O, Ty masz troche szerszą głowę to moze to nawet Ci sie spodoba:
indexowanie stron
edit: mi sie podoba to, jak teoria o skalowalnosci zostala przeniesiona na praktyke... i teraz mozna DOSLOWNIE wszystko, postęp liniowy jest wydajnosci od kosztów
Hmm, bez wątpienia sprawa zasadza się w tym, żeby aproksymacja tego wektora własnego o którym mowa w całym dokumencie, odbywała się jak najsprawniej. Teraz już zrozumiałem, że powtarzają ją mniej więcej raz w miesiącu, to wyjaśnia zachowanie się google'a czasem

No i bardzo upraszcza sprawę indeksowania, naprawdę nie wiedziałem, na czym ono w ogóle polega. A tu okazuje się, że wystarczy się włamać na jakąś stronę o wysokim ranku i wrzucić tam 10000 linków do swojej strony osobistej

Tak czy inaczej, matematycznie sprawa wygląda dosyć prosto, aczkolwiek po raz kolejny jestem pod olbrzymim wrażeniem tego, jak rozległe zastosowania ma rachunek macierzowy, teoria wartości własnych i metody ich przybliżonego obliczania (tam gdzie n=25x10
9...). Bardzo mnie to cieszy, a z drugiej strony każe zadać pewne pytania: nomen omen bowiem praktycznie wszystkie obliczenia, jakie wykonuje obecnie ludzkość, to zabawy z macierzami. Czy rozwiązujesz równanie różniczkowe, czy generujesz dźwięk, czy dokonujesz przekształcenia obrazu - reprezentacja tych obiektów jest zawsze wektorowa/macierzowa.
To tworzy świadomość pewnego punktu zaczepienia, kotwicy - niezależnie od tego jak wysublimowana jest teoria, ostateczne obliczenia zawsze sprowadzą się do kilku instrukcji asemblera...
Ah, no i szkoda że nikt nie podszedł do tego z ramienia silnej teorii grafów, ciekawe jak np. to, czy graf (macierz, nevermind) sieci jest eulerowski etc. wpływa na zachowanie się wektora. Bo to, że ma zamknięte cykle (ślepe uliczki, podsieci) to już tam opisują.
No nic,
dzi, tak czy inaczej dzięki, bardzo interesujące.
A trening mentacki... owszem, ale pamiętaj żeby od czasu do czasu trochę pobiegać, jedz banany i uważaj, żeby Ci Harkonnenowie żony nie porwali

pozdrawiam