Autor Wątek: Ludzkość jako gatunek  (Przeczytany 411190 razy)

draco_volantus

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #210 dnia: Sierpnia 28, 2006, 04:05:57 pm »
no, też słyszałem o tych bilach :)
W książce "Widmowy Jack" był anioł przymontowany do jakiejś planety po jej wiecznie ciemnej stronie i był tak zżyty z każdą cząsteczką na planecie, że wiedział dokładnie co się będzie działo i miał obiecane, że jak dojdzie go wschód słońca to zostanie uwolniony z kamienia. Więc kieruje przychodzącymi do niego po radę...
ale to se juz musicie przeczytać  8)

TYTAN

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #211 dnia: Sierpnia 28, 2006, 05:35:20 pm »
Cytuj
wcalenie trzeba, dysponujac kalkulatorem mozesz obliczyc wszystko, tylko pozostaje kwestia czasu. Tzn liczenie trwałoby znacznie dłuzej niz czas życia Wszechświata. Poza tym co do zasady jest to całkowicie nieistotne, czy dałoby się to w praktyce obliczyć, dla zasady jest istotne, że skoro teorytycznie dałoby się wywieść stan wszechświata w dowolniej chwili znając jego stan w jakiejkolwiek innej, to wszystko jest całkowicie zdeterminowane a Ty i ja nie mamy zadnego wyboru i Osama też. Jednak (choć już raz to przywoływałem) uwazam, że możemy być całkowicie spokojni, ponieważ w tak banalnym doświadczeniu jak odbijanie sie bili od band stołu bilardowego, przy wykonaniu bili i stołu z atomowa precyzją już koło 18 odbicia efekty kwantowe ("atomowa" nierówność stołu i bili oraz adhezja, rozpraszanie ciepła i takie tam inne) sa widoczne gołym okiem - nie da się wbrew fizyce klasycznej przewidzieć ruchu takiej bili już po 18 czy 20 odbiciu.


Ależ trzeba, a wyobraź  sobie że cały wszechświat to wszystko, nie tylko czas, liczby, cyfry ale dokładnie wszystko, całość a nie jej symulacja czy symboliczne przedstawienie. Więc aby dokładnie obliczyć wszechświat trzeba by było przedstawić go przez niego samego, jeśli ma to być prawdziwe, idealnie dokładne. Bo tylko takie dało by w założeniu możliwość wyeliminowania przypadku. Kalkulator obliczy może i coś co da wyobrażenie wszystkiego, ale nie policzy tego wyobrażenia. Na pewno nie dało by się tego procesu obliczeniowego ująć w przysłowiowe ręce i po ludzku zrozumieć co ja się zdaje dał by kalkulator. Aby wykluczyć przypadek trzeba by było wykonać model 1:1, z wszystkimi  jego aspektami. Nie wiem dlaczego nikt nie dostrzega tego że czas nie jest ostatecznym wyznacznikiem w tego typu przedsięwzięciach. Taki model był by nie do pojęcia dla człowieka tak samo jak oryginał. Były by wtedy dwa te stany istnienia, kolejnym zadaniem do obliczenia, wymagały by skonstruowania układu poczwórnego itd. Wynikło by z tego jakieś dziwne pomnażanie wszechświatów, które tak czy tak posiadały by swoje wewnętrzne prawa.

TYTAN

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #212 dnia: Sierpnia 28, 2006, 05:44:58 pm »
ooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
z tym pomnażaniem wszechświatów
to tak jak z komórkami   :o ???

i tak powstało życie na ziemi. amen
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 29, 2006, 12:20:05 pm wysłana przez TYTAN »

maziek

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #213 dnia: Sierpnia 28, 2006, 08:08:51 pm »
Cytuj
Więc aby dokładnie obliczyć wszechświat trzeba by było przedstawić go przez niego samego, jeśli ma to być prawdziwe, idealnie dokładne.
Jeśli liczysz czasem barany przed snem żeby zasnąć to musisz mieć przy takich poglądach dużą sypialnię i znajomego owczarza... :D

Terminus

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #214 dnia: Sierpnia 28, 2006, 08:46:31 pm »
Cytuj
Kalkulator obliczy może i coś co da wyobrażenie wszystkiego, ale nie policzy tego wyobrażenia.



Kali mieć trzy gruszki, Kali nie móc zjeść liczby trzy, Kali móc jeść tylko gruszki, k**a Kali być rozczarowany nauką!

Zlatan

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #215 dnia: Sierpnia 28, 2006, 10:09:06 pm »
Falcor wrote:

"Tutaj także pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić Smiley Jeżeli obaj istnieją równocześnie to tak czy inaczej będą różni, bo inaczej wpływa na nich otoczenie, nawet jeśli wszystko robią tak samo."

No nie, oczywiście, że pod wpływem środowiska ich "trajektorie" się rozejdą ale mi rzecz jasna chodzi o stan kopii pana K. w chwili ich powstania, nie po jakimś czasie choćby najkrótszym.
Jeśli działa zasada nieoznaczoności, to kopie te nigdy nie będą tożsame choćby nawet były niesamowicie podobne.
Jeśli zaś światem rządzi ścisły determinizm a zasada nieoznaczoności to tylko wynik naszej niedostatecznej wiedzy, wtedy tożsame będą jakkolwiek tylko w momencie powstania.


Zlatan

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #216 dnia: Sierpnia 28, 2006, 10:30:10 pm »
Dzi napisał:

"Hipoteza Kru: nie wiadomo czy ludzie klamia czy mowia prawde
Riposta Anieli: a nie bo pan X (bedacy ludziem) mowi ze mowia prawde"

To chyba jednak nie jest dobry przykład.

Po pierwsze - sytuacja w której nie wiadomo czy ludzie mówią prawdę przypomina jednak indeterminizm a gdy cały czas mówią prawdę - to przypomina determinizm.

Po drugie jeśli ma być analogia do rzeczywistości, to pan X nie "mówi" tylko wykazuje na podstawie obserwacji i eksperymentu, że jest tak a nie inaczej.
Zasada nieoznaczoności powstała, bo trzeba było jakoś wytłumaczyć wyniki obserwacji i eksperymentów podobnie jak było z systemem heliocentrycznym Kopernika, teorią względności Einsteina itp. Nie są to pomysły wzięte z sufitu albo wyssane z palca.

A swoją drogą nie potrafię zrozumieć jak można w świecie deterministycznym mieć wolną wolę? Wiem, że m.in. kalwiniści tak uważają ale dla mnie to jest abrakadabra:
Tak jakby ktoś mi powiedział:
Teraz zdecyduj czy chcesz iść prosto w lewo czy w prawo a potem idź do tyłu.




dzi

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #217 dnia: Sierpnia 29, 2006, 09:10:04 am »
Trzebaby ustalic o czym rozmawiamy.
Cytuj
Dzi napisał:

"Hipoteza Kru: nie wiadomo czy ludzie klamia czy mowia prawde
Riposta Anieli: a nie bo pan X (bedacy ludziem) mowi ze mowia prawde"

To chyba jednak nie jest dobry przykład.

Po pierwsze - sytuacja w której nie wiadomo czy ludzie mówią prawdę przypomina jednak indeterminizm a gdy cały czas mówią prawdę - to przypomina determinizm.
To jest przyklad wyjasniajacy blad logiczny ktory powstal tak gdzies 5 stron temu gdy Kru wysunal hipoteze ze w swiecie nie ma przypadku. Przyklad wrocil bo ANIEL-a napisala duzo pozniej i odpowiedzialem na Jej posta.

Cytuj
Po drugie jeśli ma być analogia do rzeczywistości, to pan X nie "mówi" tylko wykazuje na podstawie obserwacji i eksperymentu, że jest tak a nie inaczej.
Zasada nieoznaczoności powstała, bo trzeba było jakoś wytłumaczyć wyniki obserwacji i eksperymentów podobnie jak było z systemem heliocentrycznym Kopernika, teorią względności Einsteina itp. Nie są to pomysły wzięte z sufitu albo wyssane z palca.
Tak, wiemy o tym. Kru dodatkowo twierdzi (ja tez), ze Zasada Nieoznaczonosci zostanie zmieniona lub zastapiona inną teorią. ANIEL-a i draco twierdzą ze zostanie juz do konca swiata ;) (no jestem juz taki troszke zlosliwy... ;) )
Czy sa wyssane z palca czy nie to nie jest podstawowy problem. Podstawowym jest to, by wiedziec ze sa modelami rzeczywistosci a nie rzeczywistoscią a co za tym idzie (oraz przez obserwacje historii nauki do tej pory) mogą byc błędne/niepełne.
I oczywiscie ze rozwazanie hipotez podobnych do tych jak ta od Kru nie ma sensu, ale wystarczylo to napisac a nie strzelac nielogicznymi zdaniami.

Cytuj
A swoją drogą nie potrafię zrozumieć jak można w świecie deterministycznym mieć wolną wolę? Wiem, że m.in. kalwiniści tak uważają ale dla mnie to jest abrakadabra:
Tak jakby ktoś mi powiedział:
Teraz zdecyduj czy chcesz iść prosto w lewo czy w prawo a potem idź do tyłu.
Ja tez tego nie rozumiem. Penrose tez wiec chyba nie ma sie czego wstydzic ;)

TYTAN

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #218 dnia: Sierpnia 29, 2006, 11:53:34 am »
Cytuj
Jeśli liczysz czasem barany przed snem żeby zasnąć to musisz mieć przy takich poglądach dużą sypialnię i znajomego owczarza... :D

Na sen już lepsze są owieczki ::)

TYTAN

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #219 dnia: Sierpnia 29, 2006, 12:07:55 pm »
Cytuj


Kali mieć trzy gruszki, Kali nie móc zjeść liczby trzy, Kali móc jeść tylko gruszki, k**a Kali być rozczarowany nauką!


Oby nie zjadł kalkulatora.

draco_volantus

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #220 dnia: Sierpnia 29, 2006, 12:27:02 pm »
Cytuj
TANIEL-a i draco twierdzą ze zostanie juz do konca swiata ;)

To załóżmy sie o skrzynkę flaszek. Zróbmy to tak.
Ty dajesz mi skrzynkę flaszek, a jak kiedys komus uda sie obalić ZASADĘ NIEOZNACZONOŚCI (wystarczy, że ktoś usprawni probabilistyczną teorię ruchu tych najmniejszych kurduplów - kwantów), to ja i Aniela dajemy Ci po skrzynce flaszek tak, że będziesz wtedy 1 do przodu.

OK?

gdzie mieszkasz :)

maziek

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #221 dnia: Sierpnia 29, 2006, 12:35:56 pm »
Cytuj
Ty dajesz mi skrzynkę flaszek, a jak kiedys komus uda sie obalić ZASADĘ NIEOZNACZONOŚCI (wystarczy, że ktoś usprawni probabilistyczną teorię ruchu tych najmniejszych kurduplów - kwantów), to ja i Aniela dajemy Ci po skrzynce flaszek
Po trzech skrzynkach flaszek nawet na trzy osoby to zasada nieoznaczoności dominuje niepodzielnie nad materią i światem makroskopowym, włączając w to pojawianie sie znikąd całkowicie wirtualnych bytów kilkucentymetrowej (np. pająki) lub nawet ponad-metrowej wielkości (np. teściowa), czesto w liczbie mnogiej...

ANIEL-a

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #222 dnia: Sierpnia 29, 2006, 01:55:16 pm »
Cytuj
Po trzech skrzynkach flaszek nawet na trzy osoby to zasada nieoznaczoności dominuje niepodzielnie nad materią i światem makroskopowym, włączając w to pojawianie sie znikąd całkowicie wirtualnych bytów kilkucentymetrowej (np. pająki) lub nawet ponad-metrowej wielkości (np. teściowa), czesto w liczbie mnogiej...


Ech, nie ma to jak oddany sprawie eksperymentator :)

PS
Draco, ale rozumiem, że ta pierwsza skrzynka to fifty-fifty ;)

draco_volantus

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #223 dnia: Sierpnia 29, 2006, 03:27:09 pm »
kurcze mialem nadzieje, ze nie zauważysz ;)

Zlatan

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #224 dnia: Sierpnia 29, 2006, 08:19:10 pm »
OK. Dzi, wydaje mi się, że już mam jasność w tej sprawie.
Nie mam nic do dodania.
Jeśli chodzi o książkę Penrose'a to napiszę o moich wrażeniach jak ją przeczytam.