@
maziek &
HokoToście mnie w narożnik zapędzili, że wyszedłem na obrońcę ohydkowej wyjątkowości, w dodatku wierzącego w homunkulusy
(a przecież znacie mnie, wiecie, że to nie ja
).
I w sumie sam,
maźku napisałeś - tylko klarowniej - to, co miałem na myśli. Że naszą - też nie wszechstronną wcale - przewagą nad prostszymi modelami językowymi (jak z o1 - okaże się za czas jakiś) - jest właśnie większa ilość - i różnorodność - mechanizmów weryfikacyjnych i - że tak to od
"wypadkowej" urobię - wypadkowość
naszej natury. Przy czym wcale nie twierdzę, że nie da się zrobić AI, która przewyższy nas dość wszechstronnie
*. (Nie zamierzam też zapuszczać się w te - znane z SF - okolice, że AI gorsza jest, bo np. nie weźmie kwiatu w rękę, nie powącha, będzie mieć tylko suche dane. Bo - 1. da się ją zapewne z czasem podłączyć do rozmaitych czujników i mierników, a te pewnie też się będą doskonalić -
vide wspominane próby budowania tricordera, i 2.wcale prawdopodobne, że wyciśnie z tych danych więcej, niż Homo sap. tym kwiatkiem wymachujący, a potem - jak się jeszcze trochę udoskonali - opisze to wszystko piękną poezją. Twierdzę tylko, że to jeszcze nie ten etap.)
* Ba, nie wykluczam nawet, że stanie się to zanim zdefiniujemy świadomość, co - w skali społecznej - może prowadzić do dość zabawnych sytuacji. Nie wykluczam też, że to AI właśnie nas wyręczy i zadowalający model działania ludzkiej świadomości przedstawi.