Ostatnie wiadomości

Strony: [1] 2 3 ... 10
1
DyLEMaty / Odp: Matematyka królowa nauk ;)
« Ostatnia wiadomość wysłana przez olkapolka dnia Dzisiaj o 07:54:32 pm »
np. na długość przeciwprostokątnej 5:

3x/4+x+4x/3=5. Stąd x=60/37 czyli 1,(621) - jak sadzę, bo wynik w kalkulatorze kończy się na 9-tej cyfrze po przecinku. Chyba, że jest jednak jakiś einsteinowy myk...
No właśnie tak zrobiłam - na długość przeciwprostokątnej...ale tak bez tg? :-\
Ja musiałam zaangażować tg żeby to dostać - pomimo łatwizny - raczej nie w mojej głowie;)


Rysunek - nie mam teraz cyrkla żeby sprawdzić - ale jeśli zaznaczyć odcinek na przeciwprostokątnej - odmierzyć go cyrklem i z końców zrobić przecięcia z przyprostokątnymi? Wyjdzie?
Na złom ze mną - przecież najpierw trzeba odmierzyć ten odcinek:))
A on te 1.62....
2
Hyde Park / Odp: Co tępora, to mores...!
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Dzisiaj o 05:33:44 pm »
3
DyLEMaty / Odp: Matematyka królowa nauk ;)
« Ostatnia wiadomość wysłana przez maziek dnia Dzisiaj o 03:52:34 pm »
Można. Sadzenie byków to przeszkoda narzędziowa. Uciążliwa (wiem dużo o tym) ale do pokonania. Za długo chodziłem naokoło na uchylanie :) . Nawiasem siódme poty ze mnie biją, kiedy próbuję cudze wyliczenia sprawdzać, a jeszcze Ty masz ewidentnie inne nawyki upraszania itd. Inaczej Ci myśl przeskakuje i często patrzę na Twoje dwie kolejne linijki i myślę sobie: rypnął się, bo ni czorta jedno z drugiego nie wychodzi - po czym mozolnie rozpisuję to po swojemu - i voila, rzeczywiście...

To, jadąc dalej na tym skromnym zadanku, pytanie jeometryczne - jak wykreślić taki kwadrat w danym trójkącie pitagorejskim 3-4-5 metodą ulubioną przez starożytnych Greków - za pomocą cyrkla i linijki (bez podziałki - dopuszczone użycie ekierki, jako że wiadomo powszechnie, jak kąt prosty cyrklem i linijką zbudować)? Siedziałem nad tym chwilę z rana ale nie wymóżdżyłem...

PS wymóżdżyłem :) . Później wrzucę.
4
DyLEMaty / Odp: Matematyka królowa nauk ;)
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Lieber Augustin dnia Dzisiaj o 03:33:01 pm »
O żesz, w mordę jeża ;D
Pytanie: czy może człek uprawiać wyższą arytmetykę, kiedy się nie zna na tej niższej? ::)

3x/4+x+4x/3=5. Stąd x=60/37 czyli 1,(621) - jak sadzę, bo wynik w kalkulatorze kończy się na 9-tej cyfrze po przecinku. Chyba, że jest jednak jakiś einsteinowy myk...
Zarówno palma, jak i wieniec laurowy, bez dwóch zdań należą do Ciebie. Uchylam co cza :)
5
DyLEMaty / Odp: Matematyka królowa nauk ;)
« Ostatnia wiadomość wysłana przez maziek dnia Dzisiaj o 02:53:55 pm »
Ostatnia znacząca linijka - x1=(245-125)/2*37 to jest po skróceniu równo 60/37 czyli 1,(621) :) . Używając języka artyleryjskiego obramowałeś wynik, trzeci strzał w punkt :) .
6
DyLEMaty / Odp: Matematyka królowa nauk ;)
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Lieber Augustin dnia Dzisiaj o 02:14:02 pm »
No nie wiem. Daleko mi do Einsteina, więc rozwiązywałem metodą robotniczo-chłopską:



Jak zawsze, z poprzednim wynikiem trochę strzeliłem byka :D
7
DyLEMaty / Odp: Matematyka królowa nauk ;)
« Ostatnia wiadomość wysłana przez akond dnia Dzisiaj o 12:23:20 pm »
Ostatecznie rozwiązanie jest prostackie i liniowe - wszystkie trójkąty są prostokątne podobne do pitagorejskiego 3-4-5, więc stosunki boków są znane, a ponieważ wszystkie trójkąty mają jeden bok x to można zestawić równanie na dowolny bok "dużego trójkąta" np. na długość przeciwprostokątnej 5:

3x/4+x+4x/3=5. Stąd x=60/37 czyli 1,(621) - jak sadzę, bo wynik w kalkulatorze kończy się na 9-tej cyfrze po przecinku. Chyba, że jest jednak jakiś einsteinowy myk...
Przez chwilę wczoraj próbowałem przeliczyć w pamięci, idąc dokładnie tym torem - ale zabrakło sprawnych komórek, żeby ułożyć takie zgrabne równanko :(.  Na kartkę i rozpiskę nie miałem czasu.

To jest może i nieeinsteinowe, ale całkiem eleganckie mz rozwiązanie, i wcale nie prostackie - nie masz się co czepiać sam siebie.
8
DyLEMaty / Odp: Matematyka królowa nauk ;)
« Ostatnia wiadomość wysłana przez maziek dnia Dzisiaj o 11:02:13 am »
W pierwszym podejściu też kombinowałem jak koń pod górę zwłaszcza że zagadka była opatrzona komentem, że "Einstein by na to wpadł" więc sądziłem, że jest jakiś sprytny myk, Tales czy cóś, i wyszło mi, że tym mykiem jest poskładanie trójkątów pozostałych po wycięciu kwadratu w zgrabny prostokąt o jednym boku x a drugim b. łatwym do wyliczenia - wyszło mi z tego ~1,52 co bardzo dobrze pasowało do nabazgrolonego szkicu - sęk w tym, że założenie było błędne, bo jak się zaraz zorientowałem nie da się tych trójkątów poskładać w prostokąt mimo pozornego dopasowania na odręcznym rysunku. Prawdę powiedziawszy sądziłem, że jest jeszcze jakiś bardziej pieroński myk, że da się to jakoś tak poskładać czy pozakrywać jedno drugim, że nic nie trzeba liczyć, wszystko widać od razu. Ostatecznie rozwiązanie jest prostackie i liniowe - wszystkie trójkąty są prostokątne podobne do pitagorejskiego 3-4-5, więc stosunki boków są znane, a ponieważ wszystkie trójkąty mają jeden bok x to można zestawić równanie na dowolny bok "dużego trójkąta" np. na długość przeciwprostokątnej 5:

3x/4+x+4x/3=5. Stąd x=60/37 czyli 1,(621) - jak sadzę, bo wynik w kalkulatorze kończy się na 9-tej cyfrze po przecinku. Chyba, że jest jednak jakiś einsteinowy myk...
9
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Q dnia Dzisiaj o 09:25:30 am »
Taki dokumentalny cykl Hellera, czy też o Hellerze:


Strony: [1] 2 3 ... 10