Liv, z tą kasą przyciąganą do społecznego działania trochę jest jak z życiem: nie da się żyć, jak się nie je. Trudno zarzucać komuś, że je, skoro chce żyć. Albo uważać, że ktoś żyje tylko po to, aby jeść. Albo wymagać, żeby dla udowodnienia szczerości intencji przestał jeść i pokazał, że może tak żyć. Jak chcesz kupić buty, nie ważne czy sobie, czy bezdomnemu, to musisz mieć kasę. Nie odnoszę się tu do Śpiewaka, tylko ogólnie. Zdaje się, że największe poruszenie budzi Wielka Orkiestra ŚP, bo Owsiak publicznie pokazuje, że żyje z fundacji a i inni są w niej zatrudnieni. Mnie ostatnio uderzyło jak w pysk, że niejaki Parys jest szefem gabinetu MSZ.
Ale właściwie o co się kłócicie, bo mam problem ze znalezieniem tezy o którą się sprzeczacie?