Jeszcze pare slow do oddychania plynem:
Wg tego co sie dowiedzialem, o tymze fluorocarbonie i pochodnych, na dzien dzisiejszy sprawa niemozliwa. Tzn. mozna pooddychac chwile, ale jesli sie oddycha za dlugo to nastepuja urazy pluc, ktore mogo prowadzic do smierci. Poza tym plyn musi byc chlodny, wiec nastepuje hipotermia.
Jako nurek - amator, wiem ze sa jeszcze inne przestrzenie powietrzne w ludzkim ciele (czaszka), w ktorych niewyrownanie cisnienia jest bolesne. W plynie, obojetnie jakim, oko ludzkie nie moze tez zlapac ogniskowej, potrzebuje do tego przestrzeni powietrznej (pomysleli o tym w Glebi, pokazujac szkla kontaktowe, ktore zakladal nurek, ale tak naprawde to by nic nie dalo).
Zakladajac wiec, ze plyn w Glebi, nie byl fluorocarbonem, tylko czyms innym mozna przyjac, ze jesli wypelnil by on dokladnie wszystkie zakamarki czaszki, to nurek moglby zejsc naprawde gleboko, choc nie tak, jak bylo w filmie.
Rekord wynosi 330 m (otwarty obieg aparatu), i 270 m dla zamknietego obiegu. Bez aparatu 185 m.