Film oglądałem. Poza kiczowatością największym niedociągnieciem było moim zdaniem to, że takiego przedsiębwzięcia nie udałoby się utrzymać w tajemnicy - zbyt dużo ludzi tam pracowało. Myślę że znalazł by się ktoś by poinformować prasę. Gdyby tam była pełna automatyzacja, albo jeszcze lepiej (tj. lepiej dla fabuły, bo raczej nie dla klonów) gdyby zaistniało tam minispołeczeństwo zarządzane przez klony nad którymi stałaby garstka tylko osób z zewnątrz (coś a la społeczeństwo w obozie śmierci) to może film zyskałby na wartości...
pzdr