Autor Wątek: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]  (Przeczytany 341099 razy)

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2812
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #165 dnia: Sierpnia 16, 2024, 02:11:29 pm »
- Lem jak widać wyprzedził epokę robotniczką (vide ministr, profesor i magistr), choć stawiam, że dziś byłaby to robota, bez zdrobnienia,
Ja tam jestem za robocicą :)
PANI DONNEL: Wstyd powiedzieć. Naprzeciw, u doktora Smithsona, była nowa robocica. Taka nieduża, niebieska, oksydowana… Wydał wszystko na nią. Pisywali nawet do siebie! Żona doktora pokazywała mi jego listy. Nazywał ją „najdroższą szpuleczką”, „druciątkiem ukochanym” — i Bóg raczy wiedzieć, jak jeszcze!


Na moje ucho, robotniczka to raczej feminatyw od robotnika.
Rzeźba "robotnik i kołchoźnica":


w wersji nowoczesnej, czyli "robotniczka i kołchoźnik":

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 14010
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #166 dnia: Sierpnia 16, 2024, 02:32:28 pm »
Tak mi się przypomniało, miałem wykłady z pisarzem Waldemarem Łysiakiem, takie nie bardzo wiadomo co, pogranicze sztuki i kultury jako takiej. Wykładowca miał niecodzienny zwyczaj przygotowywania jak to nazywał "planszetek", które puszczał w ruch po kolei on-onemu, zamiast posłużyć się rzutnikiem. Były to kartki brystolu A4 z naklejonymi różnymi wycinankami i odręcznymi dopiskami autora. Na pierwszym wykładzie była próba definicji co to w ogóle jest sztuka. Sztuka, rzekł prelegent, to coś takiego, że nikt nie wie, co to jest. Przerwał tu na moment dla wywołania napięcia - tylko ludzie radzieccy wiedzą, powiada - co mówiąc puścił w ruch planszetkę na której była obwoluta jakiegoś albumu pod tytułem "Што ето такоё искусcтво" (bez znaku zapytania). Okładka była ilustrowana tą właśnie rzeźbą, znaną z czołówek Mosfilmu. Chwyt był pod publiczkę, wszyscy oczywiście po kolei parsknęli śmiechem, bo już było można trochę.


Ja, osobiście, jestem za robotycą.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17427
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #167 dnia: Sierpnia 16, 2024, 08:07:31 pm »
Zawsze można z tego - interpretując wbrew Autorowi, ale w duchu animowanego "Heavy Metalu" - zrobić tę, no, miłość międzygatunkową. Wtedy i robotnica będzie na miejscu obok robota... ;)

Zresztą ponoć takie rzeczy się już dzieją...
https://www.techeblog.com/woman-builds-inmoov-a-3d-printed-robot-proceeds-to-fall-in-love-and-now-wants-to-marry-it/
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 17, 2024, 12:24:17 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1625
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #168 dnia: Sierpnia 18, 2024, 11:02:46 am »
osobiście, jestem za robotycą.
A ja za robochłopem, bo panna to leży i pachnie. Ma robochłopa żeby jej służył. Czyli - gospodarka, leży i pachnie.

A co do sztuki:
Kwadrat supremacyjny Malewicza to też jak najbardziej sztuka.
Nienazwany też działa, a nazwa jest dla tych co muszą mieć  podane bez metafor co właściwie widzą.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 18, 2024, 02:41:04 pm wysłana przez xetras »
"ten mahawek ciągle znika"

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 14010
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #169 dnia: Sierpnia 18, 2024, 12:13:57 pm »
Malewicza też przerabiałem, z innym facetem od sztuki. Cały rok, ze 100 luda jednocześnie to na zaliczenie naklejał na ostatnim wykładzie (czarny kwadrat na białe tło) a profesor później, za pomocą chyba połączenia z bytem wyższym a może i duchem Malewicza, ze wzajemnego ułożenia tych dwóch elementów (które każdy miał mieć o takich samych wymiarach) przyznawał oceny od 3 do 5 (pała na szczęście tylko dla nieobecnych). Samo to jest chyba najlepszym obśmianiem tej sztuki ;)  - w pewnym sensie. Jest albo nie jest (ów obraz sztuką), zależnie czy zostałeś poinformowany, bądź się spodziewasz, że to ma być dzieło sztuki. W przeciwnym wypadku możesz się naciąć, jak to pisał Lem na drzwiczki od komina w muzealnej sali. A może to bułki pani pilnującej w siatce były, nie pomnę.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 18, 2024, 01:10:00 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1625
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #170 dnia: Sierpnia 18, 2024, 02:40:08 pm »
Zbyt wielu epigonów miał ale w zasadzie to wizjoner.
O lokalizacji nierzeczywistego kwadratu:
https://niezlasztuka.net/o-sztuce/kazimierz-malewicz-czarny-kwadrat-na-bialym-tle/

A tak przy okazji robochłopa to fachowca mi się wykluła w głowie (jako żeński odpowiednik).


No i generalnie sztuka jest sztuczna, co chyba Niemcy najbardziej ogarniają.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 18, 2024, 02:47:08 pm wysłana przez xetras »
"ten mahawek ciągle znika"

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17427
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #171 dnia: Sierpnia 18, 2024, 02:49:51 pm »
A tak przy okazji robochłopa to fachowca mi się wykluła w głowie (jako żeński odpowiednik).

Byś potem mógł pytać, czy marzymy o elektrycznych fachowcach (które i nam leżeć i pachnieć pozwolą)? ;)
(Skądinąd: leżenie i pachnienie, czy to nie zajęcie dla nieboszczyków? ;))
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 14010
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #172 dnia: Sierpnia 18, 2024, 04:17:10 pm »
Zbyt wielu epigonów miał ale w zasadzie to wizjoner.
Tego mu nikt raczej nie odbiera, chodzi o to ile wyjaśnień musisz dopisać do danego wytworu, żeby ktoś uznał to za dzieło sztuki. Czy na przykład, gdybyś nie wiedział, a natknął się na to porzucone na ulicy to byś pomyślał "o, dzieło sztuki!" - czy "o, ale śmieszna foremka na frytki". Rozumiesz, można wykopać paleolityczną wenus w ogródku i raczej każdy pomyśli sobie, że to dzieło - ale czy pomyśli to, gdy wykopie kawałek kodu QR? Ten kwadrat jest sztuką tylko łącznie z osobą Malewicza i jaką-taką wiedzą o nim i jego współczesności. To na poziomie ogólnej ogłady żeby nie palnąć przy kimś mądrzejszym "a kto ten kontakt tak zamalował na czarno?". Nie mówiąc o delektowaniu się nim. Jest to także dzieło samounicestwiające siebie i stworzony przezeń kierunek - bo co jeszcze można odjąć od obrazu, aby pójść dalej? Wiesz, mistrz sobie bardzo dużo nawymyślał a na koniec doszedł do wniosku, że syntezą tych wszystkich skłębionych i awangardowych myśli jest czarny kwadrat na białym tle. OK. Ale gdybym tego nie wiedział? Symbol tak uproszczony wywiera jakiekolwiek wrażenie tylko na zaznajomionych z jego symboliką.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1625
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #173 dnia: Sierpnia 19, 2024, 08:52:04 am »
Na moje ucho, robotniczka to raczej feminatyw od robotnika.
Rzeźba "robotnik i kołchoźnica":

w wersji nowoczesnej, czyli "robotniczka i kołchoźnik":

Może być też "chaziajka" i chaziaj" (domyślnie gospodarka i gospodarz)
Tzn. gospodyni oczywiście.
Taka mać pariadka, matrona, prawie teściowa. Czyli - pani domu.
I to nie tylko regionalizm (w uwagach podają że pogardliwie na Śląsku Opolskim)
https://pl.m.wiktionary.org/wiki/chadziaj

[Nie z telewizora a ze wsi pod Żelechowem i nie pogardliwie a z szacunkiem]
"ten mahawek ciągle znika"

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1625
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #174 dnia: Września 16, 2025, 02:27:20 am »
Przeniesiona do "Akad." na wniosek akonda kontynuacja dyskusji z:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=172.msg103535#msg103535

Ja to mam wrażenie że "Powrót z gwiazd" Autor pisał pod presją czasu.
Czy to nie wtedy podpisał 3 umowy z 3 wydawcami na powieść?
Niedawno ją czytałem i jej sentymentalne zakończenie jest jak ze zwyczajnej bajki z morałem.
Hal Bregg raczej z Olafem powinien był się ściskać a nie rodzinę zakładać...
Lepiej, bo wieloznacznie kończy się choćby "Fiasko"
No i ta bajeczkowa dydaktyka "Powrotu z gwiazd" jest zbyt naiwna, to mnie do niej zniechęca.
Mało spostrzegawczy jestem, tego nieoczywistego Top 5 nie dostrzegłem a są tam cymesy.
Sorry!
« Ostatnia zmiana: Września 17, 2025, 12:18:48 pm wysłana przez Q »
"ten mahawek ciągle znika"

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17427
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #175 dnia: Września 16, 2025, 08:14:11 am »
Jeżeli coś mnie tu dziwi, to prędzej już zaliczenie Powrotu z gwiazd do topu "oczywistego"

Tym bardziej, że wiemy, jak sam Lem dystansował się od tej powieści. Tam są zasadniczo dwie dobre rzeczy - idea społeczeństwa, które się samo - można powiedzieć - wykastrowało, i scena na cmentarzysku robotów. Reszta to standardowe romansidło SF, tylko lepiej napisane. Jeśli już miałbym wierzgać przeciw Mistrzowi, prędzej bym na listę "Obłok..." wprowadził (choć rozumiem, że nie jest to wybór dla pesymistycznego z natury - i z urzędu - autora literatury grozy). Ale.. jest przecież "Wizja..." - tematyka zbiorowego związania sobie rąk ta sama, wykonanie znacznie lepsze.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

akond

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 154
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #176 dnia: Września 16, 2025, 09:42:40 am »
Ja cenię i stawiam Powrót... bardzo wysoko - ale z powodów, można by rzec, wysoce subiektywnych. Też jestem po niedawnej ponownej lekturze, i w moich wrażeniach się tylko utwierdziłem. Pomimo oczywistych wad.

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1625
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #177 dnia: Września 16, 2025, 12:21:52 pm »
Jeżeli coś mnie tu dziwi, to prędzej już zaliczenie Powrotu z gwiazd do topu "oczywistego"
Tym bardziej, że wiemy, jak sam Lem dystansował się od tej powieści. Tam są zasadniczo dwie dobre rzeczy - idea społeczeństwa, które się samo - można powiedzieć - wykastrowało, i scena na cmentarzysku robotów. Reszta to standardowe romansidło SF, tylko lepiej napisane.
Papierowy jest zwłaszcza Hal.
-Miotany sprzecznościami całkiem jak w książce. -Jest kompletnie niekonsekwentny.
-Nieautentyczne są przyczyny jego romansu.
Przez to np. szkolne zadanie pod zwyczajową nazwą "charakterystyka postaci" śmieszyłoby mnie.
"ten mahawek ciągle znika"

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17427
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #178 dnia: Września 16, 2025, 12:50:00 pm »
Ja cenię i stawiam Powrót... bardzo wysoko - ale z powodów, można by rzec, wysoce subiektywnych.

Nie wiem, czy wobec tego wypada o nie pytać. Niemniej - chętnie bym je poznał.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

akond

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 154
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Powrót z gwiazd]
« Odpowiedź #179 dnia: Września 16, 2025, 01:34:50 pm »
Bo w tej powieści jest najwięcej Lema jako człowieka, jego emocji, przeżyć, dramatycznej biografii, osobistych dylematów...
Wplecionych raczej mimowolnie, nieplanowanie i przypadkowo, i prawdopodobnie dlatego Lem tak mocno się od niej poniewczasie dystansował. Stąd też niektóre ułomności konstrukcyjne, fabularne, nieprawdopodobieństwa itd.
Ale to wszystko tam podskórnie przebija, i od zawsze robiło na mnie niesamowite wrażenie - nawet jak czytałem za młodu, kiedy jeszcze o tej osobistej historii praktycznie nic nie wiedziałem. Dużo później przerobiłem Gajewską, Orlińskiego, i klocki zaczęły mi wskakiwać na miejsca.

Choćby wspomniana przez Ciebie scena na cmentarzysku robotów - fabularnie jest właściwie od czapy, i dopiero, jak się zrozumie, skąd się wzięła, to staje się jasne, dlaczego działa tak mocno. A działa nawet bez tej świadomości, pomimo całego jej "odklejenia".
I takich wątków jest więcej. Może niektóre tylko w moich wyobrażeniach i fantazjach, ale odbiór mam, jaki mam - i podnosi to dla mnie subiektywną wartość Powrotu bardzo, bardzo wysoko.