Autor Wątek: Lem nie żyje.  (Przeczytany 81619 razy)

Redelert

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #30 dnia: Marca 27, 2006, 11:31:39 pm »
Nie ma jeszcze wypraw międzygwiezdnych, a mógłby nam wszystkim pomóc, gdy się zaczną. Ale zostają słowa, chociaż nie na kartach perforowanych, ale w postaci impulsów elektrycznych (niemalże jak w mózgu), drobinek ferromagnetyka w dysku , rowek na płycie.

lilijna

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #31 dnia: Marca 27, 2006, 11:32:03 pm »
 Gwiazd na niebie nie przysłania ani jedna chmura...jedna świeci jaśniej niż zwykle....dziękuję


...

Redelert

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #32 dnia: Marca 27, 2006, 11:36:54 pm »

POLSKA AGENCJA PRASOWA
-zasoby sieci światowej       -
http://dziennik.pap.com.pl/index.html?dzial=KUL&poddzial=POL&id_depeszy=18650984
-DEPESZA NUMER 18650984 -
[2006-03-27 16:17]
Zmarł Stanisław Lem

Pisarz Stanisław Lem (na zdjęciu archiwalnym z 2000 r.) (Foto: PAP/Jacek Bednarczyk)  
W wieku 85 lat zmarł w Krakowie Stanisław Lem, jeden z najpopularniejszych i najbardziej cenionych polskich pisarzy, autor książek science-fiction.
O śmierci Lema poinformował PAP asystent prasowy pisarza; PAP potwierdziła tę informację w Klinice Kardiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Stanisław Lem urodził się w 1921 r. we Lwowie. Debiutował w 1946 r. nowelą "Człowiek z Marsa". Pięć lat później ukazała się jego pierwsza powieść fantastyczno-naukowa "Astronauci". Kolejne dzieła Lema: "Powrót z gwiazd", "Solaris", "Opowieści o pilocie Pirxie", "Dzienniki Gwiazdowe", "Cyberiada", weszły do kanonu najsłynniejszych dzieł science-fiction XX wieku.

Łączny nakład jego książek, tłumaczonych na 41 języków, przekroczył 27 mln egz.

mgmkom

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #33 dnia: Marca 27, 2006, 11:45:01 pm »
Jeszcze parę dni temu rozmyślałem, że warto by podzielić się gdzieś w necie swoimi przemyśleniami na temat twórczości Lema... Bo czytam Go od około czterdziestu lat! Od wczesnej podstawówki, wszystkie książki po kolei jak wychodziły. Potem z wiekiem wracałem do nich ponownie i wielokrotnie. Za każdym odkrywałem coraz to nowe warstwy. To była moja Biblia. Starzałem się razem z Pirxem i razem z nim przechodziłem smugę cienia. Gdy zginął w Lesie Birnam, poczułem, że coś powoli się kończy. Ciągle jednak na duchu trzymała mnie myśl, że Lem wciąż pisze. Był dla mnie punktem odniesienia, a jego niesłabnąca z wiekiem niesamowita sprawność intelektualna dodawała otuchy.
Dziś stało się to co kiedyś musiało się stać. Co dalej? Czy spotkamy się na "Eurydyce"? Czy będziemy pamiętali nasze przeszłe życie...
Na razie mi ciężko...
« Ostatnia zmiana: Marca 28, 2006, 02:03:53 am wysłana przez Terminus »

Monicks

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #34 dnia: Marca 27, 2006, 11:56:22 pm »
Wielka strata....
Wielki żal....
« Ostatnia zmiana: Marca 28, 2006, 12:26:08 am wysłana przez Monicks »

Gacek07

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #35 dnia: Marca 28, 2006, 12:51:48 am »
Exegi monumentum aere perennius

Pietja

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #36 dnia: Marca 28, 2006, 01:08:21 am »
odszedł NIEZWYCIĘŻONY

eMGieBeus

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #37 dnia: Marca 28, 2006, 01:38:27 am »
Jest juz za pozno...

...murkwi nie bedzie...

ludus

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #38 dnia: Marca 28, 2006, 02:46:20 am »
Nic nie mozna juz dodac. Skonczyla sie jakas epoka.

corrny

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #39 dnia: Marca 28, 2006, 08:54:23 am »
to nie jest Fiasko, jest i będzie - Niezwycięzony.
Poosze o informacje kiedy i gdzie pogrzeb.

corrny

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #40 dnia: Marca 28, 2006, 09:00:16 am »
teraz będzie żył głównie w naszych myślach, sercach i czynach - On odszedł, ale nie by o Nim zapomnieć. Odszedł by przypomieć, że świat trzeba zmieniać, bo inaczej to świat w sposób niekontrolowany zmieni nas.

Del

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #41 dnia: Marca 28, 2006, 09:06:26 am »
Dla mnie zawsze będzie żyć w swoich książkach.

dzi

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #42 dnia: Marca 28, 2006, 09:52:22 am »
Balem sie ze seminaria w Krakowie to bedzie ostatnia okazja ale nie myslalem ze tak szybko... Zmarnowalem tamta okazje przez lenistwo.
A o mistrzu co napisac? I o wydarzeniu? Kazdy z nas wie ze sie nie da wyrazic slowami, byl zbyt wielki.
W koncu dowiedzial sie czy mial racje co do stanu po smierci...
Niech spoczywa w pokoju. Tak jak napisali w tytule jednego artykulu: mielismy szczescie ze moglismy Go czytac w oryginale.
Dziekuje.

Rachel

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #43 dnia: Marca 28, 2006, 10:41:13 am »
Na szóstej podstronie z naszymi tematami rozmów odnalazłam zdjęcia z majowego spotkania z Mistrzem.
Pozwoliłam sobie przypomnieć jedno z nich i przenieść je tutaj.
Teraz myślę, że mieliśmy wielkie szczęście, że mogliśmy się
tam znaleźć.

Deckert

  • Gość
Re: Lem nie żyje.
« Odpowiedź #44 dnia: Marca 28, 2006, 10:46:44 am »
Ale super! Fajnie było.... naprawdę fajnie....


CU
Deck