Skoro na podstawie sytuacji pomiędzy Szwecja i sąsiadami wysnuwasz taki ewidentny (jak napisałeś) wniosek, to jaki ewidentny wniosek Ci się nasuwa na podstawie sytuacji Polski i sąsiada - Bialorusi, skoro mają podobny poziom zgonów przy 2 różnych strategiach lockdownu?
Primo, na łeb, nie podobny, tylko półtora raza większy. Wtóro, śmiejesz się z danych chińskich - a dlaczego nie z białoruskich? Ta sama sytuacja, brak jakiejkowlwiek dywersyfikacji źródeł informacji. Ostatnie czytałem też, że Białoruś, zmuszona wysłać dane do ONZ, wykazała znacznie większą śmiertelność "z danych Biełstatu wynika, że w kwietniu, maju i czerwcu zmarło (łącznie) o 5605 osób (o 18,5 proc.) więcej niż w tym samym okresie 2019". Krótko mówiąc zestawiając dane ze Szwecji, w której podobno "'szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie" z Białorusią, gdzie źródłem danych jest wielikij patriot białoruskij Łukaszenka, plus, że naturalną tendencją polityków raczej byłoby zaniżać, niż zawyżać - nie bardzo wierzę, że traktory i ręczna praca w polu zwalczyły koronę na Białorusi.
I drugie pytanie: Skąd wiadomo że zgony z Sars-cov2 to zgony od covida, skoro 94% miało inne poważne choroby?
Nie czuje się na siłach odpowiedzieć inaczej niż plebejsko-swojsko, jako, że ani lekarzem, ani statystykiem nie jestem. Większość ludzi po 50 czy po 60 ma jakieś choroby, przeważnie dotyczące płuc, lub serca 32 (32 to sprawka nowego kota). Takie osoby, z tymi chorobami, generalnie poważnymi, dożywają przeważnie długich lat. Chyba że. Jak zaliczyć "chyba że" to ja nie wiem, ale na ogół, jak ktoś ma 99 lat, podagrę, refluks, krwiomocz i atopowe zapalenie skóry oraz chorobę obturacyjną płuc - ale prócz tego wszystkiego zapadnie jeszcze na nowotwór - to ludzie będą gadać, że zmarł na raka.
Nie wydaje Ci się bardzo dziwne, że przy wprowadzeniu lockdownu ZUPELNIE pominięto zgony tego rodzaju?
Stawiasz tezę, że zupełnie pominięto, to jest rozumiem założono, że tacy chorzy w ogóle nie będą leczeni i umrą na raka (?). czy faktycznie tak jest w UK to nie wiem, możliwe, że chorzy na raka są zupełnie nie leczeni od momentu wprowadzenia lockdownu, ale np. w Polsce taka teza jest fałszywa. W Polsce, w którymś tam momencie wyszło, że śmiertelność jest niższa, niż w zeszłym roku (z tym, że to w granicach fluktuacji).