu polskiego rządu".

https://polskieradio24.pl/5/1223/artykul/3248774,akcesja-ukrainy-do-ue-szokujaca-propozycja-niemiec-i-francji-przyjecie-w-zamian-za-obalenie-polskiego-rzadu

A więc polski rząd czy ktokolwiek nim
rządzi puszcza harcowników, aby wymacali, czy da się zmienić kurs i jak podskoczą słupki...

14
Hyde Park / Odp: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« dnia: Września 26, 2023, 12:44:52 pm »
Chyba słowo "komplement" weszło do nas z obcych języków (stawiam, że francuskiego) - od razu dokładnie w tym znaczeniu (uprzejmie chwalić kogoś). Natomiast komplementarność czy inne tego typu (jak komplementariusz - rodzaj wspólnika w spółce, komplementator - monter, komplementacja - zbieranie do kupy) pochodzą z literatury fachowej czy naukowej i wydaje mi się, że znaczeniowo nigdy na komplement w Polsce nie nachodziły, ani z niego nie pochodzą, pominąwszy dawny źródłosłów, od którego jednakże oddzieliły się zanim zawitały na ziemie polskie. Takie mam wrażenie, że kiedy komplement był już dawno "nasz", to te inne słowa wchodziły dopiero jako neologizmy lub żargon techniczny.

15
Hyde Park / Odp: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« dnia: Września 26, 2023, 08:27:48 am »
Tym niemniej, odbieram Twoje pytanie jako komplement ;D
I słusznie. Generalnie prawdopodobnie mało kto by się skapował nie wiedząc o tym, że nie piszesz po polsku od dziecka, posiadając przy tym bogate słownictwo i trafnie formułując myśli. Czasem są drobne wskazówki ale w krótszej wypowiedzi to raczej niemożliwe ;) . Tak że tak, komplementuję teraz otwarcie ;) .

Strony: [1] 2 3 ... 833