Uprzejmie informuję, że mimo iż uprawiam wolny zawód od czasu do czasu muszę udawać że pracuję, aby utrzymywać pozory
. Uprzedzając pytania dodam, że na każdym komputerze z trzech, do których się w ciągu doby dotykam, po jego włączeniu samoczynnie uruchamia się forum Lema i loguje mnie. To że jestem widoczny jako zalogowana osoba na ogół NIE oznacza, że jestem przytomny na forum
.
Męberyto:
ad.1 Taki eksperyment uznałbym za metodycznie poprawny (powinno się także zadbać o to, aby osoby mające styczność z pacjentami nie wiedziały, jak dana osoba jest traktowana -> podwójna ślepa próba). Tym niemniej byłby on obciążony nieusuwalną przypadłością, którą opiszę w ad.3.
ad.2. Odmawiam odsprzedaży relanium. To silny lek psychotropowy i lepniak nie powinien go zażywać bez wizyty u ludzkiego mechanika. Co innego Terminus, jemu kryształy nie zmętnieją.
ad.3 Rozdzielmy dwie sprawy: wynik jest zawsze fizyczny (nazywam to interfejsem cudu) - w takim sensie, że kiedy dzieje się cud efekty są oczywiście namacalne (ręka przyrosła, Łazarz zmartwychwstał i tak dalej). Cud działa, "wchodzi" do naszego świata poprzez fizykę, co mam za główny powód dla którego uważam udowadnianie naukowe, że zaszedł cud - za głupie.
Z drugiej strony efekt jest niefizyczny w takim sensie (i to miałem na myśli), że nie mówi nam nic o właściwościach świata. Biorąc monetę i rzucając nią można się dowiedzieć, że może upaść na dwa sposoby, tak samo prawdopodobne (pomińmy trzecią stronę monety, czyli kant). Jeśli jednak ktoś zmienia celowo wyniki to o świecie nie można dowiedzieć się niczego, bo wyniki nie są fizyczne, albo ujmijmy to inaczej - są "fałszywe".
Nie da się także porównać testowania leku (no może poza homeopatią) do modlitwy (z przyczyn wyartykułowanych przez Olkę) ale także z tego powodu, że jednakowoż obecnie większość leków jest projektowana, tzn. testuje się związki chemiczne "skonstruowane" w konkretnym celu (np. wiążące się z określonym receptorem komórki) a przynajmniej przetestowane w laboratorium pod takim kątem. Próby kliniczne to jest dziś ostatni etap, a nie cały proces. Czy można zbadać działanie modlitwy (albo homeopatii) w warunkach laboratoryjnych np. na kulturze ludzkich komórek?