Żeby nie było, że na tym forum poprzestaję na omawianiu komunikacji miejskiej: Porozmawiajmy o anachronizmach technologicznych u Lema.
Czy przeszkadzają w tzw. odbiorze dzieła?
Ile do dziś zostało w tych książkach technologii "przyszłościowych", jeszcze nie zrealizowanych?
Czy gdy wszystkie się już zdezaktualizują, to Lem stanie się jako ci autorzy ksiąg o kanałach na Marsie?
Ja np. lubię czytać książki Lema na zasadzie historii alternatywnej. Co by było, gdyby nie dokonano niektórych wynalazków, a za to rozwijano inne??
...Rozczula mnie np. historia, jak Pirx spotkał UFO, ale nie mógł tego zapisać, bo... zabrakło mu taśmy perforowanej!
