Futurystycznie?
Jakie tam futurystycznie... Życiowe (przez dowolne
"ż" )... Byłem swego czasu w jednej z modniejszych stołecznych knajp, mniejsza o nazwę, celebrytfanny telewizyjne tam bywają
, i widziałem kameralne obchody rocznicy ślubu - małżeństwo koło '30, czymś żółtym +/- półbańkowym przyjechali, z niemowlakiem w nosidełku. Przy stoliku siedli, tort im przyniesiono rocznicowy i jakieś koktajle. Po czym jedno nos w telefon, drugie w tableta i tak tkwili, ani się do siebie odzywając, ani szczególnie jedząc, ani pijąc, ani dzieckiem się zajmując. Trwali tak jeszcze w milczeniu gdy wychodziłem.