Zresztą, po namyśle, zamieniłbym Księźyc na to.
Pewnie nic nie wniosę do dyskusji tym komentarzem

, ale fotka jest piekna...
(Faktem jest też, ze amerykańscy astronauci mieli rację - widok Ziemi z orbity jest quasi-religijnym przeżyciem... Zwłaszcza dla człowieka, który dorastał z ksiazką Lema lub Clarke'a - na przemian - pod poduszką.)
A ten obraz Ziemi z Kosmosu, sam nie wiem czemu spowodował, że przypomniały mi sie ostatnie zdania "Edenu"... (Choć gdzie tych piękniejszych planet szukać?)