Skojarzenia z poważniejszymi utworami o Tichym jak najbardziej zasadne (IMHO). Tu i tu mamy zaawansowane technologie (których istnienie wymusza przewartościowanie pewnych spraw) wsadzone w rzeczywistość kosmetycznie różną od naszej (przy czym u Lema jest to subiektywne wrażenie wynikłe z zasadniczego braku tła, u Garlanda to tło siłą rzeczy oglądamy), w obu wypadkach też (tzn. gdy mowa o "Ze wspomnień..." dotyczy to tylko słabszych opowiadań, tego z Molterisem np.) pewne wątki są
puszczone, bardziej symulują mądrość, niż na miano mądrych zasługują - ale ponieważ całość daje do myślenia, można na to przymknąć oko.
Aczkolwiek miałbym do A.G. pewien zarzut - jasne, za sprawą postępu w zakresie budowy komputerów i kwantowych cudów zapuszczamy się z bohaterami na obszary, po których dotąd z lubością poruszały się religie, ale wprowadzanie - w roli kompletnego ozdobnika - wątku
prawdziwego/symulowanego/alternatywnego Jezusa, czy filmowanie twórcy tytułowej machiny tak, by wyglądało, że nosi aureolę, to są grube, jasełkowe, pogrania...
ps. Skoro o S w SF mowa... Z CalTechu o warstwie naukowej "The Expanse":
Tam też się (choć trochę) postarali, a tymczasem twórcy "DISCO" wymyślili właśnie kretyński technobełkotliwy minerał - isolinium (prawie jak
amelinium), bo nie znają znaczenia słówka izoliniowy:
https://en.wiktionary.org/wiki/isolinear(Co trochę słabo jak na ekipę kierowaną przez faceta, który
chwali się, że interpretował "RoboCopa" przez pryzmat Marksa.)
pps.

Jeszcze dwa Bat-zwiastuny:
[Burton robił udane "Gacki", Nolan robił udane "Gacki", ten też ma szansę być udany (jeśli nie skopią fabuły, bo wszystkie inne elementy zdają się być na swoim miejscu).]
I
trailer nowego "Strange'a", coś się na niego
NEX - jeśli mnie pamięć nie myli - napalał

:
[W sumie to jest ciekawe jak Sam Raimi, który był jednym z budowniczych ekranowego Multiversum Marvela, sprawdzi się w jego obecnej erze
*.]
* Nawiasem, gdy przy powrotach do korzeni i wieloświecie jesteśmy: powraca też - teraz pod logo MCU - słynna
kreskówka o X-Menach z lat '90, uznawana często za najlepszą superbohaterską animację obok timmowego "Batmana":
https://pl.ign.com/x-men-97/46953/news/x-men-97-nowe-szczegoly-na-temat-serialu-i-data-premieryA propos twórców z tamtych lat... Reitmanowi (od ledwo wspominanych "Ghostbusters", ale i od animowanego "Heavy Metalu"), się zmarło:
https://variety.com/2022/film/news/ivan-reitman-dead-dies-ghostbusters-director-1235180792/