Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]

[Q]

Bo w tej powieści jest najwięcej Lema jako człowieka, jego emocji, przeżyć, dramatycznej biografii, osobistych dylematów...

A, rozumiem. Ja znów na odwrót - zawsze wolałem Lema kosmiczno-GOLEM-owego od Lema-człowieka, którego ten pierwszy moim zdaniem transcendendował (choć to ten drugi tak uroczo lubił chałwę i namiętnie oglądał "ST"), co nie znaczy, że zamknięty jestem na inne optyki.
Przy czym: czy dobrze rozumiem, że - Twoim zdaniem - Hal to trochę sam Lem, który - wojną naznaczony - nie potrafi się odnaleźć w świecie rozrastających się (ówczesnych) wieżowców i beztroskich - bo już w pokoju wyrosłych (a i stalinizmem - półświadomie jeszcze przeżytym - słabo naznaczonych w sumie) - dzieci kwiatów? Acz - co znamienne - Hal - szczęśliwszy, bo wolny od konieczności dogadywania się z Eri (Pani Barbara^* też z wojennego pokolenia).

* A propos:
https://gwiazdy.viva.pl/rozrywka/pisarz-wizjoner-nie-przepadal-za-ludzmi-ale-stworzyl-najczulszy-zwiazek-najpierw-zasnal-na-randce-potem-podbil-jej-serce/

[akond]

Tak się zastanawiam, bo raz, że zrobił nam się off-top nt. Powrotu, dwa, że brak mi w tym momencie czasu, żeby odpowiedzieć rzetelnie - dałoby się  może przerzucić kilka ostatnich wpisów do odpowiedniego wątku w Akademii?
 
Bo chyba tam by najbardziej pasowały... i wtedy już tam bym się dopisał dalej (raczej wieczorem).

Począwszy od tego wpisu, który zainicjował dyskusję:

Ja to mam wrażenie że "Powrót z gwiazd" Autor pisał pod presją czasu. (...)

[xetras]

Po lekturze noty o tej powieści to już może nie będę przepisywał akapitu o niedostatkach fabuły.
https://encyklopediafantastyki.pl/index.php?title=Powr%C3%B3t_z_gwiazd
Jej autor szczegółowo je wymienił  i niech to wystarczy.
Ze względu na to że "Powrót" jest bardzo nastrojowy to i tak go lubię, jednakże dla mnie to nie jest wybitne dzieło a takich u Lema jest dostatecznie wiele. Jest też z czego wybrać piątkę wspaniałych.