np. http://www.news-medical.net/?id=4500 pacjent chory na Parkinsona został wyleczony po roku geno terapi (tak tak - naprawy kodu genetycznego)
Niestety w powyższym artykule jest wyraźnie napisane, że przypadek tego pacjenta niczemu nie dowodzi, ponieważ równolegle stosowano lekoterapię i nie można być pewnym, na ile jego polepszenie jest skutkiem tejże czy też genoterapii.
tu jeszcze jedna (pierwsza) pacjentka wyleczona za pomocą zmiany jej kodu DNA (genoterapia) http://www.frenchanderson.org/docarticles/best.html
Na ile dobrze zrozumialam pacjentka cierpiała na niedobór pewnego enzymu. Po wprowadzeniu pewnej ilości genetycznie zmodyfikowanych komórek, które zasymilowały się z jej własnymi, zaczęła dany enzym wytwarzać.
OK, wszystko w porządku, ale nijak to się ma do teorii takiej zmiany DNA człowieka, żeby w efekcie prowadziło to do zupełnej zmiany organiżmu - np. że nagle wyrosną nam skrzydła albo staniemy się odporni na niskie temperatury i zerowe ciśnienie w próżni, żeby "bez żadnych puszek" podróżować przez kosmos, jak to proponował Hyperspeed. W tym celu należałoby zmienić KAŻDĄ JEDNĄ komórkę ciała i to znacznie. Więc taki "chip" podskórny musiałby dysponować niezliczoną ilością materiału genetycznego i mieć możliwość aplikowania go bezpośrednio do każdej komórki, tak aby móc je zmienić. Podejrzewam, że zmiany w różnego rodzaju komórkach wyspecjalizowanych musiałyby być inne, tzn. inaczej należałoby zmodyfikować komórki skór, inaczej kości, inaczej krwi czy mózgu. A może taka zmiana wiązałaby się z zupełnym usunięciem krwiobiegu? Bo przecież ciecz w niskich temperaturach przestaje być cieczą i należałoby wymyślec jakiś inny środek przekazywania składników odżywczych komórkom.
Hm wystarczy, chyba wiadomo o co chodzi, chociaż wątpliwości mam dużo więcej.
Tak na marginesie - ciekawe czy gdyby Murzynowi wszczepić w komórki skóry geny z komórek białego człowieka to czy rzeczywiście kolor by się zmienił? Ciekawe czy już ktoś tego próbował? Może pan M. Jackson? A może jeszcze nie i warto mu to zaproponować? Pewnie chętnie by na sobie takie coś wypróbował - dla dobra nauki i gwoli ciekawości
gawiedzi...

pozdrawiam