Byłbym Ci - albo Komukolwiek Innemu - naprawdę bardzo wdzięczny za spełnienie mej powtarzanej/wałkowanej prośby. Oto ona: opisz, proszę, w krótkich żołnierskich słowach, co - KONKRETNIE I PO KOLEI - robi przestępca, chtóren pragnie mnię okraść/oszwabić/okpić/oszukać za pomocą danych z mojego dowodu osobistego (może być skan).
O skanie już pisałam. Teraz dowód materialny:
- Poniedziałek 22 pażdziernika, godzina 12:03 - przestępczy X kradnie dowód osobisty pechowca Y.
- godzina 17:15 tego samego dnia - X w sieciowym sklepie wybiera kino domowe i odpowiedni telewizor (akurat ma taką potrzebę),
- godzina 17:43 pracownik wypisuje mu zlecenie,
- godzina 17:45 X zasiada w foteliku dla klientów pragnących zrealizować swe marzenia za pomocą kredytu.
Podaje dane, których nauczył się z dowodu. Wpłaca około 20% wartości towaru, żeby uzyskać uproszczone procedury kredytowe. Wtedy nikt go nie pyta o PIT, wyciąg z zarobków itd. Sam deklaruje wysokość swoich dochodów (kredytodawca nie ma prawa ich weryfikować) - na piękne oczy.
- godzina 17:58 teraz chwila niepewności - kredytodawca w systemie sprawdza czy Y nie znajduje się na liście dłużników oraz czy dowód nie jest zastrzeżony:)
- godzina 18:14 - weryfikacja przebiegła pomyślnie - prawy Y nie jest na żadnej liście (chodzi o historię kredytową w BIK) i nie zastrzegł dowodu w banku, ni na policji. X składa podpis pod umową kredytową.
- godzina 18:21 X wyjeżdża ze sklepu z towarem, za który zapłacił 20%. Y zostaje z kredytem do spłacenia.
Później ta jedna wizyta w sądzie:)
To się nazywa - szybki kredyt. Uproszczone procedury. Dotyczy banków, które organizują promocje i współpracują z sieciówkami, żeby zgarniać drobne kredyty.
Max dodatkowych wymagań to zaświadczenie o zarobkach. Dla złodzieja to naprawdę nie problem, żeby wyrobić pieczątkę, wypełnić świstek o zarobkach i ją przybić. Kredytodawca - przy szybkim kredycie - nie kontaktuje się z pracodawcą. Zresztą zawsze można podać telefon do kolegi, który potwierdzi, że pracuje tu Y:)
Dlatego ważne jest zastrzeganie zgubionego dowodu.
Rozumiem, że to Mębera nie satysfakcjonuje.
Faktem jest, że statystyki podają skalę udaremnionych prób wyłudzeń - pytanie czy te udaremnione, to te gdzie X został złapany na gorącym uczynku, czy te po bataliach sądowych? Nie wiem. Nie znalazłam statystyki online podającej ile osób spłaca nie swoje zobowiązania. Pewnie dlatego, że zostały one uznane za ich własne:) W przeciwnym razie zasiliłyby statystyki udaremnionych:
Użycie dokumentów cudzych (skradzionych) nie jest takie rzadkie, oto statystyka z roku 2011
109 142 - Liczba zastrzeżonych dokumentów tożsamości w całym 2011 r.
6 841 - Liczba udaremnionych prób wyłudzeń kredytów w całym 2011 r.
510 691 921 zł - Łączna kwota udaremnionych prób wyłudzeń kredytów w całym 2011 r.
32 547 zł Średnia kwota udaremnionych prób wyłudzeń kredytów w całym 2011 r.
25 000 000 zł Kwota największej udaremnionej próby wyłudzenia kredytu w całym 2011 r.Barrrdzo serdecznie pozdrawiam;)