Korzystajac z okazji zrobie w threadzie male zamieszanie i przekleje opis "mojego happy high techu" ktory kilka miesiecy temu stworzylem na innym forum. Dzieki temu opisowi ktos kto to przeczytal polecil mi Summe Technologiae, przeczytalem i od tamtej pory jestem rowniez na tym forum
mi sie to ogolnie kojarzy z czyms jakby hmm wizja przyszlosci ,polaczenie czlowieka i maszyny
Kurcze, mozemy miec bardzo podobna wizje fascynujacego swiata przyszlosci (opis ponizej).
ogolnie takie polaczenie metalicznego chlodu i organicznej plastycznosci (najblizej oddaja te wizje np obrazy Gigera )
Najlepiej to oddaje logo Sony Ericsson i (jak dla mnie) Young Smolika (byl w reklamie Ery Omnix).
No i czas na zapowiadany opis.
Moj ten taki "happy high tech" to swiat w ktorym biologia staje sie jednoscia z technologia. Okres w ktorym technologia jest rozwinieta na poziomie takim, ze nic, ale to nic z technologicznego punktu widzenia, nie stanowi problemu (patrz Star Trek next generations). Z tym ze podkreslam ze technologia jest juz jednoscia z biologia czyli ze brak problemow "technicznych" dotyczy rowniez wszystkich aspektow zycia. Dochodzi do tego jeszcze uczucie spokoju i bezpieczenstwa (patrz Smolik - Young) oraz takiego "spelnienia" patrzac z punktu widzenia ludzkosci jako calosci (tez troche to widac w Star Trek next generations).
Oczywiscie nie twierdze tu ze nie jest to wizja utopijna, nie mowie ze tak bedzie tylko ze taki sobie wymyslilem swiat i mi sie on podoba
Co do zwiazanych z tym klimatow (z mojego punktu widzenia) to sa to:
Drum a dokladniej techstep a dokladniej DJ Dieselboy - jestem prawie pewien ze On ma dokladnie te sama faze co ja (patrz
jego strona czy jego wstepniaki do plyt, np Project Human). Tylko, ze myslalem ze tylko my dwaj mamy te faze a nie jest nas cala kupa!
Minimalizm. Ten "happy high tech" kojazy mi sie z maloscia formy, polerowaną stalą (a tak naprawde innym metalem ktorego teraz na Ziemi nie ma), brakiem roslin (przez zycie w przeroznych srodowiskach i sztucznym wytwarzaniem roslin tylko do spelniania potrzeb), sterylnoscią i doskonałością. Za tym idzie moje upodobanie do np. mebli ze stali i szkla, braku ozdobnikow, malej ilosci kolorow. W moim pokoju np mam biel sufitu, taki moj cyan (robiony podajac RGB
) na scianach i tapicerce i buk wszedzie indziej (to bym zmienil na stal i szklo ale bylo by to zbyt trudne i czasem meczace jednak bo nie mozna zyc ciagle w swiecie fantazji
), nie mam roslin (co tez jest niepraktyczne), dywanikow, serwetek pierdółek. Tak samo lubie minimalizm formy praktycznie we wszystkim.
3M (Miasta, Masy, Maszyny). Taka "faza" w pozytywizmie czy gdzies (w kazdym razie od 1900) w ktorej gosci fascynowal rozwoj technologii. Za tym idzie fascynacja technologią ogolnie a w szczegolnosci wielkimi czy w inny sposob niesamowitymi konstrukcjami (szczegolnie budowlanymi) i wielkimi miastami. To wszystko fascynuje mnie tak z zaletami jak wadami.
Ludzie. Generalnie tez fascynuja mnie ludzie "at general" co za tym idzie np. rozne odchyły tez (np. cos co obrazuja texty: "ludzie ludzia zgotowali ten los" - Nałkowska albo tlumaczac po "mojemu" "nic co zrobil czlowiek nie jest nieludzkie"). Zreszta cala faze na fascynacje technologia bierze mi sie wlasciwie od fascynacji czlowiekiem.
Narazie tyle bo i tak megaOT wyszedl
Aha, dodam, ze zgodnie z tym powinienem byc caly zpiercowany ale nie jestem bo wciaz pamietam ze to tylko moja faza ktora mi moze za np. 2 lata przejsc
------koniec przeklejki
Aha, jeszcze komentarz. Po tem przeczytalem Summe i obraz mam sporo szerszy na takie podejscie bo o tym samym pisze bez przerwy Lem. Moze nie tak utopijnie jak ja, bo Lem pisze realnie, ale najlepsze jest to, ze Jego realne opisy prawie pokrywaja sie z moja utopijna wizja