Mój Czerwiec 1989
[03.06.2019]
Im dłużej żyję, tym bardziej zmieniam pogląd na to, co działo się i stało się w Polsce, w Europie i na świecie w roku 1989.
Powiem to dziś, bo dziś zmarł Maciek Parowski, i w smutku boję się, że nie zdążę rzec tego, do czego na starość doszedłem.
Otóż uważam – pomijając inne sprawy i inne osoby – że naszymi patriotycznymi narodowymi bohaterami w latach osiemdziesiątych byli także Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak. Jako Polacy, mieliśmy wielkie szczęście, że to oni – nie kto inny – decydowali w tym historycznym czasie, czy przystąpić do rozmów z narodem, czy wynegocjować układ Okrągłego Stołu, czy podpisać umowę i czy później jej dotrzymać.
„Socjalizmu będziemy bronić jak niepodległości” – zadeklarował wcześniej czterogwiazdkowy generał armii Wojciech Jaruzelski, ale on też z czasem też zmienił zdanie. Ja, który 13 grudnia 1981 szczerze i głęboko nienawidziłem Jaruzelskiego – w dzisiejszą XXX rocznicę 4 czerwca 1989 z przekonaniem stwierdzam, że jak niepodległości będę bronił Okrągłego Stołu i jego następstw. Pierwszy raz w dziejach moja Ojczyzna zmieniła ustrój bez przelania jednej kropli krwi.
Głównym architektem i realizatorem tych przemian był inny generał, trzygwiazdkowy Czesław Kiszczak. W latach dziewięćdziesiątych miałem okazję go poznać (aniński szpital), potem prywatnie odwiedzać i rozmawiać. Kwintesencja znajduje się na stronach 313-324 trzeciej edycji „Gazeta Wyborcza. Początki i okolice” (jedynego do dziś w katalogu Biblioteki Narodowej książkowego omówienia narodzin imperium Agory).
Podam link do tekstu z mojej internetowej strony:
http://remuszko.pl/De_mortuis/I zacytuję fragment:
...Po trzecie, w drugiej połowie lat osiemdziesiątych z inicjatywy i pod przewodnictwem generała Kiszczaka podjęto rozmaite działania (m. in. zwolnienie wszystkich więźniów politycznych we wrześniu 1986), które naprzód doprowadziły do nieformalnych rozmów z przedstawicielami opozycji i Kościoła (1987 i 1988), a później do historycznego Okrągłego Stołu. Dzięki tym rozmowom i temu porozumieniu, 4 czerwca 1989 nastąpiło pierwsze w obozie komunistycznym częściowe przekazanie władzy narodowi. Skutki tego kroku nie dały długo na siebie czekać: wkrótce w Polsce powstał bezpartyjny rząd, kilka miesięcy potem runął mur berliński, Orłu Białemu przywrócono koronę, zmieniono nazwę państwa i wybraliśmy sobie Wałęsę na prezydenta, a w następnym roku stało się absolutnie niemożliwe: rozpadł się Związek Radziecki...Stanisław Remuszko[CBOS na 4 czerwca 2019, 12:25]
Ponad cztery piąte Polaków (81%) uważa, że w 1989 roku warto było zmieniać ustrój, przy czym przeważają zdecydowanie o tym przekonani.
Oceny społecznych skutków transformacji są lepsze niż kiedykolwiek wcześniej. Obecnie 68% badanych twierdzi, że zmiany, jakie zaszły w Polsce od roku 1989, przyniosły ludziom więcej korzyści niż strat, a jedynie 5% uważa, iż transformacja przyniosła ludziom w Polsce więcej strat niż korzyści.
Więcej w komunikacie.