ale skoro bystry dokładnie odtwarzają funkcjonowanie biologicznego ciała, to znaczy, że nadal odczuwa głód, pragnienie i inne potrzeby fizjologiczne. Czy to oznacza, że ektok może być takim nanotechnologicznym Tantalem? Jakby go zamknąć tak bez jedzenia i wody?
Dobre pytanie... częściowo.
Primo: nie wiemy jak by się rzecz z ektokami potoczyła, gdyby się nie pozabijały, może by się z czasem przebudowywały, by stanowić coś więcej niż atrapy dawnych siebie...
Secundo, jednak: perpetuum mobile nie istnieje, więc ektoki muszą się czymś żywić tak czy siak, czy będzie to oznaczać "metabolizowanie" kurzu z parapetu przez składowe bystry (przypomina się SID 6.7 z filmu
"Virtuosity", co w potrzebie szyby palcyma żarł), czy czerpanie energii słonecznej, czy też pociąganie z lejdejskiej butelki...
SID (uwaga na palec pod koniec):
SID 6.7.aviCiekawe też, jak tak właściwie bystry odróżniają "ludzi" (czyli Człaków) od "nieludzi" (czyli zwierząt i przedmiotów, a także ludzkich trupów)? Czy mają zakodowany jakiś wzorzec biologiczny człowieka?
To nas prowadzi do pytania ile właściwie rozumu pomieści się w jednym bystrze, a ile - "Niezwyciężony" znów się kłania - w całej strukturze.
Co w takim razie z cierpiącymi na rzadkie choroby genetyczne, zdeformowanymi płodami i tym podobnymi?
Oj, znowu nas zagna w okolice definiowania człowieczeństwa, tymczasem:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=605.msg30721#msg30721Naprawdę szympansom próbowano kiedyś nadać obywatelstwo lub przynajmniej jakieś prawa wykraczające poza normalne prawa zwierząt?
Nigdy o tym nie słyszałem, a zaciekawiło mnie to. Mogę prosić o więcej informacji?
Były takie próby, w Hiszpanii, jak Reuters donosi:
http://www.reuters.com/article/2008/06/25/us-spain-apes-idUSL256586320080625Co zresztą wiodło się od wcześniejszych inicjatyw:
http://www.greatapeproject.org/http://en.wikipedia.org/wiki/Great_Ape_ProjectI dobre podstawy naukowe miało:
http://www.newscientist.com/article/dn3744#.UlLdkFNDF9M(Mniejsza tu rozpiętość niż między
phoebami, a
stahsami.)
Przyszło mi do głowy jeszcze takie spostrzeżenie co do fragmentu opowiadania Lewandowskiego, które cytowałeś. Z tego co zrozumiałem, to pomimo scalenia się w ocean zostały tam zachowane poszczególne osobowości. To by sugerowało, że nanoocean jest nie tyle jednolitym wszechumysłem, tylko raczej wielkim serwerem, środowiskiem dla tych osobowości, pewnym odpowiednikiem dukajowskiego Plateau.
Oczywistość tzw. oczywista, przy czym zwróćmy uwagę, że nie jest to stan dany raz na zawsze... Pytanie, co więcej, czy obszar zbystrowany (jak zwykle z poprawką na to, że teoretyzujem, w najlepszym wypadku

), nie będzie zawsze ciążył ku staniu się
nanoceanem/
Plateau i... ku czemu będzie dalej ciążył ów nanocean...
Co do ewolucji etykosfery - z tym jest pewien problem, bo ze względu na decentralizację moim zdaniem najbardziej przypomina chmurę z "Niezwyciężonego". Niewątpliwie jako taka będzie w stanie radzić sobie z zagrożeniami, będzie można nawet ją określić jako istotę inteligentną (w końcu bystry siedziały też na uczelniach) jednak nie będzie to istota (samo)świadoma. Jeśli tej świadomości nie uzyska - to też wydaje mi się być ślepą uliczką ewolucji.
Pytanie czy (samo)świadomość jest Rozumowi koniecznie potrzebna? Watts (kolejny modny) twierdzi, że nie:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=562.msg31637#msg31637A GOLEM co się Nikim głosił, może tylko dodać:
"Ja, ja piersy!".