Oni tak na powaznie, jakkolwiek trudno w to uwierzyc.
Sorry, chłopie, ale jeśli uważasz, że poniższy fragment jest serio, to chyba Ci ideologiczna niechęć selektywnie wyłącza poczucie humoru (o którego ogólny brak Cię nie posądzam):
"His empire lasted a century and a half and eventually covered nearly a quarter of the earth's surface. His murderous Mongol armies were responsible for the massacre of as many as 40 million people. Even today, his name remains a byword for brutality and terror. But boy, was Genghis green."Lza jak psy, manipuluja i podrzegaja do nienawisci notorycznie Np. wystarczy poczytac ich opis zamieszek i strzelanie w Kenosha. Pierwszy z brzegu, ale jest duzo wiecej.
https://www.theguardian.com/us-news/2021/nov/19/kyle-rittenhouse-conviction-america-white-privilege
Znowu: to nie jest opis (reportaż), a
opinia (co wprost w nagłówku jest podkreślone), i jeśli manipulująca
* to subtelnie, bo zestawiająca niejednoznaczny przypadek (K.R. jednak się tam z
półautomatyczną spluwą, w towarzystwie uzbrojonych kolegów, udał, co nie jest takie typowe, nawet w USA; i można się zastanawiać czy była to adekwatna reakcja, biorąc pod uwagę, że demonstranci nikogo nie zabili, choć niewątpliwie
podpalali to i owo; ogólnie chyba za duże emocje - po obu stronach - tam w grę wchodziły, by dało się rzecz łatwo osądzać z wygodnego fotela) z prawdziwymi danymi statystycznymi, które przytoczone są w dalszej części artykułu. Widywałem podobne numery w naszej prasie prawicowej (i to bez podkreślenia, że o opinii mowa), a nawet w "GW".
* Gdzie sedna manipulacji doszukałbym się w przemilczeniu koloru skóry ofiar, który nie pasuje do tezy (acz nie da się ukryć, że Rittenhouse stawił się z bronią w ręku w reakcji na protesty mające
"Black" na sztandarach). (O ile kolor ów był
autorowi znany, bo publicystom
zdarza się wygłaszać sądy bez sprawdzenia co i jak.)
Więc pisząc o łganiu zapędzasz się stanowczo za daleko. A podżegania do nienawiści nie widać tam wcale, raczej krytykę pewnego rozwiązania stosowanego w amerykańskim - i brytyjskim - systemie prawnym (bazującą na zwróceniu uwagi na to jak bardzo na subiektywizmie jest ono oparte).
A, zapoznaj sie z ich ostatnim konkursem na "czlowieka roku"
Wychodzisz na niedoinformowanego, bo żadnego konkursu tam się dopatrzeć nie da. Ot, poprosili czytelników o przedstawienie swoich typowań
*:
https://www.heraldscotland.com/news/19820170.jk-rowling-guardian-claims-paper-pulled-poll-revealed-hoax/I potem te typowania przerobili na artykuł (zapewne, wybierając je według jakiegoś klucza, ale, jak najbardziej, wspominając i o Rowling):
https://www.theguardian.com/world/2021/dec/30/guardian-readers-nominate-their-person-of-the-year* By to stwierdzić wystarczy zauważyć, że tekst, w którym to uczynili:
https://www.theguardian.com/media/2021/dec/15/tell-us-who-is-your-2021-person-of-the-yearNie zmienił swojej treści od momentu publikacji w Sieci:
https://web.archive.org/web/20211215123005/https://www.theguardian.com/media/2021/dec/15/tell-us-who-is-your-2021-person-of-the-yearI że kończy się zdaniami:
"With this in mind, we would like to hear about your own choices. Who would be your 2021 person of the year, and why?
Share your choice
You can get in touch by filling in the form below. Your responses are secure as the form is encrypted and only the Guardian has access to your contributions. One of our journalists will be in contact before we publish, so please do leave contact details."A więc:
"podzielcie się opiniami, któreś opublikujemy", nie
"głosujcie". I nie jest to bynajmniej ewenement, stykałem się z czymś podobnym regularnie (acz zwykle o typowanie ulubionych pozycji popkulturowych - np. komiksów czy powieści SF - chodziło). A przy tym praktyka dla "Guardiana" dość charakterystyczna, lubują się w takich
calloutach:
https://www.theguardian.com/tone/callout