Bodaj rok temu pisałem coś podobnego
Ino-Rock Fetival Inowrocław 2010 stronniczo;
1.
Votum - nasza młodzież. Bez oczekiwań. I tak zostało. Możne za kilkanaście lat, jak dotrwają?
2.
Airbag - ponoć objawienie z Norwegii. Młodzi. Oczekiwania były duże, więc i rozczarowanie też.
3.
Ozric Tentacles - uratowali festiwal. Rewelacja z USA (choć zespół angielski) z sympatyczną basistką. Wyglądają młodo, ale swoje lata już grają. Elektroniczno-rockowo-jazzowofusionowo-funkowo-przestrzennie-kosmiczna psychodelia. Przyćmili zdecydowanie Gwiazdę nr. 1. I choć to, jak podziwianie obrazów renesansowych mistrzów na znaczku pocztowym, wkleję kawałek ich muzyki z wczoraj.
http://www.youtube.com/watch?v=tuKkauIbBsI4.
Anathema - Główna gwiazda. Kto słyszał, ten wie. Zagrali jak mieli zgrać, sympatyczni. Ludzie i muzyka.
Dwa pierwsze zespoły, miały o tyle gorzej, że grały w dziennym świetle. A słonko świeciło całkiem, całkiem... Pozostałym za to, przyświecał z boku, mocno, Jowisz. "A z góry księżyc", oczywiście