Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Lieber Augustin

Strony: [1] 2 3 ... 173
1
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Września 07, 2024, 10:11:25 pm »
Rozmaite urządzenia, które wymagają ochrony, np. pralki, mają obudowy połączone we wtyczce z otworem przeznaczonym na bolec ochronny. Onże bolec, w gniazdku, krótkim przewodzikiem łączy się z zaciskiem, do którego dochodzi zero.
A czy wolno tak robić? Tzn. łączyć bolec ochronny w gniazdku z zerem zamiast z ziemią ochronną? A co jak przewód zerowy urwie się gdzieś po drodze, w tablicy rozdzielczej dajmy na to? Albo po prostu przepali się korek w obwodzie zera? Czy faza 230V - poprzez opór wewnętrzny urządzenia, na ogół bardzo mały - nie leci wówczas na obudowę? Ze wszystkimi konsekwencjami? :o

Co do anody i lampy - może i masz rację. Lampa "pompuje" moc zasilania drugiej anody kineskopu: 25 kV, 1,2 mA, znaczy ok. 30 W, plus do tego zasilanie cewek odchylania poziomego, to i owo... myślę, że w sumie z grubsza 50..60 W. Zatem normalny prąd anodowy lampy wynosi ok. 10 mA. Pod dodatkowym obciążeniem, jakie stanowi moja ręka, podejrzewam, prąd mógł wzrosnąć 5- lub 10-krotnie. Biorąc pod uwagę spadek napięcia pod obciążeniem: no, może 3..4 kV, 50..100 mA.
To dużo czy mało?

Cytuj
PS2 - "prawda leży pośrodku ale troszeczkę bliżej ciebie" - śliczne ;) .
A dzięki :)

2
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Września 06, 2024, 10:22:16 pm »
No dobra, trochę mnie poniosło z tymi 240V w gniazdkach "w większości przypadków". Tym niemniej:

Poza tym prawie wszystkie budynki w USA posiadają na przyłączu zasilanie 240V AC. Zasilanie 240V AC dostępne jest także na wybranych gniazdach w domu. Gniazda z dostępnym zasilaniem 240V AC dostarczają energii do odbiorników pobierających większą moc (pralki, piekarniki). Odbiorniki małej mocy, takie jak lampki, laptopy, ładowarki nie potrzebują dostępu do gniazd z 240V i wykorzystują zasilanie 120V AC.
Dla osób zaskoczonych faktem, że w systemie 120V dostępne jest 240V - krótkie wyjaśnienie: strona wtórna transformatora zasilającego budynek posiada na środku uzwojenia odczep połączony z przewodem neutralnym. Przewód neutralny jest uziemiony w skrzynce bezpiecznikowej, natomiast dwa skrajne końce uzwojenia dostarczają zasilanie do dwóch przewodów fazowych (fazy napięć przesunięte względem siebie o 180°). W większości przypadków wykorzystywany jest jeden z przewodów fazowych oraz przewód neutralny dostarczając napięcie 120V AC co umożliwia pobieranie mocy 1800W (15A 120V). Dla urządzeń większej mocy wykorzystywane są oba przewody fazowe, co pozwala na pracę z napięciem 240V i pobieranie mocy 3600W (15A 240V). 240V może zostać dostarczone do określonych gniazd lub doprowadzone na stałe przewodami do zacisków urządzenia.

https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3190029.html

Czyli prawda, jak zwykle, leży pośrodku. Ale troszeczkę bardziej po Twojej stronie :))

Cytuj
Ciekawe na diabła im ta polaryzacja, bo u nas bez tego się obywamy.
A diabli ich wiedzą. Ze znanych mi urządzeń elektrycznych jedynie kotły gazowe (a i to nie wszystkie) wymagają przestrzegania biegunowości faza - zero. Jak włożyć wtyczkę do gniazdka na odwrót, piec wyświetla błąd. Elektroda jonizacyjna tam, czujnik płomienia...


ps.
Cytuj
A jak mówią starzy elektrycy przy AC masz aż 50 okazji na sekundę, żeby puścić ;) .
A przypadkiem nie 100 okazji? :)

3
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Września 06, 2024, 06:30:39 pm »
A teraz? Widać obrazek? ;)




Z tego co wiem, niebezpieczeństwo AC w dużym stopniu zależy od częstotliwości. Najbardziej zabójcza jest przemysłowa częstotliwość 50-60 Hz, bo podobno pokrywa się z jakimiś tam rytmami serca. Częstotliwość 400 Hz, stosowana m.in. w marynarce i lotnictwie, uważana jest za znacznie bezpieczniejszą, a ta powyżej 20 kHz zazwyczaj nie zabija nawet przy bezpośrednim kontakcie z przewodem wysokiego napięcia, rzędu kilowoltów, a nawet dziesiątków i setek kV. Taki kontakt skutkuje najwyżej powierzchniowym poparzeniem skóry, no i tego co pod skórą :)
Wiem o tym nie ze słyszenia, bo zdarzało mi się we wczesnej młodości dotykać ręką anody lampy odchylania poziomego w pracującym telewizorze kolorowym. Do dziś dnia pamiętam, lampa nazywała się 6П45С. 15625 Hz, 6,3 kV, jeśli mnie pamięć nie zawodzi ;D

Czytałem, że 2x120V w przeciwfazie, w sumie 240V między fazami, z uziemionym przewodem neutralnym to standard sieci domowych w USA, i takie właśnie napiecie jest w większości przypadków w gniazdkach naściennych. Z punktu widzenia bezpieczeństwa takie rozwiązanie ma zarówno zalety, jak i wady, w porównaniu z naszym: faza 220V i przewód neutralny, faktycznie "ziemia". Rzecz w tym, że jak stoisz na bosaka w piwnicy na wilgotnej kamiennej posadzce i grzebiesz na chybił trafił gwoździem w gniazdku, to w Stanach, w którąkolwiek dziurę kontaktu nie trafisz, zostaniesz kopnięty. Ale względnie niedużym napięciem 120V. U nas natomiast tylko z prawdopodobieństwem 50%, lecz w razie pecha dostaniesz pełnowartoścowe 230V.

Notabene, słyszałem, że Amerykanie nie nazywają fazy fazami (pfases), tylko "nogami", legs. Nie wiem zresztą, ile w tym prawdy :)

4
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Września 05, 2024, 11:06:02 pm »
 :)

Wpadł mi w oko ten obrazek na Quorze, więc nabazgrałem na szybko kilka słów:
https://pl.quora.com/profile/Wilko%C5%82azki-Jaromir/Drobna-zagadka-z-fizyki-z-poziomu-gimnazjum-szko%C5%82y-%C5%9Bredniej-Co-si%C4%99-zaraz-wydarzy?comment_id=111899405&comment_type=3&__filter__=all&__nsrc__=notif_page&__sncid__=56214184440&__snid3__=75497311999
No i pomyślałem sobie: a nuż moim przyjacielom "na Lemie" też byłoby ciekawie rzucić okiem? 8)

Co do rodzaju prądu: z tego co wiem, od samego początku stosowano prąd zmienny jako bardziej zabójczy. Nie?
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2022/10/18/edison-i-krzeslo-elektryczne/
https://histmag.org/Krzeslo-elektryczne-humanitarna-tortura-21076

5
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Września 05, 2024, 08:18:00 pm »
No! ;)

Jasne, że kata kopnie prądem dopiero wtedy, gdy elektrody - metalowy hełm na głowie skazańca oraz zaciski rąk na podłokietnikach krzesła - mają galwaniczne połączenie z ziemią, tj. w praktyce są "fazą" i "zerem", a ponadto trzonek przełącznika jest również uziemiony i nie ma izolującej gałki ebonitowej.
Pytanie: z perspektywy kata, czy ma znaczenie, gdzie jest podłączony przewód fazowy: do głowy czy do przegubów rąk delikwenta?

6
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Września 05, 2024, 02:23:10 pm »


I co się zaraz wydarzy? ;)

7
Hyde Park / Odp: Ogóry
« dnia: Sierpnia 25, 2024, 06:31:52 pm »
Ja też jestem chudzina - jedna ręka od dołu, druga od góry i łapią się palcami  ;D
Ku memu zdziwieniu, mam tak samo :)
Ale tylko gdy prawa od góry, a lewa od dołu.
Na odwrót - nawet obok nie leżało ;D

8
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Sierpnia 22, 2024, 06:06:29 pm »
Nie bardzo kapuję, co tu ma do rzeczy 3^n ???

Według mnie, sprawa wygląda dość prosto: mamy nieskończony ciąg [1, 2, ..., i, ..., +∞[ liczb naturalnych. Okej. Do tego mamy pewien operator, czy też, jak kto woli, funkcję k(i), która dla każdego naturalnego argumentu "i" z tego ciągu jako dziedziny zwraca w charakterze wartości inną liczbę, również naturalną. Pytanie: co to za funkcja k(i), jeśli dla dowolnych argumentów m, n ma być spełniony warunek: k(m)+k(n) nie jest potęgą 2 ?

Moim zdaniem, najprostsza odpowiedź (aczkolwiek, być może, nie jedyna) brzmi: a czemu nie k(i)=3i ?
Przecież k(m)+k(n)=3m+3n=3(m+n) jest zawsze podzielna przez 3. Podczas gdy 2 do dowolnej potęgi, czyli 2*2*...*2 nigdy nie dzieli się bez reszty przez 3. Czy z tego nie wynika, iż 3(m+n) nie może być potęgą dwójki?
A jeśli tak, to część druga, czyli rozwiązanie nierówności, to już technikalia.

Sorki, maźku, że zawracam Ci głowę tymi bzdurami :D

9
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Sierpnia 20, 2024, 04:39:06 pm »

10
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Sierpnia 19, 2024, 05:20:58 pm »
Pytanie z Quory:

Dla jakich liczb rzeczywistych x istnieje nieskończony ciąg różnych dodatnich liczb całkowitych k(1), k(2), …, taki, że (I): k(m) +k(n) nigdy nie jest potęgą 2 dla dowolnego n ≠ m oraz (II): k(i) < i*x dla wszystkich i?

Hm. Ponieważ zarówno "i", jak i k(i) są liczbami dodatnimi całkowitymi, to chyba logicznie byłoby założyć, że operator "k" oznacza mnożenie liczby "i" przez pewną stałą, również całkowitą. Względnie podniesienie do całkowitej potęgi.
Jeśli chodzi o mnożenie, to jako pierwszy przychodzi do głowy mnożnik 3:
k(i)=3i
Ciekawym, czy da się wykazać, że dla dowolnego i liczba 3i nie jest potęgą 2 ?
Innymi słowy, że 2n nie jest podzielna przez 3 ?
 :-\

11
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« dnia: Sierpnia 16, 2024, 02:11:29 pm »
- Lem jak widać wyprzedził epokę robotniczką (vide ministr, profesor i magistr), choć stawiam, że dziś byłaby to robota, bez zdrobnienia,
Ja tam jestem za robocicą :)
PANI DONNEL: Wstyd powiedzieć. Naprzeciw, u doktora Smithsona, była nowa robocica. Taka nieduża, niebieska, oksydowana… Wydał wszystko na nią. Pisywali nawet do siebie! Żona doktora pokazywała mi jego listy. Nazywał ją „najdroższą szpuleczką”, „druciątkiem ukochanym” — i Bóg raczy wiedzieć, jak jeszcze!


Na moje ucho, robotniczka to raczej feminatyw od robotnika.
Rzeźba "robotnik i kołchoźnica":


w wersji nowoczesnej, czyli "robotniczka i kołchoźnik":

12
Hyde Park / Odp: no nie mogę...
« dnia: Sierpnia 12, 2024, 10:36:16 pm »
Eee, Panie... dlaczego właściwie jak fermentacja, to zaraz alkoholowa? A może zawdzięczamy swój sukces akurat tej mlekowej, tudzież propionowej? 8)

Za sześćset rodzajów sera może i należy się Francuzom mała plakietka, ale nie pomnik i nie marmurowa tablica, boż większość tych serów poodkrywali z roztargnienia - ot, zapominalski pastuch zostawił przy gomułce sera pajdę pleśniejącego chleba i tak zrodził się Roquefort.

13
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Sierpnia 03, 2024, 06:59:01 pm »
Jak "przynajmniej", to u mnie wychodzi 13/147.

14
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Sierpnia 03, 2024, 04:46:52 pm »
1. Jak wyżej, 13/27.

2. Hm. O ile dobrze rozumiem, chodzi o to, że DOKŁADNIE jeden z dwójki jest urodzony we wtorek? Nie, że PRZYNAJMNIEJ jeden?
Będę wychodził z pierwszego założenia.

Prawdopodobieństwo dwóch chłopców, bez uzupełnienia, że jeden z nich jest urodzony we wtorek, wynosi P0=1/3.
Oczywiście jeśli wierzyć mądrym ludziom 8)

Dalej, prawdopodobieństwo, że jedno z dwójki dzieci jest urodzone we wtorek P1=1/7.
I drugie też : P2=1/7.
Analogicznie, prawdopodobieństwo, że jedno z dwójki NIE jest urodzone we wtorek P1’=6/7.
Tak samo drugie: P2’=6/7.

P., że pierwsze jest urodzone we wtorek, a ponadto drugie nie jest:
P1*P2’=(1/7)*(6/7)=6/49
I vicevers:
P2*P1’=6/49

P., że zachodzi albo pierwsza, albo druga z dwóch ewentualności:
1–(1–P1*P2’)*(1–P2*P1’)=1–(43/49)2=552/2401

Wreszcie to samo, ale z uwzględnieniem prawdopodobieństwa dwóch chłopczyków:
P=(552/2401)*(1/3)=184/2401≈0,077 ,
o ile się nie rypłem :)

15
DyLEMaty / Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Sierpnia 02, 2024, 05:03:08 pm »
Jestem rudy, a moi sąsiedzi to brunet i brunetka, którzy mają dwójkę dzieci. Jakie jest prawdopodobieństwo, że przynajmniej jedno z dzieci jest rude  ::)
Myślę, że mniej więcej jedynka ;) ;D

https://www.cda.pl/video/14529858dc
(Od 55'00" do 55'25")

Strony: [1] 2 3 ... 173