Zara, to Ty twierdzisz, że wymagały, a ja nieświadom się pytam, czy wymagały. Dowodziki
To ja mam udowadniać negatyw? Nie wiem nic, o przypadkach, kiedy by to skracało tak drastycznie. Jedyny rekord o jakim słyszałem to 4 lata, a chodziło o jakąś wariacje już istniejącego leku, teraz nie pomne jakiego dokładnie.
Badania na ludziach (kliniczne) to 6 lat wg standardów amerykanskich. Najpierw na zwierzętach. Potem 2 lata sprawdzania wyników badań firmy prywatnej, przez instytucje państwowe, taki odpowiednik inspektora nadzoru.
Ta choroba nie jest tak straszna, żeby przyspieszać cały proces i narażać mld ludzi na skutki uboczne niesprawdzonego leku. Ale tak jak pisałem wcześniej i pisała Ola: Gorąco zachęcam wszystkich chętnych do szczepienia, jak najszybciej. Najlepiej zgłosicie się do testowania
No to coś mamy ustalone. Dobrze przy tym stwierdzić, żeś nie jest jednak antyszczepionkowcem
Q, za dużo próbujesz czytać między wierszami
Kiedyś pozwalałem szczepic na grypę dziecko w szkole, ale potem poczytałem, nawet wygrzebałem ulotki tych leków i tu najśmieszniejsze: W jednej z nich stało jak wół, że " nie ma naukowego dowodu, że ta szczepionka zapobiega grypie". Ogólnie, te grypowe zmniejszają szansę zachorowania o ok. 50%. Dziecko zawsze czuło się potem źle i miało temperaturę przez 2-3 dni. Rachunek zysków i strat, ryzyka i kosztów zdrowotnych = nie ma sensu szczepić się na grypę. Sytuacja może się zmienić na starość, wtedy grypa groźniejsza.
Jak leciałem na wakacje w tropiki i wizyty w dżungli, to zaszczepiłem się na żółtaczkę, malarię, i jeszcze coś tam, nawet nie pamiętam, cholerę, albo czerwonkę może? I tak zaraziłem się w tej cholernej dżungli jakąś infekcja grzybicza, na skórze. Wiec, Q, czytaj tylko to, co pisze i nie przykładaj do mnie jakiś kalek, albo szuflad.
Bo powodowane nimi choroby nie doprowadziły do nagłego globalnego paraliżu? No i kwestia nieprzewidzianych efektów ubocznych jak w przypadku np. Szczepionki Salka.
Juz to wałkowaliśmy; to nie choroba wywołała paraliż, tylko decyzje polityczne, dotychczas niespotykane. Od czasów Hiszpanki, było kilka rzutów bardziej śmiertelnej grypy, np. Hong Kong Flu I nikt nie paraliżował świata. A skutkow ubocznych właśnie próbuje się unikać poprzez odpowiednie badania i sprawdzania, zanim się wprowadzi lek na rynek, a i tak co jakiś czas okazuje się że są negatywne skutki leków i szczepionek, które wychodzą po dekadach i wycofuje się leki z rynku.