Wątek organizacyjny jest tak przeładowany mieleniem tego tematu, że spoko - może być i tu. Zwłaszcza że podobno, muzyka łagodzi obyczaje.
Hornet - lepiej bym tego nie napisał, co do przecinka.
Q - nie mieszajmy porządków - Remuszko ma swoje za uszami i właśnie przebija kolejne dno absurdu mierząc dobową klikalność i śląc jej dziękczynienia, zastrzeżenia do niego są od dawna i podzielają je mniej lub bardziej chyba wszyscy, łącznie z globalnymi, ale Ty też masz - tylko z innej parafii.
Nie w diagnozie rzecz, ale w metodzie. Po prostu przekroczyłeś granice już nie tylko smaku w rzepieniu i obrażaniu tego Pana. Pomijając inne czary-mary o których sam wiesz najlepiej.
Zasadniczo użytkownicy tego forum przecież
dyskusyjnego, powinni ze sobą rozmawiać, a nie wieszać ogłoszenia, publikacje i manifesty. Dlatego kluczowa jest zdolność do rozmowy.
Pewne zachowania jak widać ją odbierają i wtedy traci się rozmówców. W takiej sytuacji znalazł się Remuszko, ale mu to widać nie przeszkadza i gada sam ze sobą oraz "kliknięciami", oraz niestety Ty.
Bo nawet jeśli wrócisz - to co dalej?
Kto zechce z Tobą gadać, co, stworzysz sztuczne nicki?
(patrz opowiadanie Tokarczuk - Wizyta)Też nie mam zamiaru dopiekania ale i nie zamierzam udawać amnezji.
Coś muzycznego by? - Warszawska Jesień najbardziej, ale kto by tego słuchał
PS.
Choć nie wiem czy Ci to wyjdzie, bo liczba regularnie się tu logujących ciągle spada, liczba regularnie postujących - jeszcze bardziej,
Widzę, że jednak podążasz ścieżką Remszki - licz, analizuj, pokaż tabele... udowodnij coś co od dawna jest tezą.