W tej gałązce Lem niczego nie napisał i młodo zmarł...dla mnie przewrotna ta hamerykańska wersja:)
Mnie zafrapowała wersja z poetką Zuzanną Ginczanką. Postacią prawdziwą
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zuzanna_GinczankaMłodziutki Stanisław "wyrywający" mężatkę, no niezłe, co?
Ale do rzeczy...czyli do roboty.
Kolejny aneks.
Tym razem to
Aneks do JózefaNajnowsza książka A. Gajewskiej przyniosła dodatkowe informacje o najstarszym z braci Samuela – Józefie Lehmie.
Oto kluczowe informacje;
Najstarszy brat Samuela, Józef Lehm (ur. 1861), ożenił się 27 grudnia 1892 roku, tuż przed trzydziestymi urodzinami, z dwudziestosześcioletnią Marjem Jütte Stirer, córką Jakuba (lekarza)
i Chaje Stirerów. Marjem 26 marca 1900 roku urodziła córkę Klarę Elzę.Nowością jest trzecia wersja daty urodzin, przesunięta względem „mojego” źródła (1863) o dwa lata, co cały fantazyjny początek pierwotnego wpisu wysyła...na Berdyczów.
Inna rzecz, że użyte przeze mnie źródło pokazuje datę rejestracji dziecka, a więc dwa lata różnicy są nietypowe, lecz możliwe. Ale też data wynikła z tekstów brata Samuela sugerująca rok 1862, takoż „przesunięta”. Źródło Gajewskiej jest raczej bezsporne, bo jest to Księga Metrykalna.
Wersja druga to myśl jaka przemknęła - błąd w druku! - czyli że jednak powinien być rok 1862?

Pisząc druku widzę całą niestosowność użycia słowa "druk", gdyż korzystam z wersji elektronicznej. Ale jako, że mam też wersję prawdziwie drukowaną - widzę tam taką samą (datę).
Zatem mam prośbę do koleżeństwa (i siostrzeństwa) walczącego na wysokim "c" w wątku matematycznym, by się na chwilę zniżyło i rozstrzygnęło - czy można będąc urodzonym w 1861 roku brać ślub w roku 1892 i być w tym czasie
" tuż przed trzydziestymi urodzinami"?
Proszę wyłacznie o poważne propozycje

W sumie to nieistotność.
Ciekawsza jest nowość druga, a mianowicie potwierdzenie, iż Józef był żonaty. Zastanawiałem się nad tym w bazowym wpisie, ale brakowało śladów. No to są.
Ten fakt oraz ujawniona córka Klara (ur. 1900) wspiera postawioną w pierwotnym wpisie hipotezę, że mógł być też syn – zdolny Mojżesz Lehm, którego odnalazłem w sprawozdaniach szkolnych z epoki. W razie takiej możliwości byłby ~4 lata starszy od „siostry” Klary.
Do kolejowej kariery Józefa nic specjalnego dodać się nie da.
Aha, są jeszcze wzmianki o chorowitej żonie;
"W roku 1927 Józef opublikował w „Chwili” podziękowanie: „Wielmożnemu Panu Drowi Zygmuntowi Oxnerowi we Lwowie ul. św. Anny 1, za nader sumienne, troskliwe i bezinteresowne wyleczenie mojej żony z ciężkiej i uporczywej choroby, składam tą drogą najszczersze podziękowania. Józef Lehm, starszy referendarz Dyrekcji PKP”Wyjaśnia to kolejną wątpliwość, co robił Józef po odzyskaniu niepodległości przez Polskę? – otóż, kontynuował pracę na kolei co najmniej do roku 1927, z którego to roku pochodzi ów wpis w gazecie.
Miał w tym czasie 66 lat i wyleczoną żonę. Kolejną z ciotek Stanisława. Raczej nigdzie nie wzmiankowaną.
Zatem jest to ostatni chronologicznie ślad jaki udało się o nim znaleźć, poza datą śmierci rzecz jasna (1941).
Wzmiankowana gazeta umieszcza go też na liście darczyńców
„na rzecz ofiar ostatnich pogromów w wsch. Galicyi”. W roku 1920.
I to na razie tyle.
Fragmenty kursywą pochodzą z książki A. Gajewskiej „Stanisław Lem. Wypędzony z Wysokiego Zamku. Biografia.”, str. 25-26.
Moja notatka bazowa o Józefie -
tutaj