Natomiast obrazy przypominają mi jedno: Tunguską.
O o - tak mi właśnie coś się kojarzyło ale nie moglem zidentyfikować. Taa, te położone drzewa tam.
Strach mi pisać, bo moja starsza miała być w tamtych okolicach (kaszubskich nie tajgskich) pod namiotem, czysty przypadek sprawił, że musiała w ostatniej chwili się wycofać. Jeszcze przedwczoraj bardzo nad tym ubolewała, hm.
Żegnaj namiocie? Jajogłowi się wezmą za kolejną normalną rzecz, aby uczynić ją nienormalną?
No mam nadzieję, że nie.
Choć nie chciałbym być w skórze organizatorów obozu - takie komisje zazwyczaj żądne ofiar. Niechby tylko kozłów.
Nawiasem dziś maksimum Perseidów, ale u mnie będzie lipa.
Dzisiaj? To i u mnie nic raczej - acz błyski i owszem są. Mają jeszcze tak krążyć jakiś czas.
Burze, nie teory.
A pani B. jeszcze nigdy nie widziała, bijedaczka...słuchałeś?