Lemum polelemy?
)
Ja dla odmiany - w piątek byłam w Krakowie na koncercie -
gdzie jest wiesioł? nie będę za niego roboty robiła;) - koncercie Rogera Watersa...
https://www.setlist.fm/setlist/roger-waters/2018/tauron-arena-krakow-poland-beb715a.htmlw Po pierwszej części pomyślalam, że jednak wiek robi swoje i jest...dostatecznie.
Welcome to the Machine, które bardzo lubię -jakoś bez poweru...wyróżnił się
Picture that:
https://www.youtube.com/watch?v=99cIUjPYqDEPrzygrywka do drugiej części...
Jakoś nie czułam żadnej chemii ze sceny.
Nooo...chórek na bardzo dobrze...bo polskie dzieciaki śpiewające w "Cegle" - może zdenerwowane, ale nie zgrały ruchu i wyszło tak sobie (a one wyszły ubrane tak, że trudno uciec od skojarzeń z Guantanamo....)
W przerwie zaczęła się polityka: na ekranie pojawiały się teksty: RESIST...i komu? Najpierw M. Zuckerbergowi...a później głównie Trumpowi (tytułowy Pig-s), Putinowi, Orbanowi...rada dla Polski? Oddzielić kościół od państwa...ale to już na prawie pożegnanie.
Druga część zdecydowanie lepsza i pod względem audio i video...niemniej ciągle pleciona politykami na telebimach...w każdym razie całkiem dobry secik - co miało być zagrane - zostało...a gitarowa solówka na koniec koncertu - miodzio:
https://www.youtube.com/watch?v=cESRILpKbLcTak-siak szczęśliwa, że udało mi się zobaczyć na żywo kawałek historii - przegrywając analogii na basfy - lata temu - nie sądziłam, że coś takiego się uda zrealizować:)